We wrześniu zamówienia w niemieckich fabrykach spadły drugi miesiąc z rzędu, co zwiększyło obawy, że największa gospodarka Europy pogrąża się w recesji, borykając się z rosnącymi kosztami energii. Popyt spadł o 4 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem, znacznie mocniej niż 0,5-proc. mediana szacunków w ankiecie ekonomistów Bloomberga i gorzej niż zrewidowany spadek o 2 proc. w sierpniu. Był to szósty spadek w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy i największy od marca.
Zamówienia krajowe nieznacznie wzrosły, podczas gdy zamówienia zagraniczne spadły o 7 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem, podał w piątek Federalny Urząd Statystyczny. Obejmowało to 8-proc. spadek zamówień ze strefy euro i 6,3-proc. spadek z innych krajów.
Fabryki w całym regionie zmagają się z rekordową inflacją, która osłabia popyt na ich towary. Badania przeprowadzone przez S&P Global zasygnalizowały w tym tygodniu, że sektor produkcyjny strefy euro już znajduje się w recesji, a Niemcy są jednymi z krajów, które radzą sobie najgorzej.