Tydzień na rynkach. Niemrawy rajd na głównych giełdach

W tym roku nie widać tradycyjnego rajdu św. Mikołaja. Trudno się dziwić, bo niewiele czynników mu sprzyja. Obawy związane z perspektywą recesji przy jednoczesnej kontynuacji zaostrzania polityki pieniężnej przez wiodące banki centralne nie zachęcają do kupowania akcji.

Publikacja: 22.12.2022 21:00

Osłabienie dolara sprzyja notowaniom złota. W efekcie trwającej od początku listopada fali wzrostowe

Osłabienie dolara sprzyja notowaniom złota. W efekcie trwającej od początku listopada fali wzrostowej kruszec ten podrożał o 13 proc.

Foto: Shutterstock

Po dwóch tygodniach pokaźnych spadków, ostatnie dni przyniosły niewielkie odreagowanie na głównych światowych parkietach.

Wahania nastrojów na Wall Street i we Frankfurcie

S&P 500 do środy zwyżkował o zaledwie 0,7 proc., choć jeszcze w poniedziałek pogłębiał spadkową serię. Lepiej radziła sobie średnia przemysłowa, zwyżkując o 1,4 proc., a Nasdaq Composite nie miał siły zmienić swojej wartości, a jedynym optymistycznym sygnałem była obrona przed spadkiem poniżej 10 500 punktów.

Nieco lepiej było na giełdach naszego kontynentu, gdzie DAX i FTSE 250 oraz Stoxx Europe 600 zyskiwały po 1,5 proc., a CAC40 szedł w górę o 2 proc. Niespełna 1-proc. zwyżkę zaliczył indeks rynków wschodzących, od kilku tygodni powielający tendencje panujące na wiodących parkietach. W dół spycha go głównie część indeksów azjatyckich. Do czwartkowego poranka Shanghai Composite tracił nieco ponad 3,5 proc.

Patrząc na Azję, nie sposób nie zwrócić uwagi na sięgającą 3,7 proc. przecenę Nikkei, zapewne związaną z niespodziewanym zaostrzeniem polityki przez Bank Japonii, który poszerzył zakres wahań w ramach systemu kontroli krzywej rentowności papierów skarbowych. Należy też przy tej okazji zauważyć spory wzrost rentowności amerykańskich dziesięciolatek, która przez moment przekroczyła 3,7 proc. Lekki oddech rynkom finansowym zapewnia nadal relatywnie słaby dolar.

W Warszawie optymistyczny trend boczny

Na naszym parkiecie utrzymuje się umiarkowany optymizm. Co prawda trudno mówić o rajdzie św. Mikołaja, a bilans roku jest głęboko pod kreską, ale utrzymywanie się głównych indeksów od sześciu tygodni w trendzie bocznym, po wcześniejszym imponującym rajdzie w górę, można oceniać pozytywnie. WIG20 do środy zwyżkował o 2,6 proc., choć wciąż nie może się wybić powyżej 2800 punktów. Jeśli udałoby się to bykom jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego, można by kreślić jeszcze bardziej optymistyczne scenariusze, choć spora część analityków obawia się pogorszenia nastrojów w światowym otoczeniu. Nasz parkiet ma sporo do odrobienia i niejednokrotnie pokazywał, że jest w stanie zdobyć się na niezależność. Sygnały płynące z polskiej gospodarki wciąż pokazują jej sporą odporność na pogorszenie się globalnej koniunktury, a bardzo słaby do niedawno złoty także wykazuje względną siłę, co zdecydowanie sprzyja naszemu rynkowi akcji. WIG20 przeliczony na dolary zwyżkował o 3,3 proc., a MSCI Poland dotrzymywał mu kroku. Trochę podobna jest sytuacja w segmencie średnich firm. mWIG40 także szedł w górę o 2,6 proc. I także pozostaje od kilku tygodnia w trendzie bocznym, ale utrzymuje się powyżej symbolicznego poziomu 4000 punktów. Większy optymizm pojawiłby się jednak dopiero po przekroczeniu sierpniowego lokalnego szczytu, a do tego celu niewiele potrzeba. Od dwóch tygodni wyraźnie gorzej radzi sobie indeks najmniejszych firm. Do środy sWIG80 tracił 0,7 proc., po sięgającym 1,4 proc. spadku z poprzedniego tygodnia. Z technicznego punktu widzenia można mówić o formacji podwójnego szczytu, a zejście poniżej 18 000 punktów także nie nastraja optymistycznie.

