Amerykański indeks S&P 500 jest w chwili pisania tego artykułu prawie 27 proc. na plusie od początku roku. Jeśli do końca grudnia nie wydarzy się jakieś nieoczekiwane mocne potknięcie, to 2024 r. przejdzie do historii jako drugi kolejny rok ze zwyżką o co najmniej 20 proc.
Jest to o tyle godne uwagi, że po raz drugi S&P 500 wyraźnie (ponaddwukrotnie!) przekracza historyczną normę, bowiem jego średnia roczna zmiana za ostatnie np. 20 lat to niespełna 10 proc.
Po dwóch tak mocnych latach kolejny rok był na ogół słaby, ale z ważnym wyjątkiem
To nie zdarza się często
Owszem, uwzględnić należy też oczywiście fakt, że te dwa wyśmienite lata były poprzedzone przez „prawie” bessę z 2022 r., w którym to amerykański benchmark spadł o niemal 20 proc. Nawet jednak jeśli poszukamy takich właśnie przypadków, w których dwa lata z co najmniej 20-proc. zwyżką następowały po roku ze zniżką (jakąkolwiek), to i tak owe przypadki okazują się niezwykłą rzadkością w całej historii danych.
Okazuje się, że od kiedy tylko istnieje indeks S&P 500 (od 1957 r.) i jego bezpośredni poprzednicy (od 1925 r.), takich przypadków było dotąd zaledwie cztery. Pokazujemy je na wykresie. Co działo się później, w kolejnym roku? Średnio rzecz biorąc, benchmark w następnym roku zachowywał się już wyraźnie słabiej – przeciętna zmiana wyniosła -0,5 proc. Od tego raczej negatywnego obrazu zdarzył się jednak jeden, ale za to bardzo ważny wyjątek – rok 1997, w którym S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach odnotował znów bardzo dobry rok (+31 proc.). Jedyne, co było negatywnego w tym wyraźnie odstającym na plus od normy przypadku, to fakt, że w trakcie roku zdarzyła się korekta spadkowa wynosząca nieco ponad 10 proc.