Nowy rok, a obawy na rynkach ciągle te same

Słabość polskiego rynku akcji na przełomie roku, a więc w okresie zwykle bardzo udanym dla inwestorów, tylko potwierdza, że realna pozostaje groźba kontynuacji trendu spadkowego. Na wykresie miesięcznym WIG nowy dołek bessy jest już zresztą faktem

Aktualizacja: 09.01.2012 12:29 Publikacja: 09.01.2012 03:27

Nowy rok, a obawy na rynkach ciągle te same

Foto: GG Parkiet

Ostatnie tygodnie na GPW to krótko mówiąc spore rozczarowanie dla posiadaczy akcji. Wyczekiwanego przez uczestników rynku rajdu św. Mikołaja właściwie nie było, jeśli nie liczyć rachitycznej zwyżki w ostatnich dwóch tygodniach grudnia, która i tak nie zdołała wyciągnąć stopy zwrotu za cały grudzień na plus. Ostatni miesiąc minionego roku przyniósł spadek WIG o 4,8 proc., co jest wynikiem najgorszym od 17 lat!

Co prawda noworoczny wystrzał WIG o prawie 2 proc. w poniedziałek rozbudził nadzieje na to, że skoro św. Mikołaj tym razem zaspał, to może chociaż będzie można znaleźć pocieszenie w postaci tzw. efektu stycznia. Niestety, na razie na jednosesyjnym wyskoku efekt stycznia się skończył. W środę powrót obaw o europejski system bankowy zaczął na nowo pogrążać notowania, w czwartek negatywne zjawisko było kontynuowane. W efekcie WIG zniwelował już niemal cały poniedziałkowy wyskok.

Wyraźna słabość rynku na przełomie roku, czyli w okresie zwykle wyjątkowo udanym dla inwestorów, jest dowodem na to, że kursy akcji nie mogą wyrwać się z mocnego uścisku trendu spadkowego. Co do tego, że taki trend obowiązuje w dłuższej perspektywie, przekonuje analiza wykresu WIG w skali miesięcznej. W takim ujęciu grudzień przyniósł nowe minimum fali zniżkowej trwającej z przerwami od czerwca 2011 r.

Kluczowe dla dalszych losów koniunktury będzie to, czy grudniowy negatywny sygnał na wykresie w skali miesięcznej znajdzie potwierdzenie w zwykłej skali dziennej. Tutaj byki ciągle mają jeszcze powody, by wierzyć w korzystny rozwój wydarzeń. Odbicie zapoczątkowane przed świętami, choć mało energiczne, okazało się na razie wystarczające do obrony wrześniowego dołka bessy (36 549 pkt w cenach zamknięcia). Cofnięcie notowań na ostatnich dwóch sesjach sugeruje jednak, że wsparcie to pełni, niestety, rolę magnesu przyciągającego kursy i być może nie obędzie się w końcu bez jego ponownego przetestowania.

W średnim terminie wrześniowy dołek bessy stanowi dolną granicę trendu bocznego panującego już od prawie pięciu miesięcy. Jak widać na wykresie, ruchy w ramach tego trendu (konsolidacji) nieźle odzwierciedlają nadal wahania popularnego oscylatora stochastycznego. Jego ostatnie wejście w strefę wykupienia natychmiast dało sygnał do przeceny akcji. Co ciekawe, ten sam wskaźnik na wykresie w układzie miesięcznym jest w niemal odwrotnej sytuacji – jest o krok od spadku do strefy wyprzedania. Niestety, w przeszłości, w tym w 2008 r., był to jeszcze niewystarczający sygnał końca bessy.

