– Banki są otwarte na mediacje i dyskusję. Jednak oczekiwania klientów ze względu na wcześniejsze obietnice polityków są bardzo wywindowane. Jeśli nie ma szans na mediację, liczymy na rzetelne postępowanie w sądach. Od lat podkreślamy, że należy wspierać osoby w najtrudniejszej sytuacji finansowej – mówił Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP, podczas wtorkowej konferencji. Zwrócił przy tym uwagę na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, z którego pomocy od początku tego roku powinno być łatwiej skorzystać dzięki poluzowaniu warunków.

Foto: GG Parkiet

Szef ZBP odniósł się też do kwestii żądania przez banki opłat za korzystanie z kapitału. Takich spraw jest mało, dopiero może ich przybywać po prawomocnych wyrokach unieważniających umowy hipotek frankowych. – Nie możemy jako profesjonaliści pogodzić się z tym, że wartość pieniądza np. przez dziesięć lat wynosi zero. Tę sprawę trzeba wyjaśnić – mówił Pietraszkiewicz. Parę dni temu opisaliśmy prawdopodobnie pierwszy wyrok w takiej sprawie, jeszcze nieprawomocny, w którym sąd oddalił roszczenie banku o zapłatę. Prawnicy nie są zgodni co do tego, jak kształtować się będą wyroki w takich postępowaniach. Bankowcy między sobą nie są zgodni, jak wyliczyć tę opłatę, która może sięgać od 25 proc. przez 35 proc., a nawet do 120 proc. kwoty nominalnej kredytu z dnia wypłaty. Pietraszkiewicz zwrócił uwagę na duże jego zdaniem lobby kancelarii odszkodowawczych i prawniczych, które namawiają klientów do pójścia do sądów. – Unieważnienie może być zarówno dla klientów, jak i banków niekorzystne. Kredytobiorcy, aby nie popełnić błędu, powinni uzyskać profesjonalną i rzetelną ocenę skutków takiego unieważnienia – mówił szef ZBP. Jednak wspomniane niejasności powodują, że klienci nie tylko nie wiedzą, jakiego wyroku mogą się spodziewać (choć sądy coraz powszechniej ostatnio oceniają klauzule przeliczeniowe jako niedozwolone), lecz także – w razie dostrzeżenia przez sąd abuzywności klauzul – trudno przewidzieć skutki takiego działania: unieważnienie (w jaki sposób miałoby dojść do rozliczenia, czy bank będzie żądał opłaty za korzystanie z kapitału?) czy odfrankowienie albo, znacznie rzadziej, przewalutowanie po kursie NBP. W tym ostatnim wątku spór toczy się o to, czy istnieją w Polsce przepisy dyspozytywne mogące pozwolić na skorzystanie z konwersji po kursie NBP i zdaniem Pietraszkiewicza należy te wątpliwości wyjaśnić.