Kolejny „crucial day” na rynkach

„Kluczowych dni” na rynkach w ostatnim czasie nie brakuje, jak nie ISM, to PPI. Jak nie bezrobocie to CPI. I tak dalej… A właśnie, dziś oczy zwrócone będą na inflację konsumentów w USA. I wyniki giełdowych tuzów.

Publikacja: 15.01.2025 08:39

Kolejny „crucial day” na rynkach

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Warszawa, zgodnie z oczekiwaniami, po doniesieniach Bloomberga, wtorek zaczęła od zwyżek i na wzrostach dzień zakończyła. Pomogły informacje, że nowe cła Trump będzie nakładał krok po kroku, a nie jednym rzutem (2-5 proc. co miesiąc, zamiast 60 proc. jednorazowo?). Ile w tym prawdy nie wiadomo, ale news poszedł w świat. Pomógł najpierw notowaniom w Azji, potem w Europie. WIG20 wahał się w przedziale 26 pkt i zwyżkując o 0,8 proc. dzień zamknął wynikiem 2238 pkt. Tym razem 12 firm szło w górę, 7 spadało a PKO BP pozostał bez zmian. „Czadu” dało Dino zyskując 3,1 proc. 2,7 proc. dodał do wyniku z poniedziałku mBank, a trzeci pod względem zwyżek był Kruk z wynikiem 2 proc. W dół indeks ciągnęły Pepco, JSW i Budimex – spadki o odpowiednio 1,2, 1,1 oraz 1 proc. Zapał do handlu inwestorów jakby powoli siadał. Obroty przedsiębiorstwami z WIG20 wyniosły 850 mln zł i były zbliżone do poniedziałkowych. Na całym rynku kolejny dzień zniżkowały - do 1,093 mld zł, ale spadek nie był duży tym razem. Nastroje na rynku psuły parkiety USA, które gdy u nas giełda kończyła pracę znalazły się pod poziomem zamknięcia z poniedziałku. I to mimo dobrych danych o cenach producentów, które rosły w mniejszym tempie niż oczekiwano. PPI w grudniu wyniósł 3,3 proc. rosnąc z 3 proc. w listopadzie. Oczekiwano 3,5 proc. Ostatecznie gros indeksów skończyło dzień wzrostami, ale nie Nasdaqi. S&P zyskał skromne 0,1 proc., Nasdaq Composite spadł o 0,2 proc.

W Europie prym wiodła wczoraj giełda w Mediolanie (tuż za nią była Warszawa). FTSE 250 zdrożał o 0,2 proc. Tyle samo zyskał CAC 40. Indeks zachodnich sąsiadów poszedł w górę o 0,6 proc.

W Tokio w środę Nikkei 225 spadł o 0,1 proc. Z innych parkietów azjatyckich nieźle radzi sobie Hang Seng ze zwyżką o 0,2 proc. Shanghai Composite traci 0,4 proc. Większość giełd kontynentu spada.

Dzisiaj czekamy na amerykański CPI i wyniki kilku gigantów z Wall Street: JPMorgana Chase, Wells Fargo, Goldmana Sachsa czy Citigroup. Nie zabraknie też danych o inflacji z Europy, w tym polskiej za grudzień. A Niemcy pochwalą się PKB za ub.r.

PPI poniżej oczekiwań

Ignacy Budkiewicz

Wtorek nie przyniósł publikacji istotniejszych danych makroekonomicznych, a wśród obserwowanych publikacji najważniejszą była dynamika inflacji producenckiej PPI ze Stanów Zjednoczonych, która okazała się nieco poniżej oczekiwań – 3,3% vs. 3,4% w ujęciu r./r. Obydwa indeksy były przytłumione i zakończy dzień na poziomie 0,11% w przypadku S&P 500 oraz -0,23% w przypadku Nasdaqa. Amerykańscy inwestorzy ewidentnie wyczekują rozpoczynającego się dzisiaj sezonu wyników za poprzedni kwartał.

Pozytywną sesję zanotował rodzimy rynek, a indeks największych spółek zyskał 0,75% i w drugiej części dnia otarł się o poziom 2250 pkt, jednak obroty nie należały do najwyższych i sięgnęły 850 mln PLN. Wśród komponentów aż dwanaście podmiotów zakończyło dzień zyskownie, a najlepiej radziło sobie Dino, które zyskało 3,14%. Na drugim końcu zestawienia znalazło się Pepco ze stratą na poziomie 1,19%. Na uwagę zasługuje największy sektor, czyli bankowy, który zyskał 0,91% i od początku roku oscyluje wokoło maksimów obserwowanych w grudniu 2024 r.

Odreagowanie obserwowane na wykresie dolara amerykańskiego przełożyło się na umocnienie złotego i kurs USD/PLN sięgnął 4,14, a EUR/PLN 4,26.

