Zbigniew Jakubas, główny akcjonariusz Netii, będzie miał za chwilę nie lada problem. Recepty na to, jak sobie z nim poradzi, do zamknięcia tego wydania „Parkietu" nie poznaliśmy. Dopiero nieco później, inwestor zapewnił nas, że problemu nie będzie.
Jeszcze kilka miesięcy
Adam Sawicki, prezes Netii, nosi się z zamiarem opuszczenia stanowiska, ale nie zrobi tego w najbliższych dniach. Decyzja nie została jeszcze sformalizowana – wynika z naszych informacji, a do zamknięcia wydania gazety Netia nie opublikowała komunikatu w tej sprawie.
O tym, że Sawicki odchodzi, napisał w czwartek „Puls Biznesu". Według naszych informacji menedżera obowiązuje standardowy półroczny okres wypowiedzenia. Rada nadzorcza zgodziła się jedna na zmianę warunków odejścia i menedżer zostanie w firmie do końca marca. Ma dołączyć do zarządu T-Mobile Polska (najprawdopodobniej jako prezes), spółki z grupy Deutsche Telekom. Miał już spotkanie z nadzorującą telekom w Polsce Claudią Nemat z zarządu DT.
Sawicki został prezesem Netii w czerwcu 2014 r. Zaczął od opracowania strategii oczyszczającej firmę z kosztów centrali i koncentrującej się na sprzedaży usług w kilku regionach. Netia, która traci przychody z usług stacjonarnych, przeszła także na program oszczędnościowy Netia Lajt. Pod koniec roku telekom ogłosił plan zwolnień grupowych, w ramach których zatrudnienie w firmie ma się zmniejszyć o maksymalnie 400 osób.
W listopadzie Netia ogłosiła zawarcie porozumienia z Orange Polska, na mocy którego otrzymała 145 mln zł, a już w 2015 r. urząd skarbowy oddał spółce 81 mln zł z tytułu zapłaconego nienależnie podatku i odsetek.