Reklama
Rozwiń

Duży skok oczekiwań inflacyjnych gospodarstw domowych w USA

Nastroje konsumentów w USA spadły w lutym bardziej niż oczekiwano a oczekiwania inflacyjne gwałtownie wzrosły, gdyż gospodarstwa domowe obawiają się, że plany Donalda Trumpa dotyczące ceł zmniejszą ich siłę nabywczą. Szefowie firm są natomiast optymistami.

Publikacja: 24.02.2025 08:56

Duży skok oczekiwań inflacyjnych gospodarstw domowych w USA

Foto: Jeenah Moon/Bloomberg

https://pbs.twimg.com/media/GkUicnwXMAAILDw?format=jpg&name=900x900

Dwa sondaże przeprowadzone w zeszłym tygodniu pokazują wyraźną i rosnącą rozbieżność między szefami przedsiębiorstw a resztą kraju, jeśli chodzi o gospodarkę. Konsumenci są zdenerwowani, częściowo z powodu obaw, że nowe cła mogą zwiększyć inflację. Szefowie firm maja natomiast nadzieję, że będzie mniej przepisów i planuje zwiększyć inwestycje.

– Firmy i konsumenci skupiają się na bardzo różnych rzeczach i właśnie to widzimy – powiedziała Stephanie Guichard, starszy ekonomista w Conference Board. – Firmom zależy na deregulacji i potencjalnych obniżkach podatków. Dla konsumentów najważniejsze są ceny.

Według wskaźników Uniwersytetu Michigan, nastroje konsumentów ogólnie rosły od czerwca, napędzane optymizmem w związku z poprawą inflacji. Jednak w tym roku spadał on przez dwa miesiące z rzędu.

Amerykanie nie tylko czują się gorzej w związku z obecnym stanem rzeczy, ale spodziewają się, że sytuacja się pogorszy: długoterminowe perspektywy gospodarcze są na najniższym poziomie od ponad roku. Oczekują obecnie, że w nadchodzącym roku ceny wzrosną o kolejne 4,3 procent, czyli o cały punkt procentowy więcej niż w styczniu. To ponad dwukrotnie więcej niż 2-procentowy cel inflacyjny Rezerwy Federalnej i więcej niż 3-procentowy odczyt ze stycznia.

– Jak dotąd polityka fiskalna Trumpa 2.0 jest najwyraźniej całkowitą katastrofą dla zaufania konsumentów przy oczekiwaniach gwałtownego wzrostu inflacji w Waszyngtonie – napisał Christopher Rupkey, główny ekonomista Fwdbonds. – Obawy opinii publicznej wzrosły zaledwie w ciągu ostatnich dwóch tygodni.

Walmart ostrzegł, że wzrost sprzedaży i zysków może w tym roku spowolnić, ponieważ kupujący wycofują się w obliczu rosnących „niepewności”.

Jednak ten pesymizm nie dotarł do najwyższych władz kraju. Administracja Trumpa obiecała szereg obniżek podatków od osób prawnych i radykalną deregulację, pomagając zdobyć poparcie wśród właścicieli firm. Ogólnie rzecz biorąc, dyrektorzy generalni patrzą na gospodarkę „znacznie bardziej optymistycznie” niż kilka miesięcy temu, jak wynika z badania Conference Board przeprowadzonego wśród 134 dyrektorów naczelnych firm z listy Fortune 500.

– To bardzo wyjątkowa sytuacja: zwiększenie zaufania dyrektora generalnego w czasach rosnącej niepewności – powiedziała Guichard. – Dla dyrektorów generalnych jedna z głównych niepewności roku 2024 – wybory – już minęła i oczekują, że nowa administracja będzie bardzo przyjazna biznesowi. To właśnie kryje się za tą pewnością siebie – stwierdziła.

Badanie wykazało, że dyrektorzy generalni generalnie mniej martwili się zagrożeniami cybernetycznymi, ryzykiem finansowym i gospodarczym oraz zakłóceniami w łańcuchu dostaw niż w zeszłym roku. Jednak rosnący odsetek – 55 proc. w porównaniu z 52 proc. kwartał temu – stwierdził, że uważa niestabilność geopolityczną za „ryzyko o dużym wpływie” na swoją branżę.

Wielu tytanów biznesu, w tym dyrektorzy generalni Hilton Worldwide i Wells Fargo, wypowiadało się ostatnio o optymizmie dla polityki prezydenta Donalda Trumpa. Dyrektor generalny Bank of America, Brian Moynihan, powiedział w zeszłym miesiącu, że widmo rozluźnienia przepisów już poprawiło morale w biznesie.

– Amerykańskie firmy mogą teraz działać w kraju i na całym świecie i być królami, którymi powinny być – powiedział Fox Business. – Zapał naszego zespołu do tego, co nas czeka, jest znacznie większy niż w czwartej kwarcie, ponieważ to było za starych reżimów – dodał.

