O poranku za dolara płacono 4,34 zł czyli o 0,2 proc. więcej niż wczoraj. Wycena euro skoczyła do 4,64 zł co z kolei oznacza wzrost o 0,1 proc. Podobną skalę osłabienie złotego widzimy w relacji do franka. Ten kosztuje 4,84 zł.
Poranne ruchy są przede wszystkim konsekwencją globalnych trendów. Tutaj znów widzimy siłę dolara. Główna para walutowa EUR/USD spada o 0,2 proc. i nadal nie może wybić się powyżej poziomu 1,07. Silny dolar zwyczajowo nie pomaga takim walutom jak złoty.
Czytaj więcej
Za sprawą zaskakującego cięcia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, znacznie głębszego niż oczekiwał rynek, polska waluta wypadła z łask inwestorów, zaliczając solidną przecenę. Czy potencjał dalszych spadków został już wyczerpany?
- Początek nowego tygodnia na rynku walutowym nie przyniósł znaczących zmian na wycenach. Eurodolar próbował nieznacznie podbija pod bardziej jastrzębie sygnały z EBC. Lokalne dane dot. Inflacji bazowej za sierpień wyniosły 10,0 proc. r/r, czyli zgodnie z oczekiwaniami rynku. W szerszym kontekście inwestorzy czekają na serie decyzji ze strony instytucji centralnych na świecie. Najważniejszym posiedzeniem będzie oczywiście amerykański Fed - wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Decyzja Fed w sprawie stóp procentowych dopiero jednak jutro wieczorem. Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny świeci raczej pustkami. Trzeba więc spodziewać się, że zmienność na rynku walutowym może pozostawać ograniczona. Nie zmienia to natomiast faktu, że złoty pozostaje słaby, co oczywiście jest konsekwencją obniżką stóp procentowych przez RPP aż o 75 pkt bazowych.