W poniedziałek napisaliśmy, że sąd pozytywnie rozpatrzył dwa wnioski: Grupy Lotos oraz zarządu Hawe Telekom i uchylił decyzję o umorzeniu postępowania sanacyjnego tej światłowodowej firmy. Jest kontrolowana przez Mediatel, a pośrednio przez Hawe (firmę będącą w restrukturyzacji), którego głównym akcjonariuszem był kontrowersyjny biznesmen Marek Falenta. Spytaliśmy Grupę Lotos o powody nagłego zainteresowania Hawe Telekom, ale paliwowa firma ograniczyła się do zapewnienia, że działa we własnym interesie i na tym etapie nie będzie udzielać szczegółowych informacji.
Pewne jest jedno. Decyzja sądu otwiera drogę nie tylko do tego, aby postępowanie naprawcze Hawe Telekom trwało, ale również do powrotu scenariusza, w którym znajduje się inwestor dla tej spółki.
Są chętni
Według informacji „Parkietu" przejęciem Hawe Telekom ponownie interesuje się państwowy operator telekomunikacyjny Exatel, podlegający Ministerstwu Obrony Narodowej. Widzi jednak ryzyko wynikające z braku informacji o zasobach sieciowych i umowach dotyczących Hawe Telekom. Piotr Mierzwiński, rzecznik Exatela, odmówił komentarza w tej sprawie.
W dwóch źródłach usłyszeliśmy ponadto, że właścicielowi światłowodowego ringu przygląda się również inwestycyjny fundusz. Jeden z naszych rozmówców wskazuje, że stoi za nim chiński kapitał.
Paweł Paluchowski, prezes Hawe Telekom, nie chciał rozmawiać o tożsamości inwestorów dla spółki, ale nie przeczy, że takowi są. – W mojej ocenie w ciągu ostatnich kilku miesięcy doszło do znaczącego zbliżenia stanowisk zarządu oraz największych wierzycieli co do sposobu restrukturyzacji poprzez wprowadzenie do spółki inwestora, który spłaciłby znaczącą część długu i zapewniłby Hawe Telekom środki na dalsze inwestycje – mówi Paweł Paluchowski. Najwięksi wierzyciele Hawe Telekom to Agencja Rozwoju Przemysłu i Grupa Orange (spółka TP Teltech).