Na rynku złota niepewność i oczekiwanie

Choć w poniedziałkowy poranek cena złota ożywiła się nieco, miniony tydzień upłynął pod znakiem braku zdecydowanych ruchów. W czwartek kurs odnotował spadek o 10 dolarów z uwagi na umocnienie amerykańskiej waluty, jednak jeszcze tego samego dnia cena kruszcu wróciła, a nawet przekroczyła poprzedni poziom, osiągając 1 292 USD.

Aktualizacja: 08.04.2019 17:27 Publikacja: 08.04.2019 17:23

fot. Agnico-Eagle/lic. CC-Zero

fot. Agnico-Eagle/lic. CC-Zero

Foto: Wikimedia Commons

Na co czekamy?

Tradycyjnie kwestiami najsilniej związanymi z ceną złota jest dolar, na którego silnie wpływają obecnie dane z amerykańskiej gospodarki, a także informacje z frontu wojny handlowej z Chinami. Brexit zszedł na dalszy plan, zaś zmiękczenie polityki FED została już uwzględniona w notowaniach kruszcu. Obecnie czekamy zatem na rozstrzygnięcia kwestii umów handlowych, oraz na dalsze wieści z gospodarki.

Donald Trump napisał na twitterze, że „pomimo niepotrzebnych i destrukcyjnych działań FED, gospodarka wygląda bardzo solidnie, prace nad porozumieniami z Chinami i USMCA postępują, inflacja jest niska lub nie ma jej wcale, a optymizm w USA jest bardzo wysoki”.

Optymizm ten widać chociażby na Wall Street – najważniejsze indeksy kontynuują marsz „na północ”. Jednak zdania co do rzeczywistych powodów do optymizmu, są raczej podzielone. Trump z jednej strony mówi o postępie w rozmowach, ale z drugiej zwraca uwagę na fakt, że mogą one potrwać jeszcze wiele tygodni. Przy czym nie ma gwarancji, że we wszystkich punktach USA i Chiny dojdą do porozumienia.

Przesadzony optymizm?

W dalszym ciągu w USA rentowność trzymiesięcznych bonów skarbowych są bardziej rentowne, niż 10-letnich obligacji skarbowych, po raz pierwszy od 2007 r. Jest to wskaźnik, który historycznie zwiastował recesję, średnio o 18 miesięcy wstecz. Oznaczałoby to, że w okolicach października 2020 r. powinniśmy spodziewać się szczytu recesji w USA. A to z kolei oznacza, że obecny optymizm może stanowić ostatnie próby wypracowania zysku oraz jego realizację na szczycie hossy.

Mamy zatem sytuację dwuznaczną. Z jednej strony wiele wskaźników sugeruje spowolnienie gospodarcze, które w niektórych częściach świata staje się faktem, ale także recesję. Z drugiej zaś wciąż pojawiają się przekazy mówiące, że spowolnienie będzie łagodne, i że już z niego wychodzimy, a giełda bije rekordy. Nie należy jednak zapominać, że Wall Street zaliczyło już w grudniu dużą korektę, która mogła przerodzić się w krach, gdyby nie FED. To był wstrząs ostrzegawczy, którego nie należy ignorować. Kolejny może być mocniejszy, a w jego następstwie FED może obniżyć stopy lub uruchomić QE, o czym już teraz sporo się mówi.

Warto także zwrócić uwagę na prognozy dotyczące cen złota. Wiele z nich mówi o tym, że kurs pójdzie w górę. Paliwem dla tego rodzaju skoków może być właśnie załamanie na amerykańskiej giełdzie lub potwierdzenie z FED, że w ruch idzie QE.

Surowce
Złoto trzyma się mocno
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym
Surowce
Czy złoto ma potencjał na kolejne rekordy?
Surowce
Ropa naftowa potwierdziła dno?
Surowce
Sztabka złota za milion dolarów
Materiał Promocyjny
Atrakcyjne auto może umilić nam życie nie tylko w pracy
Surowce
Rekordowe inwestycje w złoto
Surowce
Zwyżki cen ropy naftowej były zbyt szybkie?