Polski rynek powiększył się o piąty bank hipoteczny: do instytucji tego typu, należących w całości do PKO BP, Pekao, mBanku i ING Banku Śląskiego, dołączył Millennium Bank Hipoteczny. Komisja Nadzoru Finansowego zgodziła się na rozpoczęcie jego działalności operacyjnej.
Kiedy wrócą emisje?
Millennium zgodę na utworzenie banku hipotecznego uzyskał już rok temu, ale dopiero teraz instytucja ta może rozpocząć funkcjonowanie. – Dzięki temu jako grupa uzyskamy dostęp do finansowania aktywów za pomocą listów zastawnych. Pozwoli to na dywersyfikację struktury finansowania dla kredytów hipotecznych nabytych od Banku Millennium – mówi Agata Chrzanowska, prezes Millennium BH.
Banki hipoteczne – biorąc pod uwagę obecne regulacje – jako jedyne mogą emitować listy zastawne, czyli długoterminowe, obligacje zabezpieczone na najlepszej jakości (najbezpieczniejszych) kredytach mieszkaniowych, tylko złotowych. To jedno ze źródeł finansowania. Polskie banki mają rekordowo wysoką nadpłynność, która wciąż rośnie, dzięki czemu finansują się niemal za darmo depozytami. Czemu więc chcą emitować jeszcze listy zastawne, które kosztują? Powodem jest duże niedopasowanie terminów zapadalności aktywów i pasywów, będące skutkiem finansowania się przez banki głównie depozytami, które w zdecydowanej większości są krótkoterminowe. Tym samym bank naraża się na ryzyko utraty płynności i ryzyko stopy procentowej. Poza tym banki nie są w stanie udzielać kredytów o stałym oprocentowaniu, jeśli finansują się depozytami bieżącymi. Banki hipoteczne, które finansują się długoterminowymi listami zastawnymi, omijają ten problem. Listy zastawne to najtańsze źródło stabilnego, średnio- i długoterminowego finansowania.
Polski rynek listów zastawnych jest niewielki i charakteryzuje się umiarkowaną płynnością. W 2020 r. żaden z naszych banków hipotecznych nie przeprowadził istotnej emisji tych instrumentów i na koniec 2020 r. wartość pozostających w obrocie listów zastawnych wynosiła 26,6 mld zł, prawie tyle samo co rok wcześniej. Największym emitentem jest PKO Bank Hipoteczny, jego papiery stanowią dwie trzecie łącznej wartości pozostających w obrocie listów zastawnych w Polsce. Czy niebawem wróci do emisji? – Określając nasze plany w tym zakresie, na bieżąco analizujemy potrzeby finansowe grupy oraz sytuację na rynkach listów zastawnych w Polsce i Europie. W szczególności w celu pozyskiwania długoterminowego finansowania korzystamy ze sprzyjających warunków i znaczącego popytu na listy zastawne obserwowanego na rynku europejskim. Utrzymujemy wysoki potencjał emisyjny i jesteśmy gotowi dostarczać grupie finansowanie w formie listów zastawnych, w tym tych zielonych – mówi Paulina Strugała, prezes PKO Banku Hipotecznego.
Jednym z głównych bodźców skłaniających banki do emisji listów zastawnych jest szybki przyrost hipotek. Wartość tych złotowych rośnie o około 10 proc. rok do roku i w kwietniu były warte już 368 mld zł. mBank Hipoteczny na razie wstrzymuje się z jasną deklaracją. – Jesteśmy przygotowani do emisji, jednak to, czy ona będzie miała miejsce i gdzie zostanie uplasowana, będzie zależało od warunków rynkowych i sytuacji płynnościowej w grupie mBanku – mówi Piotr Cyburt, prezes mBanku Hipotecznego.