Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty

Praktycznie nikt nie spodziewa się, by w przyszłym roku krajowy WIG miał stracić na wartości. Prognozy zwyżek indeksu szerokiego rynku nie są na ogół wygórowane, a argumenty za polskimi firmami brzmią bardzo racjonalnie.

Publikacja: 10.12.2024 06:00

Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty

Foto: Adobestock

O niskich wycenach polskich firm słyszał już pewnie każdy, ale to niejedyny argument przemawiający za polskimi akcjami.

Kondycja mocna

Według szacunków spółki z WIG-u w tym roku mają osiągnąć około 80 mld zł zysku, natomiast w przyszłym roku może to być już 98 mld zł. Obecnie wskaźnik ceny do zysku dla WIG-u to około 9,8, natomiast uwzględniając przyszłoroczne zyski, wskaźnik ten spada do 7,9. Wyraźnie widać zatem, jak nisko wyceniane są polskie akcje. Dlaczego? W ostatnich miesiącach odczyty gospodarcze zawodzą, ryzyka geopolityczne przybierają na sile, ale głównym czynnikiem dołującym nastawienie inwestorów do polskich akcji wydaje się być obecnie sprawa Ukrainy. Inne giełdy nie przespały II półrocza, a główne światowe indeksy są na rekordowych poziomach. Ewentualna korekta na Zachodzie nie pozostałaby oczywiście bez wpływu na lokalny rynek akcji i to też zdaje się hamować większy popyt na polskie papiery.

Czy w przyszłym roku WIG pobije historyczny rekord? Analitycy i zarządzający różnie oceniają szanse głównego krajowego indeksu, któremu do ustanowionego w maju szczytu na 89 656 pkt brakuje dziś tylko nieco ponad 8 proc. Adam Łukojć, zarządzający funduszami TFI Allianz Polska, wraca pamięcią do 2023 r. – W 2023 r. GPW była na tle świata silnym rynkiem. Z kolei w 2024 r. zachowywała się względnie kiepsko – analizuje. – Być może w 2025 r. warszawski rynek znowu będzie należał do tych lepszych. Za optymizmem przemawiają niskie ceny akcji polskich spółek. Dodatkowym wsparciem dla wycen akcji powinny być zbliżające się obniżki stóp procentowych – przyznaje Łukojć.

Podobnego zdania jest Sebastian Buczek, prezes Quercusa TFI, który po stronie plusów wymienia niskie wyceny krajowych firm przy solidnych fundamentach. Impulsem do odreagowania miałoby być zakończenie wojny w Ukrainie. Buczek wskazuje na 83 tys. pkt (82 860 tys. w piątek na zamknięciu) jako docelowy poziom WIG-u, ale z możliwością wahnięć o 10 proc. w obie strony. – Najważniejsze czynniki ryzyka to wysokie wyceny amerykańskich akcji po dwóch latach silnej hossy oraz niesprzyjającą cykliczność rynków, np. według cyklu Kitchina – zauważa Buczek.

Łukojć zauważa zaś, że same niskie ceny to dość mało, by rynek się wreszcie przełamał. – Jeśli na giełdę nie popłynie kapitał lub jeśli zyski giełdowych spółek nie będą rosły, to niskie ceny mogą utrzymywać się przez długi czas. Stawiałbym na wzrost cen akcji, lecz powodowany raczej dobrą kondycją poszczególnych giełdowych spółek, a nie całego rynku – podkreśla ekspert TFI Allianz Polska. Według Łukojcia WIG ma szansę zyskać około 10 proc.

Czytaj więcej

Czy grudzień przyniesie wzrosty indeksów warszawskiego parkietu?

Marek Kaźmierczak, zarządzający VIG/C-Quadrat TFI, wskazuje na 90 tys. pkt jako docelowy poziom dla WIG-u na 2025 r., a zatem na około 8,4-proc. umocnienie od dziś.

– Uważam, że krajowy rynek akcji oferuje obecnie wysoki, jednocyfrowy potencjał wzrostu od bieżących poziomów. Podstawowym argumentem przekonującym do polskich akcji są rozsądne wyceny wraz z bardzo wysokimi prognozowanymi stopami dywidend (dla największych spółek są one nawet dwucyfrowe) – podkreśla Kaźmierkiewicz. Zwraca przy tym uwagę na sytuację makroekonomiczną. – Z jednej strony mamy problemy strukturalne europejskich spółek, które są ważnym partnerem handlowym krajowych spółek, a z drugiej – im słabsza sytuacja w Chinach, tym większa szansa na stymulus fiskalny w tym kraju. Może to być częściowo korzystne dla akcji spółek z branż cyklicznych, w tym notowanych w Polsce – twierdzi ekspert VIG/C-Quadrat TFI.

