Liderom stanowiącej wielkie wyzwanie transformacji energetycznej w branży stalowej udało się w ubiegłym miesiącu zabezpieczyć finansowanie, ale wszelkie szacunki wskazują, że cały proces będzie kosztował grube biliony dolarów (ramka 1). Tymczasem stowarzyszenie zarządzających aktywami NZAOA wezwało rządy do ułatwienia zapewnienia zielonej rewolucji koniecznego finansowania na łączną kwotę 275 bln dol. w ciągu trzech dekad. Na razie jednak dostępność funduszy rośnie – rodzina stojąca za potentatem transportowym A.P. Moller-Maersk zaangażowała się w projekt produkcji zielonego metanolu, który ma napędzać statki.
O skali klimatycznych wyzwań przypominają też nowe dane o wielkości wycieków będącego silnym gazem cieplarnianym metanu (ramka 2). Zamiary rozwodnienia ambitnej polityki klimatycznej, o których pisaliśmy miesiąc temu, zrealizował rząd brytyjski – zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych wejdzie nie w 2030, lecz w 2035 r.
Po tym, jak miesiąc temu analizowaliśmy, jak do zmian klimatu będzie musiała się przystosować europejska branża turystyczna, teraz pod lupę bierzemy operatorów portów lotniczych (ramka 3). Zielona transformacja osiąga jednak kolejne kamienie milowe – najnowszy raport agencji Bloomberg potwierdza, że ekspansja napędów elektrycznych weszła w najbardziej dynamiczny etap (ramka 4).
Potwierdziło się, że w skali świata przełomowy był rok 2021 r. (sprzedaż aut spalinowych w tendencji spadkowej jest już od 2017 r.). Za model ścieżki dla elektrorewolucji najlepiej przyjąć S-kształtną krzywą adopcji. Wystąpiła ona w przeszłości w przypadku szeregu przełomowych technologii, w tym telewizji czy telefonii komórkowej.
W pierwszej fazie takiego procesu sprzedaż rośnie bardzo powoli (kuchenkom mikrofalowym zajęła ona aż 20 lat). Następnie rozpoczyna się faza masowej adopcji, która w elektromobilności wymagała przezwyciężenia problemów związanych z kosztami produkcji, siecią ładowania i sceptycyzmem konsumentów.