Santander Bank Polska w środę rozpocznie sezon publikacji przez kredytodawców z GPW wyników za IV kwartał. W poniedziałek rezultaty poda Millennium, a w kolejny czwartek mBank i ING Bank Śląski. Sektor nie będzie jednak miał się czym pochwalić ze względu na skokowy wzrost rezerw na hipoteki frankowe – które notabene i tak są relatywnie małe.
Gwałtowny spadek zysków
Dziesięć największych banków z GPW miało w tym okresie łącznie 2,87 mld zł zysku netto, czyli o 21 proc. mniej niż rok wcześniej i o 24 proc. niż we wcześniejszym kwartale – wynika ze średniej prognoz zebranych przez „Parkiet". Zdecydowana większość banków zanotowała spadek zysków – wyjątek stanowią ING Bank Śląski, BNP Paribas i Handlowy. Ten ostatni według prognoz zwiększył zarobek o 12 proc. w ujęciu rocznym i o 49 proc. w kwartalnym, do 170 mln zł (tak duży wzrost wobec poprzednich trzech miesięcy to efekt bardzo wysokich wtedy odpisów kredytowych). BNP Paribas mógł zwiększyć zysk do 112 mln zł, czyli o 170 proc. rok do roku. To byłby wynik podobny do wyniku w III kwartale. Końcowe trzy miesiące roku były ostatnimi, w których ponosił koszty integracji z Raiffeisenem, do tego musiał zwiększyć rezerwę na tzw. małe TSUE (zwrot prowizji za spłatę przed czasem kredytów konsumenckich) i duże TSUE (hipoteki frankowe). Zarobek ING Banku Śląskiego sięgnął 462 mln zł, czyli urósł rok do roku o 2 proc., a kwartalnie o 11 proc. Analitycy raczej zakładają, że bank ten nie zwiększy już rezerw na hipoteki frankowe (zrobił to częściowo w IV kwartale, miał je już w niewielkim stopniu wcześniej), ale prawdopodobnie musiał lekko zwiększyć rezerwę na małe TSUE.
Do grona poprawiających wyniki mógłby dołączyć Pekao, ale ma wysoką bazę porównawczą – rok temu istotnie podbiła wynik transakcja z Pioneerem i sprzedaż portfela niespłacanych kredytów.
Najsłabsze wyniki w IV kwartale zanotowały najprawdopodobniej Millennium (43 mln zł, o 80 proc. mniej niż rok temu i we wcześniejszym kwartale) oraz mBank (97 mln zł, spadki po około 70 proc.). Kiepsko może wypaść też Santander (436 mln zł, spadek przez rok o 43 proc.).
Głównym powodem dużego pogorszenia zysków sektora, mimo rosnącej akcji kredytowej i wciąż dobrych rezultatów osiąganych z podstawowego biznesu, są zwiększone rezerwy ze względu na ryzyko prawne hipotek frankowych. Spośród analizowanych banków o zwiększeniu rezerw poinformowały już: Santander (173 mln zł brutto, stanowi to około 1,7 proc. szacowanej wartości portfela banku na koniec 2019 r.), mBank (293 mln zł, czyli około 2,2 proc. frankowych hipotek) i Millennium (150 mln zł, to 1,1 proc. jego portfela frankowych hipotek bez uwzględnienia ubezpieczonej części przez SocGen). O rezerwach nie poinformował PKO BP, ale mogą one wynieść 250–350 mln zł. Najprawdopodobniej w żadnym z banków rezerwy frankowe nie będą kosztem uzyskania przychodów, więc ich kwoty w całości obciążą wynik netto.