Wielkie wydatki na transformację

Nowe rundy finansowania w branży zeroemisyjnej stali przypomniały, jak wielkich inwestycji będzie ona jeszcze potrzebować, a odkrycie złóż litu w USA lepiej rokuje przyszłości elektromobilności.

Publikacja: 01.10.2023 21:00

Wielkie wydatki na transformację

Foto: Adobestock

Liderom stanowiącej wielkie wyzwanie transformacji energetycznej w branży stalowej udało się w ubiegłym miesiącu zabezpieczyć finansowanie, ale wszelkie szacunki wskazują, że cały proces będzie kosztował grube biliony dolarów (ramka 1). Tymczasem stowarzyszenie zarządzających aktywami NZAOA wezwało rządy do ułatwienia zapewnienia zielonej rewolucji koniecznego finansowania na łączną kwotę 275 bln dol. w ciągu trzech dekad. Na razie jednak dostępność funduszy rośnie – rodzina stojąca za potentatem transportowym A.P. Moller-Maersk zaangażowała się w projekt produkcji zielonego metanolu, który ma napędzać statki.

O skali klimatycznych wyzwań przypominają też nowe dane o wielkości wycieków będącego silnym gazem cieplarnianym metanu (ramka 2). Zamiary rozwodnienia ambitnej polityki klimatycznej, o których pisaliśmy miesiąc temu, zrealizował rząd brytyjski – zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych wejdzie nie w 2030, lecz w 2035 r.

Po tym, jak miesiąc temu analizowaliśmy, jak do zmian klimatu będzie musiała się przystosować europejska branża turystyczna, teraz pod lupę bierzemy operatorów portów lotniczych (ramka 3). Zielona transformacja osiąga jednak kolejne kamienie milowe – najnowszy raport agencji Bloomberg potwierdza, że ekspansja napędów elektrycznych weszła w najbardziej dynamiczny etap (ramka 4).

Potwierdziło się, że w skali świata przełomowy był rok 2021 r. (sprzedaż aut spalinowych w tendencji spadkowej jest już od 2017 r.). Za model ścieżki dla elektrorewolucji najlepiej przyjąć S-kształtną krzywą adopcji. Wystąpiła ona w przeszłości w przypadku szeregu przełomowych technologii, w tym telewizji czy telefonii komórkowej.

W pierwszej fazie takiego procesu sprzedaż rośnie bardzo powoli (kuchenkom mikrofalowym zajęła ona aż 20 lat). Następnie rozpoczyna się faza masowej adopcji, która w elektromobilności wymagała przezwyciężenia problemów związanych z kosztami produkcji, siecią ładowania i sceptycyzmem konsumentów.

Choć polski projekt Izery okazał się niewypałem, to na rozwoju elektromobilności krajowa gospodarka powinna skorzystać, bo nasz region przyciąga inwestycje producentów akumulatorów (ramka 5). Cieszy też odkrycie wielkich złóż litu w USA – jego niedobory groziły zatrzymaniem spadku cen aut elektrycznych i popadnięciem Zachodu w uzależnienie od Chin.

1. Koszty dekarbonizacji branży stalowej będą szły w biliony dolarów

We wrześniowych emisjach publicznych amerykańska firma Boston Metal zgromadziła 0,3 mld dol. na prace nad technologią produkcji stali w oparciu o elektryczność, a szwedzka H2 Green Steel pozyskała 1,5 mld dol. na budowę pierwszej huty posługującej się wodorem. To jednak wciąż początki skomplikowanego i kosztownego procesu dekarbonizacji sektora produkcji stali. Według danych za 2021 r. H2 Green Steel nie mieściła się nawet w pierwszej pięćdziesiątce największych producentów stali na świecie, a to pokazuje, że transformacja całej branży pochłonie nie miliardy, lecz biliony dolarów.

Jak komentuje Bloomberg, zmobilizowanie takich funduszy nie będzie możliwe bez wprowadzenia przez rządy stabilnych zachęt, ale i zaangażowania zarządzających aktywami, odbiorców stali oraz zwykłych konsumentów produktów, w których jest ona używana. Hutnictwo stali odpowiada obecnie za 8 proc. generowanych przez człowieka emisji CO2 – przeciętna huta emituje czterokrotnie więcej CO2 niż elektrownia węglowa.MWIE

2. Wycieki metanu o prawie jedną trzecią wyższe od dotychczasowych szacunków

Wycieki metanu z instalacji branży ropy i gazu są o 30 proc. wyższe od wielkości zgłaszanych ONZ przez rządy – wynika z badania opublikowanego w „Nature Communications”. Jak jego autorzy ustalili na podstawie analizy danych satelitarnych, za większą część niedoszacowania odpowiadają czterej spośród największych emitentów gazu w sektorze naftowym: USA, Rosja, Wenezuela i Turkmenistan.

Zdaniem naukowców rządy powinny zacząć wykorzystywać ich metodę, aby móc lepiej monitorować emisje metanu i opracować najtańsze i najbardziej efektywne sposoby ich ograniczenia. Na metan – który uwalnia się też w górnictwie węglowym – nieprzypadkowo zwraca się szczególną uwagę. Przy szacunkach, że jest on 80-krotnie potężniejszym gazem cieplarnianym niż CO2, redukcje jego emisji są wyjątkowo skutecznym narzędziem ochrony klimatu. Do 30-proc. redukcji emisji sektora naftowego w ciągu dekady zobowiązały się: USA, Kanada, Uzbekistan i Arabia Saudyjska. MWIE

3. Zmiany klimatu biją po kieszeni operatorów portów lotniczych

Miliardy dolarów kosztować będą porty lotnicze na całym świecie takie inwestycje, jak przenoszenie zagrożonego zalaniami sprzętu elektrycznego, wzmacnianie wystawionych na zmienione warunki termiczne pasów startowych czy termomodernizacje budynków.