Konsumenci przewidują wysoką inflację

Badanie konsumentów przeprowadzone na Uniwersytecie Michigan wykazało, że indeks nastrojów konsumentów spadł do 64,7 ze skorygowanego ostatecznego odczytu ze stycznia, który wynosił 71,7. Odczyt, najniższy od listopada 2023 r., był niższy od wstępnego odczytu wynoszącego 67,8, co było również zgodne z oczekiwaniami ekonomistów ankietowanych przez Reutersa.

Przewidywana przez gospodarstwa domowe inflacja w przyszłym roku odnotowała gwałtowny wzrost do 4,3 proc. – najwyższy od listopada 2023 r. – z 3,3 proc. w zeszłym miesiącu. Nie uległo to zmianie w porównaniu ze wstępnym odczytem dwa tygodnie temu.

W ciągu następnych pięciu lat inflacja według gospodarstw domowych wyniosła 3,5 proc. – najwięcej od 1995 r. – w porównaniu z 3,2 proc. w styczniu. To więcej niż wstępny odczyt sprzed dwóch tygodni, który wyniósł 3,3 proc.

Zmiany podatkowe uderzą w konsumentów

Prezydent Donald Trump ogłosił największą podwyżkę podatków od co najmniej pokolenia (od 1993 r. lub wcześniej), obejmującą nałożenie 25-procentowych ceł na większość towarów z Kanady i Meksyku (z wyjątkiem kanadyjskiej energii, która podlega 10-procentowej stawce), wraz z 10-procentowym wzrostem ceł na towary z Chin. Bezpośrednim kosztem tych działań dla typowego, czyli mediany, amerykańskiego gospodarstwa domowego byłaby podwyżka podatków o ponad 1200 dolarów rocznie.

Ogłoszenia te oznaczają pierwszą falę ceł, jakiej oczekuje się od nowej administracji Trumpa. Trump groził całemu światu cłami. Co więcej, rządy za granicą podejmą odwet; zarówno Kanada, jak i Meksyk ogłosiły już środki odwetowe. Przyszłe fale amerykańskich ceł i odwetu spowodują wzrost tych znacznych kosztów dla konsumentów wraz z innymi szkodami gospodarczymi wynikającymi z ceł: ograniczonym wzrostem gospodarczym, kurczącym się sektorem eksportu i zakłóceniami w łańcuchu dostaw.

Chociaż zmiany kursów wymiany lub spadki cen eksporterów mogłyby zmniejszyć szkody dla konsumentów, wcześniejsze dowody jasno wskazują, że wpływ kursu walutowego ma jedynie częściowy efekt tłumiący (przy czym wszelkie złagodzenie odbywa się kosztem sektora eksportowego). Dokładna analiza wojny handlowej z Chinami w latach 2018–2019 konsekwentnie wykazała, że ​​zagraniczni eksporterzy do Stanów Zjednoczonych nie obniżyli cen pod wpływem amerykańskich ceł. Nabywcy towarów importowanych z USA ponieśli ciężar podatkowy.

Co ważne, kilka czynników może zwiększyć koszty powyżej przedstawionych tutaj. Przede wszystkim producenci krajowi konkurujący z przywozem objętym nowymi cłami podniosą swoje ceny zgodnie ze wzrostem cen importowych. To dodatkowy wpływ na szkody poniesionej przez konsumentów w USA. Ogólnie rzecz biorąc, wyższe ceny w połączeniu ze skutkami recesji wynikającymi z odwetu i zakłóceń w łańcuchu dostaw będą miały negatywny wpływ na większość amerykańskich gospodarstw domowych

Podczas gdy Trump kandydował na prezydenta w oparciu o program obniżania podatków, większość Amerykanów w swoim dotychczasowym programie widziałaby podwyżkę podatków netto. Zarówno Trump, jak i Republikanie w Kongresie za priorytet uznali przedłużenie obniżek podatków wprowadzonych w ustawie o obniżkach podatków i zatrudnieniu z 2017 r. – obniżek podatków, które w przeciwnym razie wygasłyby z końcem 2025 r. – ale to nie wystarczy, aby uchronić większość gospodarstw domowych przed negatywnymi skutkami ceł. Jedynie gospodarstwa domowe znajdujące się w górnej piątej części rozkładu dochodów odniosłyby zysk netto z połączonych skutków dwóch zmian podatkowych; osoby z dolnych 60 proc. rozkładu dochodów znalazłyby się w znacznie gorszej sytuacji.

Wykres Dnia
Europejski Bank Centralny z rekordową stratą za ubiegły rok
Wykres Dnia
Rekordowe ceny jaj w USA. Sklepy wprowadzają limity sprzedaży
Wykres Dnia
Wyjątkowy optymizm inwestorów: stawiają głównie na akcje
Wykres Dnia
Rosną akcje europejskich firm z branży zbrojeniowej
Wykres Dnia
Jak strefa euro skorzysta na zakończeniu wojny w Ukrainie
Wykres Dnia
Niemcy proszą o zwolnienie z magazynowania gazu. Kontrakty terminowe w dół