Ostatnie dni przyniosły przede wszystkim napływ niepokojących informacji z Chin, negatywnie wpływających na ceny miedzi. Po pierwsze, pojawiły się spekulacje o możliwym wprowadzeniu zaskakująco wysokich, 25-procentowych ceł na import kolejnych chińskich dóbr do Stanów Zjednoczonych o wartości około 200 mld USD rocznie. Po drugie, w samych Chinach opublikowany został plan redukcji smogu w rejonie Pekin-Tianjin-Hebei w nadchodzącym sezonie zimowym, co wiąże się z ograniczeniami działalności operacyjnej wielu pobliskich hut metali. Po trzecie, rozczarowały lipcowe odczyty indeksów PMI w Chinach, które podane zostały w minionych dniach. Wszystkie te informacje składają się na obraz możliwego mniejszego popytu na miedź w Chinach w kolejnych miesiącach.

Jedyną istotną przeciwwagą dla powyższych czynników jest spór w kopalni Escondida w Chile. To największa kopalnia miedzi na świecie, a w poprzednim tygodniu pojawiły się informacje o odrzuceniu przez związki zawodowe kolejnej, rzekomo ostatecznej, propozycji zarządu kopalni. To może oznaczać strajk w Escondida, o ile obie strony nie rozpoczną szybko ponownych negocjacji.