O ile nie doświadczymy podbicia awersji do ryzyka w związku z sytuacją w Ukrainie (np. poprzez niepokojące sygnały z Zaporoskiej Elektrowni Atomowej), o tyle wycena złotego do euro powinna fluktuować wokół poziomu 4,71. Mimo iż ten tydzień przesycony jest publikacjami krajowymi, to pierwsze odczyty danych wysokiej częstotliwości z czwartego kwartału nie powinny generować zmienności polskiej waluty. Od listopadowego posiedzenia RPP oraz konferencji prasowej prezesa NBP rynek stopy procentowej jest bowiem „pogodzony” z perspektywą stabilizacji stóp. Zmienić tego nie powinny wspomniane liczne odczyty z gospodarki. Tym bardziej iż wsparciem dla oczekiwań utrzymania kosztu pieniądza są komentarze członków RPP sugerujące, iż scenariuszem bazowym dla większości Rady pozostaje brak zmian stóp (o ile nie będzie istotnych zaskoczeń po stronie inflacji). Nakładając na to dość skąpe (poza środą) kalendarium publikacji danych zagranicznych oraz ograniczenie płynności rynku w drugiej połowie tygodnia (nieobecność inwestorów z USA), mamy przepis na relatywnie stabilną sytuację na rynku EUR/PLN. Przypomnijmy ponadto, iż utrzymywanie wysokich stawek fx swap – jak wskazywał prezes Polskiego Funduszu Rozwoju – jest również narzędziem mającym na celu ograniczanie aktywności spekulacyjnej na rynku złotego. Podsumowując, uważam, iż przed złotym okres względnej stabilizacji.