Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 22.04.2020 05:03 Publikacja: 22.04.2020 05:03
Foto: Fotolia
Działalność spółki opiera się przede wszystkim na zakupie portfeli wierzytelności i dalszej ich egzekucji na własny rachunek oraz na windykacji na zlecenie. Zarząd Vindexusa podkreśla jednak, że w obecnej chwili istnieje duża niepewność, jaki wpływ na gospodarkę kraju i działalność spółki będzie miała pandemia koronawirusa.
„Wiemy już, że nasze zamierzenia na 2020 r. przesuną się w czasie i będą modyfikowane. Spadła efektywność windykacji sądowo-egzekucyjnej. Dodatkowo wydłuży się w czasie rozbudowa sieci windykacji terenowej" – tłumaczy Jan Kuchno, prezes Vindexusa.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Windykacyjne spółki Best i Kredyt Inkaso mają połączyć siły i tym samym zakończyć wieloletnią batalię. Połączone firmy mają stanowić drugą siłą na polskim rynku windykacyjnym.
Jak wynika z szacunkowych danych, firma windykacyjna Kruk w 2024 r. zarobiła na czysto 1,07 mld zł. Sam IV kwartał okazał się być jednak najsłabszy w całym ubiegłym roku. To sprowokowało przecenę akcji Kruka na GPW.
Windykacyjna firma Kruk z sukcesem zakończyła kolejną emisję obligacji. Redukcja zapisów wyniosła 76 proc.
We wtorek ruszają zapisy na obligacje firmy windykacyjnej Kruk. Spółka planuje pozyskać 70 mln zł, chociaż oferta może być zwiększona do 100 mln zł.
Akcje Kruka w piątek tracą na wartości w reakcji na opublikowaną strategię. Zarząd spółki zapowiada duże inwestycje, również o charakterze technologicznym, ale także i dalszą ekspansję zagraniczną.
Kruk, lider rynku windykacyjnego, chce wypłacać inwestorom co najmniej 30 proc. skonsolidowanego zysku netto w formie dywidendy. Planuje też duże inwestycje w portfel i rozwój technologicznych.
Papierniczo-celulozowa grupa ma za sobą trudny rok, w którym zanotowała spadek przychodów i znaczące pogorszenie wyników. To oznacza niższą niż rok wcześniej dywidendę.
W ostatnim kwartale 2024 roku telekom zarobił więcej niż prognozowali analitycy. Jednak dywidenda za cały miniony rok będzie niższa niż sądzono jeszcze kilka miesięcy temu. W marcu okaże się na co akcjonariusze mogą liczyć w kolejnych latach.
Władze wspierają firmy dzielące się z akcjonariuszami, bo chcą przyciągać inwestorów długoterminowych na krajowy rynek akcji.
W tym roku inwestorzy polujący na atrakcyjne dywidendy w spółkach z warszawskiej giełdy mogą zacierać ręce. Nadchodzący sezon zapowiada się nie mniej udany niż poprzedni.
Choć bankowcy przewidują ożywienie akcji kredytowej w tym roku i będą potrzebować kapitałów, ING BSK chce wypłacić wyższą, niż planowano, dywidendę z zysku za 2024 r. A mBank postanowił nie wypłacać jej wcale, a za to ogłasza koniec sagi frankowej już w tym roku.
Zarząd LPP podjął decyzję o wypłacie akcjonariuszom zaliczki na poczet dywidendy za rok obrotowy 2024/2025 (luty 2024 - styczeń 2025) w wysokości 612 443 700 zł, czyli 330 zł na akcję, podała spółka. Dzień, wg którego ustalana będzie lista akcjonariuszy uprawnionych do zaliczki określono na 23 kwietnia 2025 r., termin wypłaty zaliczki na 30 kwietnia 2025 r. Zarząd zamierza przedłożyć walnemu zgromadzeniu wniosek o wypłatę dywidendy w łącznej kwocie co najmniej 660 zł na akcję.
Na obligacjach spółek dywidendowych notowanych i na parkiecie, i na Catalyst można zarobić średnio 8,2 proc. Stopa dywidendy to średnio 6,7 proc. Wybór jest prosty? Nigdy.
Akcjonariusze spółki będącej dostawcą zaawansowanych urządzeń medycznych przegłosowali wypłatę rekordowej dywidendy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas