Już na początku tygodnia na rynku ropy pojawiały się liczne spekulacje na temat prawdopodobnych wyników spotkania, ale wszystkie one zakładały, że rozszerzony kartel nie zmieni swojego podejścia do ustalonych wcześniej limitów produkcji. Plany kartelu zakładają, że po początkowych rekordowych cięciach produkcji o prawie 10 mln baryłek dziennie od sierpnia cięcia będą wynosić już mniej, bo niecałe 8 mln baryłek dziennie. Kluczową kwestią poruszaną na spotkaniu było jednak wezwanie niektórych krajów do większej solidarności w ograniczeniach produkcji. Niektóre państwa nie dotrzymywały bowiem swoich limitów w miesiącach maj–lipiec i wydobywały więcej ropy naftowej, niż planowano. Wśród nich znajdują się Irak oraz Nigeria, czyli kraje w trudnej sytuacji gospodarczej, uzasadniające nią swój brak dopasowania się do limitów produkcji. Obecnie OPEC+ wezwał je do nadrobienia wcześniejszych zaniedbań i obcięcia produkcji ropy o więcej, niż wynoszą teraz oficjalne limity. OPEC+ nadal ma duży wpływ na globalne ceny ropy naftowej, jednak jego starania mogą nie wystarczyć, aby dalej wspierać ceny na globalnym rynku. Najważniejszym problemem jest słaby popyt, wynikający głównie ze zmniejszonego transportu, w tym pogrążonej w problemach finansowych branży lotniczej. ¶