Budowniczych mieszkań czeka kolejny rok pełen wyzwań

Wysokie koszty wykonawstwa, kurczące się banki ziemi, spadek popytu na obligacje korporacyjne, zakusy na zamknięcie rachunków powierniczych – to rafy, na które muszą uważać firmy.

Publikacja: 31.12.2018 14:00

Biorąc pod uwagę zwrot za 12 miesięcy, w indeksie WIG-nieruchomości najlepiej poradził sobie Polnord – spółka jest w trakcie restrukturyzacji, w wakacje zmienił się zarząd. Po trzech kwartałach sprzedała 753 lokale, o 27 proc. mniej niż rok wcześniej.

Foto: GG Parkiet

Ten rok będzie pierwszym, kiedy sprzedaż mieszkań będzie niższa rok do roku głównie z powodu ograniczeń po stronie podaży. W poprzednich pięciu latach sprzedaż rosła w tempie prawie 19 proc. rocznie. W tym prognozowany jest 14-proc. spadek.

Podobnie jest z wartością indeksu WIG–nieruchomości. Od początku 2015 r. do końca stycznia 2018 r. rosła ona nieprzerwanie – w sumie o ponad 80 proc. Jednak od tego szczytu wartość spadła o 16 proc.

Według firmy REAS JLL Residential Advisory w 2019 r. należy się spodziewać dalszego spadku sprzedaży mieszkań na głównych rynkach.

Mocne i słabe strony

Kazimierz Kirejczyk, wiceprezes JLL (przed połączeniem był prezesem REAS), podkreśla, że po sześcioletnim okresie dobrej koniunktury większość spółek kapitałowych działających na rynku jest w dobrej kondycji, nie było w tym okresie żadnych spektakularnych upadłości mogących osłabić zaufanie nabywców do deweloperów.

– Mamy sprawnie funkcjonujący system rachunków powierniczych, który przekłada się w praktyce na finansowanie inwestycji z przedpłat nabywców. Przy regularnie wysokim poziomie przedsprzedaży sprawia on, że większość firm deweloperskich jest relatywnie nisko zadłużona – mówi ekspert. – Mocną stroną jest wciąż wysoki poziom niezaspokojonego popytu mieszkaniowego. Przy racjonalnej polityce kredytowania nabywców przez banki przekłada się to na wysokie zainteresowanie zakupem mieszkań. W 2008 r. na sześciu największych rynkach w Polsce deweloperzy sprzedawali przeciętnie pięć lokali na 1 tys. mieszkańców, w 2018 r. już 12 – dodaje.

Słabe strony? Kirejczyk zauważa, że w mijającym roku przeciętnie co trzecie mieszkanie na sześciu największych rynkach było kupowane przez Kowalskich jako inwestycja. – Ta grupa jest najmniej stabilna i najszybciej reaguje na takie zmiany jak wzrost stóp procentowych czy ograniczenie oferty na rynku pierwotnym – wskazuje.

Ponadto w wielu firmach poważnym problemem są wyczerpujące się portfele gruntów. Szybki wzrost kosztów realizacji i ograniczony potencjał wykonawstwa dodatkowo zmniejszyły zdolność deweloperów do bieżącego uzupełniania oferty. W latach 2017–2018 wzrost kosztu generalnego wykonawstwa sięgnął około 30 proc., co przełożyło się na kilkunastoprocentowy wzrost cen mieszkań w największych polskich miastach. Te kłopoty przekładają się na malejącą z kwartału na kwartał podaż. Z każdym kolejnym kwartałem tego roku liczba mieszkań wprowadzanych przez deweloperów do sprzedaży malała.

– W ostatnim roku dał się też deweloperom szczególnie odczuć brak lub ograniczona współpraca z samorządami większości metropolii. Przedłużające się procedury administracyjne i zawirowania związane z nowymi regulacjami dodatkowo wydłużyły proces przygotowania inwestycji – zaznacza Kirejczyk.

