Widać powody do optymizmu

pytania do... Roberta Brusca, prezesa Fact & Opinion Economics

Publikacja: 04.12.2010 06:57

Widać powody do optymizmu

Foto: Archiwum

[b]Od lat 90. ożywienia gospodarcze w USA mają inny przebieg niż wcześniej. Co się zmieniło?[/b]

Ostatnie trzy ożywienia gospodarcze– z lat 90., z początku tej dekady i obecne – były inne od poprzednich, bo nowe etaty zaczynały powstawać na znacznie późniejszym etapie cyklu koniunkturalnego. Po pęknięciu bańki dotcomów więcej miejsc pracy zniknęło w czasie ożywienia niż podczas recesji! Ale gdy w końcu zatrudnienie zaczęło rosnąć, nastąpiło to bardzo szybko. Tak samo było w latach 90.

[b]Jak na tym tle wygląda obecne ożywienie?[/b]

Tym razem sytuacja była o tyle gorsza, że recesja była głębsza i zostało zlikwidowanych więcej miejsc pracy. Uważam jednak, że ożywienie przyspiesza i gospodarka zaczyna wytwarzać miejsca pracy. Nie wiadomo, czy znów będzie to szybki proces. Większość sądzi, że nie, ale ta opinia opiera się wyłącznie na obserwacji, że dotąd powstawało mało etatów.

[b]Kiedy nastąpi pełna odbudowa zatrudnienia?[/b]

W trakcie recesji straciliśmy 8,5 mln etatów. Historycznie rzecz biorąc, odbudowa miejsc pracy zajmuje tyle samo czasu, ile ich likwidacja. W tym przypadku powinno to więc zająć2,5 roku. Ale oprócz tego trzeba stworzyć etaty dla nowych pracowników. Na to potrzebujemy kolejne 2,5 roku. I to przy założeniu, że wzrost gospodarczy będzie odpowiednio wysoki.

[b]Jakie są szanse, że będzie?[/b]

Gdy patrzę na dwa poprzednie ożywienia gospodarcze, widzę powody do optymizmu. Były one słabe, a jednak zasada, że odzyskanie etatów zajmuje tyle samo czasu co ich likwidacja, sprawdziła się.

[b]Wysoka stopa bezrobocia hamuje ożywienie, a wolne ożywienie nie pozwala na obniżenie stopy bezrobocia. Jak wyrwać się z tego błędnego koła?[/b]

Taka zależność faktycznie występuje, ale można ją przełamać. Już to następuje. To błędne koło było m.in. skutkiem tego, że wszyscy koncentrowali się na pesymistycznych informacjach. A w ekonomii oczekiwania są ważne.Winę za ten pesymizm ponoszą ekonomiści, którzy wyrobili sobie reputację tych, co przewidzieli kryzys. Dzięki temu są słuchani, a ostatnio nieustannie trąbili o drugim dnie recesji itd. Powinni się wstydzić, bo byli w błędzie.

[b]Co spowodowało zmiany w naturze odrodzeń gospodarczych w USA?[/b]

Jest jeszcze za wcześnie, żeby powiedzieć. Dwa poprzednie ożywienia mogły być np. inne tylko dlatego, że nastąpiły po krótkich i płytkich recesjach. Nie zapominajmy jednak, że kryzysy są jak członkowie rodziny: mają pewne podobieństwa, ale też różnią się od siebie. Ostatni kryzys miał charakter finansowy. Część ekonomistów patrzy więc na inne takie krachy w historii i konkluduje, że ożywienie będzie powolne. Nie rozumiem tego, bo inne gospodarki są... inne!

Analizy rynkowe
Gotówka dla akcjonariuszy. Firmy coraz częściej stawiają na skupy akcji
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Analizy rynkowe
Dlaczego amerykańskie obligacje rządowe zaczęły być ostro wyprzedawane?
Analizy rynkowe
Na amerykańskie obligacje działają dwie przeciwstawne siły, ale stopy procentowe będą spadać
Analizy rynkowe
Krajobraz po zasłużonej korekcie na Wall Street w I kwartale
Analizy rynkowe
Techniczna spółka dnia. Pod PKO BP zaczyna kruszyć się podłoga
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Cła i wojna psują nastroje