Sama przebudowa nowojorskiego lotniska im. Johna F. Kennedy’ego, przygotowująca je na silniejsze sztormy i podtopienia wybrzeża, pochłonie 19 mld dol. Pasy startowe na Alasce trzeba będzie przygotować na cofanie się wiecznej zmarzliny, a te w Europie – na niespotykane nigdy wcześniej wahania temperatur.

Budynki lotniskowe będą przebudowywane pod kątem letnich upałów, a i tak wydatki na zapewnienie klimatyzacji będą rosły. Sam wzrost poziomu morza będzie oznaczał w skali globu konieczność wydania przez operatorów na utrzymanie ryzyka szkód bez zmian do końca stulecia 57 mld dol. – szacują Uniwersytet w Newcastle i think tank TCCCR. MWIE

4. W skali globu elektromobilność osiągnęła masę krytyczną

Rozpowszechnianie się napędów elektrycznych w motoryzacji znalazło się w fazie, w której krzywa adopcji jest najbardziej stroma – ocenia Bloomberg. W analizie sprzed roku uznawany za masę krytyczną 5-proc. udział aut w pełni elektrycznych w sprzedaży był przekroczony w 19 krajach, a teraz jest ich o pięć więcej. Na tym etapie (kraje pionierzy elektromobilności przechodziły z 5- do 25-proc. udziału elektryków w ledwie cztery lata) są już Chiny, większość Europy Zachodniej i USA, gdzie sprzedaż w skali roku zbliża się do 1 mln sztuk.

Do wkroczenia w ten etap trochę jeszcze brakuje będącym trzecim rynkiem motoryzacyjnym na świecie Indiom, a wychodzi z niego Norwegia, gdzie po osiągnięciu 80-proc. udziału wzrost sprzedaży spowalnia. Boomu zapewne nie powstrzyma już nic, ale będzie on wymagał ogromnych inwestycji tradycyjnych koncernów motoryzacyjnych i wsparcia przez rządy budowy sieci zasilania i zakładów recyklingu akumulatorów.MWIE

5. Węgry staną się w tej dekadzie wiodącym producentem akumulatorów

Węgry staną się bateryjnym potentatem dzięki mającym sięgnąć 13 mld dol. inwestycjom w gigafabryki akumulatorów. Ich największych na świecie producentów kuszą niższe krajowe koszty produkcji i bliskość będącej kluczowym odbiorcą europejskiej branży motoryzacyjnej. Między 2021 a 2031 r. moce produkcji baterii zwiększą się nad Balatonem siedmiokrotnie, do 207 GWh, co będzie największym przyrostem w Europie (połowę z tego zapewni warta prawie 8 mld dol. inwestycja chińskiego CATL).

Niespełna 10-mln Węgry będą czwartym na świecie producentem baterii, a podium obsadzą Chiny, USA i Niemcy. Blisko czołówki – bo na dziesiątym miejscu – znajdzie się także Polska, co pokazuje, jak bardzo na minimalizowaniu ryzyka zakłóceń w łańcuchach dostaw korzysta nasz region. Wielka skala inwestycji, o które mocno zabiegał rząd w Budapeszcie, budzi jednak obawy, bo zostaną zajęte ziemie cenne z rolniczego punktu widzenia, a fabryki będą wymagać ogromnych dostaw wody i energii. MWIE

6. Lekarstwem na wysokie ceny towarów znów okazały się... wysokie ceny

Obawy, że nieodzownego do produkcji baterii do aut elektrycznych węglanu litu zabraknie, rozpłynęły się w kilka miesięcy. Ceny surowca, które po kryzysie pandemicznym wzrosły w Chinach w dwa lata kilkunastokrotnie, od szczytu sprzed 10 miesięcy tąpnęły o ponad 70 proc. Bogactwa naturalne już nieraz w historii wydawały się wyczerpywać, jednak postęp techniczny, odkrycia geologiczne i możliwości oszczędności zawsze szły człowiekowi z odsieczą. Nie inaczej jest tym razem, w czym bardzo pomógł bodziec ekonomiczny w postaci wysokich cen – z kopyta ruszyły poszukiwania nowych złóż. W ledwie kilka miesięcy po informacjach o złożach metali ziem rzadkich w okolicach szwedzkiej Kiruny we wrześniu doniesiono o odkryciu wielkich złóż litu w USA na granicy Nevady i Oregonu (jednocześnie do eksploatacji złóż litu w Afganistanie szykują się Chińczycy). Dla gospodarek Zachodu nowe złoża to bardzo dobra wiadomość, bo zmniejszają uzależnienie od Chin w kwestii minerałów kluczowych dla transformacji energetycznej. MWIE

Analizy rynkowe
Spółki z WIG20 w odwrocie. Kiedy znów wrócą do łask?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Analizy rynkowe
Na giełdzie w Warszawie nie widać końca korekty
Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Analizy rynkowe
W 2024 r. spółki mają pod górkę. Które osiągną cele?
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Interpretowanie wyniku wyborów w USA