Szansa na mocniejszego złotego. Ale problemy też się pojawią

Eksperci spodziewają się, że w tym roku nasza waluta może dalej zyskiwać, o ile nie wydarzy się nic nieoczekiwanego. Wycena będzie w dużej mierze uzależniona od wydarzeń zewnętrznych.

Publikacja: 02.01.2023 21:10

Szansa na mocniejszego złotego. Ale problemy też się pojawią

Foto: Adobe Stock

Rok 2022 się skończył, ale na rynku forex będzie wspominany jeszcze długo. Był to przede wszystkim rok mocnego dolara, ale i wielu zawirowań z naszą walutą w roli głównej. W 2022 r. wycena dolara, euro, jak i franka szwajcarskiego w pewnym momencie przebiła poziom 5 zł.

– Nasza waluta dwukrotnie była poddana próbie – zaraz po rosyjskiej agresji na Ukrainę i po raz drugi jesienią 2022 r., kiedy Europie groził kryzys energetyczny – zwraca uwagę Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.

Końcówka roku dla naszej waluty okazała się jednak dużo łaskawsza. Dolar podczas ostatniej grudniowej sesji był wyceniany na 4,38 zł, euro na 4,68 zł, a frank na 4,73 zł. Czy trend umacniający naszą walutę będzie kontynuowany w 2023 r.?

Czytaj więcej

Jen gwiazdą ostatnich tygodni i 2023 roku?

Prognozy rynkowe

Optymistycznych prognoz dla naszej waluty nie brakuje. Dużo będzie zależało od czynników zewnętrznych.

– O sile złotego w dużej mierze będą decydować globalne nastroje na rynkach finansowych. W tym momencie widzimy dynamiczną aprecjację złotego względem dolara. USD ma problemy z kontynuowaniem umocnienia, co jest dobrą informacją dla złotego. Jeśli trend wzrostowy na EUR/USD będzie kontynuowany, za dolara możemy płacić jeszcze mniej – mówi Łukasz Zembik, ekspert Oanda TMS Brokers. – Generalnie, jeśli nie dojdzie do nieprzewidywalnych zdarzeń geopolitycznych, które mogłyby spowodować mocny wzrost awersji do ryzyka (takich jak pod koniec lutego 2022 r.), złoty powinien być stosunkowo mocny w relacji do głównych walut. Jeśli nie dojdzie do eskalacji wojny, powrót do poziomów 5 złotych za dolara, euro czy franka wydaje się mało prawdopodobny – uważa Zembik.

Foto: fot. w. kompała

Wiarę w naszą walutę wykazuje także Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl. Jego zdaniem tendencja wzrostu wartości złotego ma szansę utrzymać się w 2023 r., ale pierwsza część roku może przynieść wyhamowanie. Dopiero w drugiej części, gdy szczyty inflacji bezdyskusyjnie będą już za nami, a światowa gospodarka może zacząć przyspieszać, złoty powinien stać się beneficjentem napływu kapitału na rynki wschodzące. – Spodziewamy się, że na koniec marca euro kosztować będzie około 4,70 zł. Wydaje się, że kurs może przezimować na tych pułapach. W kolejnych kwartałach EUR/PLN może osuwać się w kierunku 4,40 zł i tym samym wrócić do najniższych stanów po wybuchu pandemii koronawirusa – prognozuje Sawicki.

– Złoty długofalowo pozostaje umiarkowanie niedowartościowany, nawet biorąc pod uwagę różnicę w inflacji. Czy to oznacza jego dalsze umocnienie? Szansą byłoby z pewnością zakończenie konfliktu w Ukrainie. Polska jest największym rynkiem frontowym i choć dziś nie widać jakiegoś gigantycznego dyskonta z tego powodu, pozytywna informacja zapewne umocniłaby złotego, przejściowo być może nawet znacząco. W katalogu szans wymienić należy także KPO, którego nadal się nie doczekaliśmy – wylicza z kolei Przemysław Kwiecień.

Czytaj więcej

Ropa naftowa pozostaje w środowisku dużej zmienności notowań

Ryzyka też są

Oczywiście nie oznacza to, że droga do umocnienia złotego jest usłana różami. Na horyzoncie jest kilka czynników ryzyka. – Negatywnie na złotego może wpływać konflikt w RPP. To wpływa na wizerunek oraz transparentność polskiej instytucji. Dodatkowo zawirowania wokół NBP oraz zły PR banku mogą odwodzić zagraniczny kapitał od naszego kraju. Do kolejnych podwyżek stóp raczej nie dojdzie, a Rada celowo wstrzymuje się z oficjalnym komunikatem dotyczącym zakończenia cyklu zacieśniania monetarnego. Zatem nie widzę szans na to, żeby złoty mógł otrzymać wsparcie z krajowej polityki monetarnej – mówi Łukasz Zembik.

– Po stronie zagrożeń mamy ryzyko utrwalenia inflacji. Nie chodzi tylko o to, że inflacja w Polsce jest wyższa i za chwilę jeszcze wzrośnie w wyniku zmian cen administrowanych, ale także o to, że rynek może postrzegać brak determinacji do jej obniżenia jako negatywny czynnik w zestawieniu ze strefą euro czy USA. Owa determinacja Fedu stwarza z kolei zagrożenie w postaci ryzyka systemowego – nagłego spadku płynności na globalnych rynkach, które zwykle wywołuje skokowe umocnienie dolara z jednej strony, a osłabienie złotego z drugiej. Takie ruchy w dużej mierze najczęściej mają jednak przejściowy charakter – wskazuje Przemysław Kwiecień. Mimo wszystko większość ekspertów spodziewa się, że wycena euro, dolara i franka na koniec 2023 r. będzie niższa niż na początku roku.

Waluty
Trump wygrywa, złoty dołuje. "Jest jeszcze potencjał deprecjacyjny dla złotego"
Waluty
Dobry czas złotego dobiega końca? Chwila prawdy dla pary GBP/PLN
Waluty
Złoty pozostaje mocny, ale sił do dalszego ruchu nieco już brakuje
Waluty
Czy Szwajcarski Bank Narodowy powstrzyma umocnienie franka?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Ważne starcie byków i niedźwiedzi na rynku eurodolara. Kto wyjdzie z niego zwycięsko?
Waluty
Złoty korzysta z wysokich stóp. Jak długo potrwa dobra passa?