Cognor: kilkuletnia konsolidacja

Długoterminowo

Dystrybutor wyrobów hutniczych (dawny Centrostal) rozpoczął przygodę z giełdą w 1997 r. Na początku rynek wyceniał akcję na 6,5 zł. Do 2002 r. obserwowaliśmy wyraźną bessę, która sprowadziła cenę do historycznego minimum 0,48 zł. Niski kurs okazał się impulsem dla strony popytowej i następne pięć lat należało do kupujących. Cena osiągnęła w 2007 r. najwyższy jak dotąd poziom 31,9 zł. Dwa bardzo silne ruchy o przeciwnych kierunkach sprawiają, że z perspektywy długoterminowej ciężko wskazać dominujący trend. Ponadto od trzech lat kurs oscyluje przy  cenie 3 zł, nie pogłębiając spadków zapoczątkowanych w połowie 2007 r. Na tle historycznych ekstremów, obecny kurs akcji wskazuje, że są one lekko przecenione.

Średnioterminowo

Od początku 2009 r. na rynku mamy do czynienia z wyraźnym ruchem horyzontalnym. Kurs konsoliduje się w przedziale wahań 2,28 zł–4,92 zł. Z analizy zachowania oscylatora RSI wynika, że strefa wykupienia była dotychczas trzykrotnie testowana lub naruszana. W każdym przypadku zwiastowało to ruch powrotny kursu do dolnej granicy wahań. Strefa wyprzedania również była trzykrotnie testowana. Po raz ostatni pod koniec ubiegłego roku, po prawie sześciu miesiącach spadków. W grudniu oscylator odbił się i znów zmierza ku górze. Jest to potencjalny sygnał dla kupujących, że kurs będzie w najbliższych miesiącach rósł w kierunku oporu 4,92 zł. Jeśli sygnał okaże się fałszywy, zasięg ewentualnych spadków to 2,28 zł.

Krótkoterminowo

Od maja ubiegłego roku kurs porusza się w wąskim kanale spadkowym. W sierpniu została naruszona jego dolna granica, ale było to chwilowe odchylenie. W IV kwartale inicjatywa zdecydowanie należała do podaży. Wskazywał na to rosnący ADX oraz niekorzystny układ linii DI (-DI nad +DI). Pod koniec grudnia, po osiągnięciu lokalnego minimum 2,85 zł, kurs odbił się i wzrósł w okolicę górnej granicy kanału. Linie DI przecięły się, co sugeruje, że trend spadkowy został zatrzymany. Jeśli powiodłoby się w najbliższym czasie wybicie górą z kanału (granica znajduje się obecnie na poziomie 3,4 zł), będzie to sygnał kupna. Potencjalny zasięg ruchu w górę to średnioterminowy opór 4,92 zł. Pierwszy tydzień stycznia kurs zakończył przy poziomie 3,20 zł.

Echo Investment: dotkliwa korekta hossy

Długoterminowo

Przedstawiciel sektora budownictwa zadebiutował na warszawskiej giełdzie w marcu 1996 r. W początkowym okresie notowań kurs spadł do najniższego jak dotąd poziomu 0,41 zł. Od tego momentu na rynku obserwujemy hossę. Jej obecny szczyt wynosi 11,92 zł i został osiągnięty w 2007 r. Silna korekta hossy z 2009 r. obniżyła notowania do 1,62 zł i wciąż trwają wysiłki, by odrobić tę dotkliwą stratę. W połowie ubiegłego roku wyraźnie osłabło tempo wzrostu – wskaźnik rocznej dynamiki spadł poniżej poziomu 0. Jest to potencjalny sygnał sprzedaży, ale dopóki kurs utrzymuje się nad linią trendu, dopóty widmo zmiany tendencji na spadkową jeszcze jest daleko.