W gronie blue chips zdecydowanie przeważały bycze nastroje, ale czuć też było święta, a konkretnie rachuby na poprawę wyników spółek zajmujących się handlem, potwierdzone bardzo optymistycznym odczytem sprzedaży detalicznej, która w listopadzie była wyższa niż przed rokiem o 18,4 proc., nieco mocniej niż w październiku. Akcje LPP zwyżkowały do środy o 6,8 proc., walory CCC rosły o 6 proc., papiery Allegro drożały o 5,6 proc., a Pepco o 4,3 proc. To czołówka walorów zyskujących w ostatnich dniach na wartości. Walory Dino drożały co prawda „jedynie” o 3 proc., ale wspięły się na historyczny rekord. Mocne było zachowanie sektora finansowego. Akcje PKO BP rosły o 5,2 proc., do poziomu najwyższego od początku czerwca. Wyjście kursu powyżej 30 zł daje szansę na kontynuację ruchu w górę, choć należy brać pod uwagę ryzyko spadkowej korekty. Walory mBanku drożały o 4,3 proc., a Pekao SA o 3,7 proc. Akcje PZU zwyżkowały jedynie o 3,5 proc., ale był to dwunasty wzrostowy tydzień z rzędu, a w tym czasie skala wzrostu wyniosła 53 proc. Warto także zwrócić uwagę na jeszcze dłużej trwającą sekwencję wzrostową walorów KGHM, w wyniku której zdrożały one o 59 proc. O tym, jak ważne są, choć ta kwestia wydaje się oczywista, wyniki finansowe oraz ich prognozy na przyszłość, świadczy to, co wydarzyło się na rynku akcji Kęt. Po opublikowaniu szacunkowej informacji o 49-proc. spadku zysku netto spółki w czwartym kwartale oraz pesymistycznej prognozy na 2023 r. jej akcje w środę taniały o ponad 8 proc., a chwilami znacznie mocniej. Pierwsze trzy sesje przyniosły spadek o ponad 14 proc., a był to czwarty spadkowy tydzień z rzędu. Ta sytuacja pokazuje skalę obaw związanych z perspektywami nie tylko polskiej, ale i globalnej koniunktury gospodarczej. Tak duży tygodniowy spadek notowań tej bardzo solidnie fundamentalnie prezentującej się spółki miał poprzednio miejsce w listopadzie 2020 r. O rozczarowaniu mogą mówić posiadacze walorów Asseco, które tanieją trzeci tydzień z rzędu, tym razem o ponad 2,5 proc.

Czytaj więcej

Złoto pójdzie mocno w górę

Patrząc na sytuację w sektorze średnich firm, wyraźnie wyróżniają się firmy trzech branż. WIG-chemia zwyżkował do środy o prawie 7 proc., WIG-motoryzacja o ponad 5 proc., a WIG-nieruchomości o ponad 3 proc. Liderem po byczej stronie były drożejące o niemal 10,5 proc. akcje Dom Development, niewiele sobie, jak widać, robiące z niekorzystnych wieści z rynku mieszkaniowego i kredytowego. Walory spółki utrzymują się w łagodnej tendencji wzrostowej od maja (w sumie 30 proc.), a co jakiś czas zdarzają się tu takie dynamiczne skoki notowań, jak w ostatnich dniach. O ponad 6 proc. w górę szły też papiery Develii, które od października zyskały ponad 40 proc. Do środy o 9,5 proc. w górę szły akcje Grupy Azoty, a walory Ciechu zwyżkowały o prawie 5 proc. Posiadacze papierów Intercars mogli sobie doliczyć do rachunku 7,5 proc., spokojnie czekając na możliwy atak na historyczne maksimum. Licząc od początku roku są jednak wciąż na niewielkim minusie (nieco ponad 1 proc.). Od 4 do ponad 6 proc. dały też zarobić akcje średnich banków (Banku Handlowego i ING). We wspomnianą dobrą „handlową” passę wpisały się także zwyżkujące o 4 proc. walory Eurocash. Fazę korekty po mocnym rajdzie od dwóch tygodni kontynuują papiery PKP Cargo, tym razem tracące ponad 4 proc. Z bardzo podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku akcji Ten Square Games.

