Wyciekła lista pracowników obejmujących akcje PGNiG?

Niepowołane osoby mają listę 61,5 tys. nazwisk i adresów uprawnionych do objęcia akcji PGNiG – twierdzą związkowcy

Publikacja: 25.05.2009 01:05

Oferty zakupu akcji pracowniczych PGNiG zamieszczane na słupach to tylko jedna z form dotarcia do ic

Oferty zakupu akcji pracowniczych PGNiG zamieszczane na słupach to tylko jedna z form dotarcia do ich posiadaczy.

Foto: Archiwum

Osoby uprawnione do objęcia 750 mln darmowych akcji (dają 12,71 proc. głosów) Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa otrzymują oferty na prywatne numery telefonów oraz pocztą na adresy domowe. W ich ocenie, takie działania świadczą o wejściu potencjalnych kupców akcji w posiadanie bazy danych z listą 61,5 tys. obecnych i byłych pracowników spółki lub ich spadkobierców.

Jak ustalił „Parkiet”, w tej sprawie trwa już postępowanie. – Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych zwrócił się do PGNiG o złożenie pisemnych wyjaśnień. W szczególności o to, czy PGNiG udostępniło dane osobowe osób uprawnionych do nabycia akcji, a jeżeli tak, to jakim osobom i/lub podmiotom, w jakim zakresie oraz na jakiej podstawie prawnej i w jakim celu – informuje Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzecznik GIODO.

[srodtytul]Zarząd analizuje zgłoszenia [/srodtytul]

– Prawdopodobnie „wyciekła” baza danych sprzed dwóch lat, zawierająca nie tylko nasze nazwiska, ale również adresy i telefony. Dzwonią zarówno osoby fizyczne, jak i przedstawiciele różnych firm – mówi Dariusz Matuszewski, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, działającego w PGNiG. Co w tej sytuacji robi spółka? – Zbieramy i analizujemy wszystkie sygnały dotyczące pozyskania przez niepowołane osoby listy z danymi osobowymi. Po ich weryfikacji zdecydujemy o podjęciu ewentualnych kroków prawnych – mówi Tomasz Fil z biura komunikacji PGNiG.

GIODO informuje, że odpowiedzialność za zabezpieczenie danych spoczywa na PGNiG. Zgodnie z przepisami, ten, kto administrując zbiorem danych lub będąc obowiązany do ochrony danych udostępnia je lub umożliwia dostęp do nich osobom nieupoważnionym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Odpowiedzialność administratora może być ograniczona, jeśli „wyciek” był następstwem przestępstwa, np. kradzieży danych.

[srodtytul]Kto ma listę?[/srodtytul]

Dziś dostęp do bazy danych mają pracownicy biura wydawania akcji w PGNiG oraz pracownicy CDM Pekao, którzy obsługują 40 punktów zawierania umów nieodpłatnego zbycia walorów. Łącznie jest to co najmniej kilkadziesiąt osób. W tej sytuacji zidentyfikowanie potencjalnego źródła „wycieku” może być trudne. Przedstawiciele CDM Pekao wykluczają, aby z tego biura wydostała się na zewnątrz lista z danymi.

– Instrukcja postępowania z informacjami niejawnymi w CDM Pekao ogranicza pracownikom dostęp do danych osobowych klientów do niezbędnego minimum. Dodatkowo zaistniała sytuacja uderza w naszą spółkę i pracowników. Przecież jeżeli uprawniony do objęcia walorów sprzeda je na umowę cywilno-prawną innej osobie, to my z tego tytułu stracimy potencjalnego inwestora i nie uzyskamy prowizji – mówi Roland Paszkiewicz, rzecznik CDM Pekao.

Dodaje, że pojawiające się pogłoski o przejęciu bazy danych sprzed dwóch lat wykluczają przeciek z CDM Pekao. – Listę, którą dysponujemy, przekazano nam w marcu. Oznacza to, że posiadamy aktualną jej wersję, a nie sprzed dwóch lat – tłumaczy Paszkiewicz.

[srodtytul]Zróżnicowane wyceny [/srodtytul]

Osoby i firmy skupujące akcje pracownicze PGNiG oferują za nie bardzo zróżnicowane ceny. Ich poziom w dużej mierze zależy od rejonu Polski, w którym dochodzi do zawarcia umowy. I tak w Wałbrzychu ceny wynoszą 0,9–1,5 zł za akcję, w Sanoku 1–1,2 zł, a w Warszawie 1,9–2 zł. Tymczasem w piątek na zamknięciu giełdowej sesji papiery spółki kosztowały 3,85 zł (cena spadła o 0,5 proc.). Akcje pracownicze na GPW będzie można sprzedawać dopiero od 1 lipca 2010 r.

Darmowe akcje PGNiG objęło już ponad 34 tys. uprawnionych lub ich spadkobierców. W efekcie trafiło do nich ponad 400 mln walorów z 750 mln sztuk. – Wydawanie papierów przebiega zgodnie z harmonogramem, a nawet szybciej, niż sądziliśmy. Wiele osób posiada już rachunki inwestycyjne, na które są przenoszone akcje, co niewątpliwie usprawnia zawieranie umów zbycia – mówi Kazimierz Zajączkowski, dyrektor biura wydawania akcji w PGNiG.

[srodtytul]Energa też ma problem[/srodtytul]

Podobnie jak w PGNiG, sprawa z akcjami pracowniczymi ma się w Enerdze. Do 12 maja załoga miała czas na składanie oświadczeń o chęci zamiany akcji firm zależnych na walory spółki matki, która zarządza całą grupą. Jak mówią proszący o zachowanie anonimowości pracownicy firmy Energa-Operator, już od jakiegoś czasu kontaktują się z nimi osoby zachęcające do odsprzedaży walorów.

– Papiery te mogą znaleźć się w obrocie dopiero 21 czerwca, więc na razie możliwe jest tylko podpisanie umowy przedwstępnej. Dostajemy telefony na numery zarówno służbowe, jak i prywatne. Nie wiadomo tak naprawdę, skąd osoby kontaktujące się z załogą mają dane pracowników – powiedział nasz rozmówca. – Zresztą Energa nie jest jedyną spółką z sektora, w której wycieki danych się pojawiły. Tak jakby wokół energetyki działały osoby, które wiedzą więcej niż my, pracownicy – skomentował.

Inwestorzy zainteresowani skupem akcji pracowniczych od załogi Energi oferują 2,5-3 zł za akcję.

[link=http://blog.parkiet.com/forum/viewtopic.php?p=5120710#5120710]Obserwuj dyskusję na temat spółki na forum parkiet.com »[/link]

Surowce i paliwa
Orlen ruszył z wiosenną promocją na stacjach paliw
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Surowce i paliwa
Firmy szykują się na różne scenariusze
Surowce i paliwa
Mała rewolucja w Bogdance. Kopalnia otwiera się na przemysł i energetykę
Surowce i paliwa
Unimot wypłaci większą dywidendę niż przed rokiem. Jest zgoda rady nadzorczej
Surowce i paliwa
Miażdżący raport NIK o fuzji Orlenu z Lotosem. "Utrata bezpieczeństwa energetycznego"
Surowce i paliwa
Duży spadek zysku netto Orlenu. Powodem miliardowe odpisy