Średnioterminowo

Od połowy 2011 r. mamy do czynienia z rynkiem spadkowym. W maju kurs osiągnął lokalny szczyt ponaddwuletniego wzrostu 5,6 zł. Zapoczątkowana wówczas fala wyprzedaży zdołała sprowadzić kurs poniżej 3,15 zł, czyli naruszony został poziom Fibonacciego 61,8 proc. Wskaźnik ruchu kierunkowego pokazuje, że inicjatywa nadal należy do sprzedających. Linia – DI znajduje się nad + DI, czyli kierunek trendu jest wyraźnie spadkowy, a rosnący od kilku miesięcy ADX potwierdza siłę i znaczenie tego ruchu. Najbliższym wsparciem dla ewentualnych spadków jest cena 3,15 zł, czyli wspomniany poziom zniesienia 61,8 proc. Niżej, ważną barierę stanowi linia długoterminowego trendu wzrostowego. Dla prób zmiany średnioterminowej tendencji, najbliższym oporem jest 3,63 zł, czyli zniesienie 50 proc.

Krótkoterminowo

Ostatni kwartał minionego roku wyhamował tempo średnioterminowych spadków. Niepowodzeniem kończyło się kilka prób sprowadzenia kursu poniżej 3,15 zł. Ostatnia zdołała obniżyć kurs do lokalnego dołka 3 zł, ale strata szybko została odrobiona. Bardzo udana dla byków była druga połowa grudnia. Kurs wzrósł do 3,4 zł i naruszył linię spadkowego trendu. Wskaźnik ADX zaczął opadać, a linie DI znajdują się bardzo blisko siebie. Istnieje zatem szansa, że tendencja wzrostowa zostanie w najbliższym czasie podtrzymana. Gdyby udało się podnieść kurs do 3,63 zł, byłby to pozytywny impuls dla średnioterminowego obrazu. Wyżej znajduje się opór 3,93 zł, wyznaczony przez szczyt z października. Ewentualne próby pogłębienia przeceny powinny być powstrzymywane przy lokalnym dołku 3 zł.

Pekao: wyraźne osłabienie wzrostowego zapału

Długoterminowo

Akcje banku notowane są na giełdzie od połowy 1998 r. Najniższy jak dotąd kurs – 30,6 zł, został osiągnięty w roku debiutu. Od tamtej pory na rynku obserwowaliśmy prawie 9-letnią, wzorcową hossę. Cena wzrosła do historycznego maksimum 278,4 zł. Załamanie rynku wywołane amerykańskim kryzysem spowodowało przecenę do 62,1 zł. Próba odrobienia strat w 2009 r. była imponująca, ale ostatnie dwa lata wyhamowały zapał byków. Wskaźnik rocznej dynamiki zaczął opadać, by w końcu znaleźć się poniżej poziomu 0, co nie zwiastuje rychłego powrotu tendencji wzrostowej.

Średnioterminowo

Udany 2009 r. przyniósł wzrost kursu do 190 zł. Ostatnie dwa lata zaprzepaściły jednak starania byków. Od początku 2010 r. do połowy ubiegłego kurs poruszał się horyzontalnie. Granicą kontynuacji wzrostu był lokalny szczyt 197,2 zł, a skuteczny poziom wsparcia stanowiła cena 146,14 zł. Niestety sierpniowe załamanie rynku nie ominęło akcji Pekao. Kurs wybił się dołem z konsolidacji i zaliczył lokalne minimum 115,1 zł. Zejście do tego poziomu oznaczało zniesienie prawie 61,8 proc. wzrostu z 2009?r. Linie DI znalazły się w niekorzystnym układzie, wyraźnie się od siebie oddalając. Kurs zdołał jednak ponownie powrócić w okolice dolnej granicy średnioterminowej konsolidacji  146,14 zł, co daje nadzieje na powrót do ruchu horyzontalnego.

Krótkoterminowo

Po sierpniowym załamaniu kurs zaczął poruszać się horyzontalnie. Zatrzymanie spadkowej tendencji sygnalizował opadający ADX oraz liczne przecięcia linii DI. Dolnym zasięgiem wahań jest 115,1 zł, natomiast lokalne maksimum zostało ustanowione na poziomie 157,8 zł. Są to krótkoterminowe poziomy wsparcia i oporu. Należy jednak zwrócić uwagę, że większość wahań kumuluje się w strefie 130 – 146,14 zł. Są to średnioterminowe poziomy zniesień, odpowiednio o 50 i 38,2 proc. Pod koniec ubiegłego tygodnia kurs zbliżył się do tego pierwszego. Oscylator RSI przyjmuje obecnie poziom 40 pkt i zmierza w kierunku strefy wyprzedania. Jeśli do niej dotrze, będzie to?impuls do zmiany tendencji na krótkoterminowy wzrost. Gdyby odbicie nie nastąpiło, spadki powinno blokować wsparcie 115,1 zł.