Jednym z głównych rynkowych tematów pozostaje polityka monetarna głównych banków centralnych. – Strukturalnie widać silną presję na obniżki stóp procentowych w strefie euro, co powinno być wsparciem dla europejskich rynków akcji. Dodatkowo obniżki stóp procentowych, które już miały miejsce, przekładają się na rosnącą aktywność w branży fuzji i przejęć – tłumaczy Kaźmierczak. Według niego pozytywny wpływ na WIG może też mieć bardzo duża różnica w poziomie wycen pomiędzy amerykańskim rynkiem akcji a resztą świata. – Nawet częściowa rotacja z najwyżej wycenionego rynku do pozostałych może być katalizatorem wzrostu dla mniejszych rynków akcji, takich jak Polska – podkreśla.

Większe zyski, niższe wyceny

Eksperci TFI PZU szacują, że WIG mógłby w przyszłym roku sięgnąć 93 tys. pkt, czyli urosnąć o około 12 proc. – Za pozytywnym zachowaniem polskich akcji w 2025 r. przemawia przede wszystkim relatywnie wysoka dynamika wzrostu gospodarczego. Silnikami PKB – wspierającymi poprawę zysków przez krajowe spółki – powinny być wciąż przede wszystkim konsumpcja prywatna oraz inwestycje napędzane m.in. funduszami unijnymi. Do tego dochodzi możliwe odsunięcie w czasie wznowienia obniżek stóp procentowych w Polsce – przyznaje Tomasz Matras, dyrektor biura rynku akcji, TFI PZU. Jak dodaje, byłby to co prawda negatywny scenariusz dla części spółek, ale pozytywny dla banków – i to właśnie ich siła mogłaby wesprzeć główne indeksy GPW. – Perspektywa zwiększenia zysków przez polskie spółki w połączeniu z atrakcyjnymi wycenami daje szanse na kolejny wzrostowy rok – zapewnia Matras.

Jeszcze większy optymizm reprezentuje zespół Superfund TFI. – Widzimy potencjał do 15-proc. zwyżki po rozczarowującej II połowie bieżącego roku. Sądzimy, że zagraniczni inwestorzy zaczną wracać do polskich akcji, widząc okazje w niedrogich akcjach i perspektywach dalszego umacniania złotego – tłumaczy Filip Nowicki, zarządzający funduszami Superfund TFI. Jak ocenia, rynek zupełnie dziś nie wycenia potencjalnego zakończenia konfliktu na Wschodzie, co byłoby bardzo pozytywne dla całego regionu.

Czytaj więcej

Pojawił się Mikołaj. Czy zakończy spadki na GPW?

Według Kaźmierczaka trwająca wojna u naszego sąsiada jest ważnym czynnikiem i jakiekolwiek zakończenie konfliktu w Ukrainie z dużym prawdopodobieństwem zakończy się zmniejszeniem dyskonta do pozostałych rynków wschodzących. Jak jednak zauważa, ryzykiem dla polskiego rynku są relatywnie wysokie wyceny spółek w USA, przez co 2025 r. prawdopodobnie nie będzie wolny od korekt na rynkach akcji.

W ocenie Kozłowskiego, dyrektora analiz i doradztwa w Noble Securities, wyzwaniem dla rynków akcji może być końcówka 2025 r., a także sytuacja w USA. Ogółem jednak krajowy rynek ma w przyszłym roku zyskać. – W scenariuszu bazowym dla WIG-u zakładamy na 2025 r. podejście pod szczyty z 2024 r. Za konsolidacją i atakiem na maksima przemawia szereg argumentów, w tym analogie techniczno-fundamentalne z lat 2013–2016 – przypomina Kozłowski. Jak mówi, niskie mnożniki wyceny i umiarkowany wzrost gospodarczy w 2025 r. oraz przecena trwająca od kilku miesięcy tworzą potencjał atrakcyjnych stóp zwrotu.

Analizy rynkowe
Złoto, bitcoin i obligacje
Analizy rynkowe
Rosnący optymizm giełdowych spółek. Rok 2025 będzie dobry
Analizy rynkowe
Otoczenie makroekonomiczne sprzyja wynikom firm oraz ich wycenom
Analizy rynkowe
Kończy się rok byka na giełdach
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448411;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Giełda a gospodarka – sześć kluczowych wykresów na 2025 r.
Analizy rynkowe
Eksperci stawiają na zwyżki na naszym rynku w 2025 r.