Kiedy ostatnio rozmawialiśmy, mówiłeś, że CD Projekt zakończył poprzednią hossę w branży. W ostatnim czasie kurs akcji tej spółki prezentuje się jednak bardzo mocno. CD Projekt rozpocznie nową hossę?
Na pewno CD Projekt tchnął sporo optymizmu w branżę poprzez aktualizację strategii, która została niedawno opublikowana. W niej bowiem pojawiło się sporo informacji, które zaskoczyły. Wiedzieliśmy, że będzie nowa odsłona „Wiedźmina” czy też dodatek do „Cyberpunka”, ale nie spodziewaliśmy się tak wielu prognozowanych premier. Projekt „Polaris” ma być nową odsłoną trylogii wiedźmińskiej. Od premiery „Polarisa” w ciągu sześciu lat mają się pojawić dwie kolejne gry w tym nurcie. Projekty „Canis Majoris” i „Sirius” brzmią optymistycznie, szczególnie że jedna z tych gier ma mieć tryb muliplayer. Będzie też projekt „Orion”, czyli w dużym skrócie „Cyberpunk II”. To też jest pozytywna informacja. Do tego dochodzi jeszcze projekt „Hadar”, czyli zupełnie coś innego niż „Wiedźmin” i „Cyberpunk”. Pamiętajmy jednak, że na razie są to jedynie zapowiedzi, a ostatecznie liczą się sprzedaż i wyniki.
Branża gier do szumnych obietnic swego czasu zdążyła nas przyzwyczaić. Wierzysz w to, że na obietnicach tym razem się nie skończy?
Są duże szanse na to, że tym razem będzie inaczej. CD Projekt działa już na innym silniku i nie ma ryzyka, że tworzona jest gra na autorskim rozwiązaniu i może nie do końca coś z tego wyjść. Istotne jest też to, co można wyczytać ze strategii między wierszami. Spółka mocno stawia na „Wiedźmina” i monetyzację tego tytułu. Będą bowiem nowe gry z tego obszaru. Firma stawia więc na sprawdzone, bezpieczne i dobrze przyjmowane rozwiązania. Poza tym okazało się, że CD Projekt dalej chce monetyzować „Cyberpunka”. Spółka nie spisuje więc tego tytułu na straty i pokazuje, że wyciąga wnioski z wcześniejszych niepowodzeń. Jest więc dużo pozytywnych informacji. Jeśli uda się nowe projekty dowieźć do końca i będą one dobrej jakości, to będzie można powiedzieć, że „Cyberpunk” był tylko wypadkiem przy pracy.