Szanse i zagrożenia

Zdaniem eksperta jednym z czynników, które mogą poprawić sytuację w branży deweloperskiej, jest zwiększenie podaży terenów inwestycyjnych wraz z wejściem w życie tzw. specustawy inwestycyjnej – być może także o parcele z Krajowego Zasobu Nieruchomości.

– Uwolnienie terenów, których sprzedaż została wstrzymana trzy lata temu, mogłoby – w szczególności w dużych miastach – ustabilizować ceny gruntów i ułatwić deweloperom uzupełnianie banków ziemi – wskazuje.

Szansą może być także rozwój prywatnego, instytucjonalnego rynku najmu opartego na kontraktowaniu przez fundusze całych budynków przeznaczonych pod wynajem.

– Coraz popularniejsze stają się inwestycje w nowych segmentach rynku. Prywatne akademiki czy mieszkania dla seniorów to nie tylko sposób na zdywersyfikowanie działalności deweloperów, ale także szansa na precyzyjne zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych określonych grup. Zmiany demograficzne i społeczne wymuszają także na firmach zmianę w podejściu do tworzenia nowych projektów mieszkaniowych – wskazuje Kirejczyk.

Jeśli chodzi o zagrożenia, ekspert nie koncentruje się na kosztach wykonawstwa czy problemach z pracownikami, ale na aspektach finansowych.

– Największym zagrożeniem w nadchodzących kwartałach, którego nie można wykluczyć, jest skokowy spadek popytu wywołany wzrostem stóp procentowych. Oznaczałoby to z jednej strony odpływ nabywców inwestycyjnych, a z drugiej osłabienie popytu wspieranego kredytami – mówi Kirejczyk. – Dynamiczny rozwój rynku obligacji deweloperskich, które stały się w latach 2016–2018 bardzo atrakcyjnym dla deweloperów źródłem finansowania projektów, został gwałtownie zahamowany przez kłopoty GetBacku. W połączeniu z ostrożniejszym podejściem banków do finansowania deweloperów może oznaczać to dla części podmiotów – zwłaszcza tych średniej wielkości – poważne utrudnienia w rozpoczynaniu nowych inwestycji – wskazuje.

Wciąż nie jest jasna przyszłość funkcjonowania rachunków powierniczych.

– Choć likwidacja otwartych rachunków i przejście na finansowanie wyłącznie z rachunków zamkniętych wydaje się dziś znacznie mniej prawdopodobne niż jeszcze pół roku temu, wciąż nie wiadomo, w jaki sposób Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zamierza zrealizować swój zamiar zwiększenia ochrony nabywców w zakresie finansowania projektów deweloperskich – podsumowuje Kirejczyk.

Kluczowe są marże

Według szacunków JLL REAS po trzech kwartałach sprzedaż mieszkań na sześciu głównych rynkach skurczyła się o 10 proc., do 48,2 tys. Wyniki deweloperów z rynku kapitałowego w tym czasie były bardzo zróżnicowane. Lider – notowany na Catalyst Murapol – znalazł nabywców na 2,69 tys. lokali, o 9 proc. więcej rok do roku. Sprzedaż Domu Development skurczyła się o 11,3 proc., do 2,6 tys., Robyga o ponad 25 proc., do 2,02 tys., a Atalu o niemal 12 proc., do 1,8 tys. Spółki podkreślają, że w obecnych warunkach rynkowych kluczowe jest utrzymywanie marż, a nie jak największa sprzedaż mieszkań.

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Na Wall Street korekta, w Europie wzrosty
Analizy rynkowe
Niemieckie akcje: DAX przegrzany, ale małe i średnie spółki mają zaległości do nadrobienia
Analizy rynkowe
Pojawił się niepokojący sygnał. Zbliżamy się do szczytu WIG?
Analizy rynkowe
Inwestorzy spodziewają się, że gospodarka USA będzie słabła
Analizy rynkowe
Na GPW realizacja zysków na całego, ale złoty wciąż silny. Zwrot NASDAQ?
Analizy rynkowe
Inwestorzy liczą na to, że przyszły rząd Merza da impuls rozwojowy