Wirtualny obraz za miliony

Tokeny konkurują z tradycyjnym malarstwem.

Aktualizacja: 27.11.2021 10:31 Publikacja: 27.11.2021 10:12

Foto: Polswiss ART

Obraz Pawła Kowalewskiego „Dlaczego jest raczej coś niż nic" zostanie sprzedany na pierwszej w Polsce aukcji sztuki NFT organizowanej przez DESA Unicum (www.desa.pl). Dzieła NFT zdobywają światowy rynek sztuki. Pionierska aukcja 2 grudnia 2021 może stać się przełomowym wydarzeniem na polskim rynku.

Co to jest NFT (non-fungible token)? Token ma charakter cyfrowy i jest niepowtarzalny. Token można odsprzedać lub kupić. Posiadacz tokena NFT jest pełnoprawnym właścicielem przypisanego mu zdigitalizowanego dzieła sztuki, lecz nie ma do niego praw autorskich. Osoby zainteresowane widzą w takim produkcie wartość kolekcjonerską. Kupują go, ponieważ jest on unikalny. Mają nadzieję, że jego cena wzrośnie.

NFT działa w oparciu o technologię blockchain, czyli coś na kształt wirtualnego rejestru, w którym wszystkie aktywa i transakcje są zapisywane w bazie danych. Dzięki blockchainowi możliwe jest wiarygodne potwierdzenie, że dany plik cyfrowy jest niepowtarzalny.

Będą chętni?

Upłynie trochę czasu, zanim w pełni zrozumiemy samą technologię i jej metaforyczny język. Moim zdaniem czasu wymaga przede wszystkim stworzenie grupy odbiorców dla tego rodzaju produktów. Wirtualny obraz Kowalewskiego ma jednak wysoką wycenę szacunkową 100–200 tys. zł. Wydając taką kwotę, zastanawiamy się nad sensownością transakcji.

Za te same lub mniejsze pieniądze możemy kupić piękny tradycyjnie wykonany obraz np. Wojciecha Kossaka, Henryka Stażewskiego, Edwarda Dwurnika. Można tu wyliczyć setkę nazwisk pokupnych artystów, których „inwestycyjny" obraz kupimy za 100 tysięcy lub 200 tysięcy złotych. Minie na pewno trochę czasu, zanim u nas obrazy w postaci NFT sprzedawane będą za miliony.

Czy nowe potrzeby estetyczne konsumentów sztuki będą się rozwijały zgodnie z technologią NFT? Przed laty mnóstwo osób nie wierzyło, że przyjmą się aukcje internetowe! Tak samo wiele (większość?) zainteresowanych nie wierzyło w powodzenie gradingu na polskim rynku numizmatów. Swoją drogą ciekawe, kiedy zaczną być oferowane w Polsce zabytkowe monety w technologii NFT?

DESA Unicum informuje, że w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. wartość światowej sprzedaży NFT osiągnęła zawrotne 3,5 miliarda dolarów. Z kolei w 2020 roku wartość prac cyfrowych na świecie została oszacowana na 250 milionów dolarów. Do tak szybkiego wzrostu rynku przyczyniły się rekordowe ceny osiągane przez dzieła NFT, oferowane przez najbardziej prestiżowe domy aukcyjne jak np. Sotheby's, Christie's, Phillips.

DESA Unicum jako pierwszy dom aukcyjny w Polsce oraz w Europie Środkowo-Wschodniej poszerza ofertę o obiekty tworzone w technologii NFT. Firma w tej dziedzinie stanie się liderem. To dziedzina artystyczna, która rozwijać się może równolegle do tradycyjnego rynku aukcyjnego.

Na tej samej aukcji 2 grudnia, na której licytowany będzie zdigitalizowany obraz Kowalewskiego, warto zwrócić uwagę na obrazy, które namalował Jerzy Ryszard Zieliński – Jurry (1943–1980). Jest też zespół ciekawych obrazów Jana Dobkowskiego. Licytowany będzie „Portret Karola Marksa" (wydruk 3D) stworzony przez Krzysztofa M. Bednarskiego.

Są drogie prace Wilhelma Sasnala i np. Rafała Bujnowskiego. Względnie tani jest realistyczny obraz Andrzeja Adama Sadowskiego (1946–2016), ma wycenę 10–15 tys. zł.

Wszystko drożeje! Z wyceną 12–15 milionów złotych Polswiss Art na aukcji 7 grudnia sprzeda figury dziecięce Magdaleny Abakanowicz (www.polswissart.pl). Jesteśmy świadkami i uczestnikami rewolucji mentalnej. Czymś normalnym stają się dla nas wyceny dzieł sztuki powyżej 10 milionów złotych.

Pamiętam, jak zaledwie 20 lat temu przeżywaliśmy rekordową wówczas cenę 100 tys. zł. Tyle zapłacono za dzieło sztuki współczesnej, za obraz Jerzego Nowosielskiego. Ile to było gadania, pisania. Uzyskaną cenę 100 tys. zł od razu przeliczano na dolary. To było święto rynku sztuki! Dziś obrazy Nowosielskiego mają wyceny szacunkowe rzędu miliona złotych.

Sensacja za sensacją

Na grudniowej aukcji Polswiss Art sensacja goni sensację. Szokują wysokie wyceny. Obraz Zdzisława Beksińskiego ma rekordową cenę wywoławczą 600 tys. zł. Wysoką wycenę (2,8–3,5 mln zł) ma rzadki obraz Józefa Brandta.

Względnie tani jest obraz ekspresjonisty Eugeniusza Markowskiego (1912–2007), ma cenę wywoławczą 40 tys. zł. Na pewno trzeba być oswojonym ze sztuką, żeby zachwycić się akurat taką wersją Adama i Ewy. Ewa przepisowo kusi Adama jabłkiem. Zamiast żywego węża występuję wąż ogrodniczy...

Markowski to ulubiony malarz Grażyny Kulczyk. W 2003 roku przeprowadziłem wywiad z kolekcjonerką. Gabinet miała przystrojony obrazami artysty. Na zdjęciu do rozmowy pozowała na tle obrazu Markowskiego.

Pod koniec roku radykalnie przybywa aukcji, na których licytowane są polonika. Na portalu rynku sztuki Artinfo.pl (www.artinfo.pl) możemy obejrzeć ofertę firmy ANS AZURA z Bukaresztu. 2 grudnia licytować będzie m.in. ciekawe dzieła polskich autorów: Stażewskiego, Natalii Lach-Lachowicz, Rafała Bujnowskiego, Edwarda Dwurnika, Tomasza Żołnierkiewicza. Są dzieła Franciszki Themerson, która pracowała w Londynie, ale urodziła się w Warszawie.

Ciekawe są losy niektórych prac. Dzieło Magdaleny Abakanowicz pochodzi z Aten, a praca Wilhelma Sasnala z Cypru. Miejmy nadzieję, że dzieła polskich artystów kupione zostaną przez międzynarodowych konsumentów sztuki i pozostaną na świecie. Niestety polonika masowo importowane są do Polski. Przez to w świecie nie pozostanie żaden ślad polskiej sztuki.

Faktem jest, że w Rumunii handluje się polską sztuką. Czy to oznacza, że sztuka rumuńska licytowana będzie nad Wisłą?

Inwestycje alternatywne
Małe sztabki i złote monety królują w rosnących zakupach Polaków
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Inwestycje alternatywne
Pozycja długa na rynku sztuki
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę