W poniedziałek WIG20 oscylował w okolicach 2355–2370 pkt, pozostając tym samym w trwającej już kilka tygodni konsolidacji. Sprawdziliśmy, jak mają się aktualne wyceny rynkowe tworzących go spółek do cen docelowych z wydanych w tym roku rekomendacji przez analityków. Wnioski są umiarkowanie optymistyczne.
Otrzymany na tej podstawie WIG20-teoretyczny ma wartość 2466 pkt. Dobra wiadomość jest taka, że istnieje potencjał na przebicie poziomu 2400 pkt – ważnego nie tylko z psychologicznego punktu widzenia, ale również z uwagi na wskaźniki analizy technicznej. Zła wiadomość natomiast jest taka, że ten potencjał (w stosunku do obecnej rynkowej wartości indeksu) jest zaledwie 4-proc.
Warto odnotować, że większość rekomendacji ma 12-miesięczny horyzont czasowy, a zatem taki WIG20-teoretyczny można traktować jako swego rodzaju prognozę. Nie napawa ona optymizmem – szczególnie w kontekście tego, że rynek kapitałowy z utęsknieniem oczekuje na ożywienie. Polska gospodarka od kilku kwartałów rozwija się w imponującym tempie, a indeksy giełdowe wydają się tego nie zauważać.
Wśród analityków nie brakuje głosów, że jeśli na GPW rzeczywiście szykują się mocniejsze zwyżki, to zobaczymy je w drugiej połowie tego roku. Niewielki potencjał wzrostowy, wynikający z rekomendacji, nie musi wcale stać na przeszkodzie realizacji takiego scenariusza, bo zachowanie indeksu w dużej mierze będzie pochodną sytuacji spoza spółek.
Rynkowa układanka
– Myślę, że na pierwszym miejscu należy rozpatrywać WIG20 w kontekście rynków międzynarodowych. Sądzę jednak, że przez najbliższe miesiące sytuacja będzie raczej spokojna, inwestorzy są pod wrażeniem odbicia z początku roku, co ich zdaniem oddaliło niebezpieczeństwo trwalszego załamania – mówi Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM. Dodaje, że w Polsce kluczem do dalszego zachowania notowań dużych spółek będą kwestie polityczne i związane z wyborami. Inwestorzy mogą antycypować wyniki i wcześniej zajmować pozycje. Przykłady z innych krajów, gdzie wygrały partie zdecydowanie prorynkowe, pokazują, co może się wtedy stać na giełdzie.