Komentarz surowcowy

ROPA NAFTOWA Produkcja ropy w USA na poziomie 11 mln baryłek dziennie.

Publikacja: 23.08.2018 10:16

Komentarz surowcowy

Foto: Bloomberg

W bieżącym tygodniu na rynku ropy naftowej ewidentnie dominuje strona popytowa. Wczoraj zwyżki przyspieszyły, a notowania tego surowca wzrosły podczas środowej sesji aż o około 3%. W rezultacie, notowania amerykańskiej ropy WTI dotarły do okolic 68 USD za baryłkę, a cena europejskiej ropy Brent zbliżyła się do poziomu 75 USD za baryłkę.

Jednym z kluczowych czynników sprzyjających wczoraj stronie popytowej na rynku ropy naftowej był raport Departamentu Energii USA, pokazujący zmianę zapasów paliw w Stanach Zjednoczonych w poprzednim tygodniu. W publikacji tej podano, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły aż o 5,8 mln baryłek. To nie tylko znacznie więcej niż oczekiwano na początku tygodnia (spadek o 1,5 mln baryłek), ale nawet więcej niż pokazał spadek we wtorkowym raporcie Amerykańskiego Instytutu Paliw (5,2 mln baryłek).

Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne

Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne

Foto: DM BOŚ

Co ważne, spadek zapasów wynikał przede wszystkim ze zwiększonego popytu na ropę ze strony rafinerii, co było optymistycznym akcentem dla inwestorów – tego typu zjawisko świadczy o kondycji rynku lepiej niż np. spadek zapasów wynikający ze zmniejszonego importu czy zwiększonego eksportu (co zdarzało się we wcześniejszych tygodniach). W tym kontekście inwestorzy zignorowali mniej optymistyczne informacje o wzroście zapasów benzyny i destylatów, a także o tym, że produkcja ropy naftowej w USA wzrosła w minionym tygodniu o 100 tys. baryłek dziennie i sięgnęła już 11 mln baryłek dziennie.

Dzisiaj rano cena ropy delikatnie osuwa się w dół, jednak pozostaje niedaleko wczorajszych szczytów. Pogorszenie nastrojów wynika z wejścia w życie kolejnych ceł na import chińskich dóbr do Stanów Zjednoczonych. Mimo że rozmowy dyplomatyczne na linii USA-Chiny trwają, to wojna handlowa cały czas się zaostrza na podstawie wcześniejszych decyzji ze strony obu państw. Dodatkowo, nie wiadomo, czy rozmowy będą owocne – jeśli nie, to presja na spadek cen ropy naftowej pojawi się na nowo.

ZŁOTO

Cena złota w dół po jastrzębich minutkach Fed.

Po dynamicznej zniżce notowań złota w poprzednim tygodniu, pierwsza połowa tego tygodnia upłynęła na odreagowaniu wzrostowym cen kruszcu i próbie powrotu ponad barierę 1200 USD za uncję. Ten cel został osiągnięty, ale rezultat nie okazał się trwały. Już dzisiaj notowania złota spadły z powrotem poniżej wspomnianej bariery, przypieczętowując siłę strony podażowej na rynku tego szlachetnego metalu.

Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne

Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne

Foto: DM BOŚ

Wczoraj ważnym wydarzeniem na rynku złota była publikacja minutek Fed. Nie przyniosły one niespodzianki: w dokumencie potwierdzone zostało jastrzębie podejście tej instytucji do polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych. Ten fakt utwierdził inwestorów w przekonaniu, że oczekiwanie kolejnej podwyżki stóp procentowych już we wrześniu nie jest bezzasadne.

Jeśli notowaniom złota nie uda się rychło powrócić ponad poziom 1200 USD za uncję – a to wydaje się coraz mniej prawdopodobne – to otworzy się im droga do dalszych zniżek. Razem ze złotem, w dół poruszają się także notowania srebra oraz platyny.

Dorota Sierakowska

Surowce
Wyjazd na Święta tańszy niż rok temu. Powinno być jeszcze taniej
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Surowce
Złoto niewzruszone
Surowce
Załamanie cen ropy naftowej
Surowce
Blask złota nie gaśnie
Surowce
Nie tylko złoto rozpala emocje
Surowce
Cła windują ceny miedzi