Notowania ropy naftowej pod koniec poprzedniego tygodnia znalazły się pod presją podaży, której sprzyjał mocniejszy dolar oraz perspektywa wzrostu produkcji ropy w Stanach Zjednoczonych w kolejnych tygodniach. Niemniej, potencjał zniżkowy w najbliższym czasie jest ograniczany strachem o uderzenie dwóch tropikalnych burz w południowo-wschodnią część USA.
W piątek firma Baker Hughes podała, że w poprzednim tygodniu łączna liczba funkcjonujących wiertni ropy i gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 10 do poziomu 254. To pierwsza zwyżka tej liczby od marca. Z kolei liczba funkcjonujących punktów wydobycia ropy naftowej w USA zwyżkowała o 11, co jest największą tygodniową zwyżką od stycznia br.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Powyższe liczby pokazują, że firmy wydobywcze w Stanach Zjednoczonych w końcu, po kilku miesiącach przestoju, zaczynają poważnie myśleć o zwiększaniu produkcji ropy naftowej. Obserwowane od marca tąpnięcie cen ropy było dla nich ogromnym ciosem, który wpłynął na zaniechanie wydobycia ropy na wielu obszarach oraz znaczące ograniczenia wydatków inwestycyjnych na ten i przyszły rok. Dopiero teraz ten trend powoli się odwraca, a firmy wydobywcze w USA zaczynają wznawiać produkcję.
Na razie jednak przeszkodą w tym scenariuszu jest fakt, że sezon huraganowy w Zatoce Meksykańskiej jest w pełni. Obecnie zagrożeniem w tym rejonie są huragan Marco i burza tropikalna Laura. W niedzielę źródła rządowe w USA podały, że ze względu na nadchodzące huragany, firmy wydobywcze ograniczyły produkcję na platformach wiertniczych w rejonie Zatoki Meksykańskiej o 57,6%, czyli o nieco ponad milion baryłek dziennie.