Polnord: w kierunku historycznego dołka

Długoterminowo

Spółka deweloperska weszła na polską giełdę pod koniec 1998 r. Przez siedem lat kurs poruszał się horyzontalnie między oporem 18,4 zł a historycznym minimum 8,3 zł. Na początku  2006 r. kurs mocno wystrzelił w górę i w ciągu kilkunastu miesięcy osiągnął najwyższy jak dotąd poziom 347 zł. Niestety hossa szybko się zakończyła i nastąpił równie gwałtowny spadek. Od 2008 r. obserwujemy wyraźną, długoterminową przecenę. Kurs nadal utrzymuje się nad historycznym dołkiem, ale negatywnym sygnałem było pokonanie wsparcia 18,4 zł, wyznaczonego przez górne ograniczenie długoterminowej konsolidacji z pierwszych lat notowań.

Średnioterminowo

Na początku 2009 r. fala gwałtownej bessy zatrzymała się tuż nad 18,4 zł. Nastąpiło lekkie odreagowanie i kurs zaczął poruszać się horyzontalnie. Ruch boczny potwierdziło zachowanie wskaźnika ruchu kierunkowego: opadający ADX oraz liczne przecięcia linii DI. Powrót spadków skutecznie hamowało wsparcie 30 zł. Niestety w połowie 2011 r. poziomu tego nie udało się już obronić. Kurs zaczął gwałtownie spadać. Wzrost ADX potwierdził siłę nowego ruchu, a wyjście linii – DI nad linię + DI sygnalizowało trend spadkowy. Cena spadła w październiku do lokalnego minimum 11 zł i cały czas utrzymuje się nad tym poziomem. Rynek nadal ma jednak charakter spadkowy, o czym świadczy wciąż niekorzystny układ linii DI.

Krótkoterminowo

Z tej perspektywy obserwujemy zatrzymanie spadków. Wskaźnik ADX opada od września, sygnalizując ruch horyzontalny. W połowie grudnia kurs osiągnął lokalny dołek 12,32 zł. Oscylator RSI testował wówczas  30 pkt, czyli granicę strefy wyprzedania. Odbicie oznacza, że w krótkim terminie można oczekiwać wzrostu kursu. Jego potencjalny zasięg to 16,65 zł – lokalny szczyt z listopada. Wyżej kolejnym oporem jest 18,4 zł – ważny techniczny poziom, którego pokonanie wniesie więcej optymizmu zarówno w średnio, jak i w krótkoterminowy obraz. Jeśli sygnał RSI zostanie jednak zanegowany, ruch w dół powinien mieć problem przy październikowym minimum 11 zł. Pierwszy tydzień 2012 r. nie przyniósł żadnego rozstrzygnięcia. Kurs oscylował przy cenie 13,4 zł, więc wskazania oscylatora nie uległy zmianie.

Analizy rynkowe
Gotówka dla akcjonariuszy. Firmy coraz częściej stawiają na skupy akcji
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Analizy rynkowe
Dlaczego amerykańskie obligacje rządowe zaczęły być ostro wyprzedawane?
Analizy rynkowe
Na amerykańskie obligacje działają dwie przeciwstawne siły, ale stopy procentowe będą spadać
Analizy rynkowe
Krajobraz po zasłużonej korekcie na Wall Street w I kwartale
Analizy rynkowe
Techniczna spółka dnia. Pod PKO BP zaczyna kruszyć się podłoga
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Cła i wojna psują nastroje