Energetyczny poker trwa

Sytuacja na rynkach surowcowych wciąż dostarcza mocnych wrażeń. Ich źródłem są zarówno kwestie makroekonomiczne, jak i, a może przede wszystkim, geopolityczne. Co prawda CRB Index w ostatnich dniach zmieniał swoją wartość w dość symbolicznym stopniu, zwyżkując o zaledwie kilka dziesiątych procent, ale trzeba zwrócić uwagę na dwa fakty. Po pierwsze, wciąż pozostaje na poziomie zbliżonym do stanu sprzed rosyjskiej agresji na Ukrainę, a po drugie, dość niemrawo stara się wyhamować trwającą od połowy czerwca tendencję spadkową, a w szczególności odreagować spore tąpnięcie sprzed trzech tygodni. Największe emocje nadal mają miejsce na rynku surowców energetycznych. Przyjęcie w pierwszych dniach grudnia przez kraje Unii Europejskiej limitu na ceny rosyjskiej ropy spowodowało jedynie dość krótkotrwały efekt. Po przekraczającym 11 proc. tąpnięciu, notowania surowca od dwóch tygodni idą w górę. Do środy amerykańska WTI drożała o niemal 5,5 proc., zbliżając się do 78 dolarów za baryłkę, a europejska Brent o niemal 4 proc. i trzeba było za nią płacić momentami 82 dolary. Generalnie wciąż obowiązuje trwający od marca trend spadkowy, a notowania są na poziomie ze stycznia. Planowane i uzgodnione już wprowadzenie limitu na ceny gazu ziemnego skutkowało kolejnym silnym spadkiem cen. Na brytyjskiej ICE wyniósł on do środy 9 proc., a w holenderskim hubie TTF prawie 8 proc. Od sierpniowego szczytu gaz potaniał o prawie 69 proc. Jeszcze mocniejszy, przekraczający 16 proc., spadek notowań gazu miał miejsce w ostatnich dniach na amerykańskiej NYMEX. Tanieje także węgiel, choć w niewielkiej skali.

Dość zróżnicowana sytuacja miała miejsce na rynku metali. Mimo nasilającej się coraz bardziej fali zachorowań na covid w Chinach, notowania kontraktów terminowych na miedź zwyżkowały do środy o prawie 1,5 proc. O ponad 1 proc. taniało natomiast aluminium i był to już drugi z rzędu spadkowy tydzień. Trwa ostra przecena palladu. Po przekraczającym 13 proc. tąpnięciu z poprzedniego tygodnia do środy ceny metalu zniżkowały o niemal 2,5 proc. Tak nisko były w grudniu ubiegłego roku. Platyna broni się przed spadkiem poniżej 1000 dolarów za uncję, symbolicznie zwyżkując. Osłabienie dolara sprzyja notowaniom złota, które zwyżkowały o 1,5 proc. Ubiegłotygodniowa próba przekroczenia poziomu 1800 dolarów za uncję została zdecydowanie przypieczętowana wybiciem w okolice 1830 dolarów. W efekcie trwającej od początku listopada fali wzrostowej złoto podrożało o 13 proc.

Analizy rynkowe
2024 r. udany dla niemal wszystkich aktywów. 2025 r. może być jednak bardziej problematyczny
Analizy rynkowe
Indeks WIG20 ma fundamenty, żeby przebić pułap 2600 pkt
Analizy rynkowe
Złoto, bitcoin i obligacje
Analizy rynkowe
Rosnący optymizm giełdowych spółek. Rok 2025 będzie dobry
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Otoczenie makroekonomiczne sprzyja wynikom firm oraz ich wycenom
Analizy rynkowe
Kończy się rok byka na giełdach