Dziś GUS opublikuje finalne dane o inflacji CPI w grudniu. Według szybkiego szacunku ceny konsumpcyjne w Polsce wzrosły przed miesiącem o 0,2% m./m. i 4,8% r./r. Za zwyżką cen względem listopada stała m.in. żywność, choć skala podwyżek cen artykułów spożywczych była mniejsza niż przewidywano. Na podstawie wstępnych danych ekonomiści BNP Paribas BP prognozują, że inflacja bazowa zwolniła w grudniu do 4,2% z 4,3% r./r. Również dzisiaj poznamy grudniowe dane o inflacji w USA. Rynek oczekuje, że wskaźnik CPI wzrósł za Atlantykiem o 0,3% m./m. i 2,9% r./r.

W Azji dzisiaj jak na razie bez większych niespodzianek

Piotr Neidek, BM mBanku

Tuż przed godziną 7.00 Nikkei 225 tracił 0,3%, ale wciąż pozostawał wewnątrz średnioterminowej konsolidacji. Hang Seng Index jak i Shanghai Composite Index wytraciły impet korekty wzrostowej. Na Tajwanie inwestorzy z dystansem podchodzą do spółek, co widać w słabnących notowaniach Taiex Index. W Bombaju pojawiła się zieleń, ale giełdowy wskaźnik SENSEX 30 nadal szoruje pod dnie. Stare wsparcie zamieniło się rolą i obecnie wyznacza opór. Indeks jak na razie nie ma sił przebić się przez listopadowe minima. W Sydney zaś coraz wyraźniejsza jest formacja odwrócenia trendu wzrostowego. All Ordinaries Index, po wyrysowaniu prawego ramienia G&R, powoli zbliża się do linii szyi.

Po poniedziałkowej obronie, we wtorek europejskim bykom skończyło się paliwo do kontynuacji odbicia. Wprawdzie w pierwszej fazie sesji nie brakowało zieleni, to jednak wraz z upływem czasu ich przewaga topniała. DAX zyskał 0,7%, ale zamknięcie dnia wypadło jedynie kilka oczek powyżej otwarcia. Natomiast sDAX, reprezentujący trzecią linię Deutsche Boerse, na ostatniej prostej został zdominowany przez podaż. W Londynie zamknięcie sesji nie przyniosło pozytywnego rozstrzygnięcia. W Paryżu zwycięsko z pojedynku wyszły niedźwiedzie. Gdyby jednak sesja trwała kwadrans dłużej, to niedźwiedzie jako pierwsze zameldowałyby się na mecie. A każdy dzień zwłoki w odrabianiu strat, to dla indeksu CAC 40 rosnące ryzyko realizacji negatywnego scenariusza w oparciu o formację G&R.

DJUA z pułapką bessy, DJTA na styczniowych szczytach a DJIA z układem overlap. Dawno już w rodzinie DJ-ów nie pojawiło się jednocześnie tyle zgodnych sygnałów. Indeks użyteczności publicznej zyskał wczoraj 1,5% i wzmocnił pozytywny wydźwięk poniedziałkowego młotka. Transportowy benchmark ma za sobą już dwie mocne sesje a wczorajsze podbicie o 1,3% wyniosło go nad ostatnie maksima. Rośnie szansa wybicia się górą z lokalnej konsolidacji, ale ryzyko związane z formacją „kontynuacji bessy”, czyli tak zwaną odwróconą flagą, wciąż jest realne. Natomiast DJIA finiszując na wysokości 42500 pkt, wbił się w grudniowe minima. Taka zakładka (overlap) to zaproszenie do zaatakowania poziomów znajdujących się 1000 punktów wyżej.

Pułapkę bessy widać na wykresie S&P 500. Wygląda na to, że akcyjne byki uciekły spod topora, jaki został wymierzony w ich stronę przez jankeskie baribale. Przerwanie linii szyi G&R natychmiast aktywowało proces defensywny po stronie zwolenników hossy. Obecnie wyzwaniem dla byków jest sufit zeszłotygodniowej, czarnej świecy. Mowa o poziomie 6021 punktów, co przy obecnej zmienności nie wydaje się być zbyt odległy. Spokoju inwestorom nie dają jednak rentowności dziesięcioletnich obligacji. Notowania amerykańskich papierów rządowych wskazują na restrykcyjną politykę Fedu. W styczniu tzw. yieldy wybiły zeszłoroczne maksima. Takie zjawisko raczej nie pasuje do koncepcji dalszego obniżania stóp procentowych w USA. Mimo, iż inwestorzy grają pod luzowanie polityki monetarnej, to jednak rynek pokazuje coś innego.

WIG z formacją harami, zachęca do zaatakowania styczniowego sufitu. Podobny sygnał płynie z wykresu indeksu średnich spółek. Dodatkowo mWIG40, jako jedyny, może pochwalić się pozytywną relacją indeks vs średnia dwustusesyjna. Nadal jednak każdy z ww. benchmarków pozostaje wewnątrz średnioterminowych konsolidacji. Dotychczasowe, popytowe zrywy, były szybko pacyfikowane przez niedźwiedzie. Nie można wykluczyć, że i tym razem byki zostaną sprowadzone do parteru. Jednakże kiedyś musi nadejść ten moment, w którym horyzont ustępuje miejsca nowej, wertykalnej fali.

Na rynku walutowym pojawiła się kolejna wskazówka dla akcyjnych optymistów. USD/PLN wyhamował swoją zwyżkę pod średnioterminowym oporem. W poniedziałek pojawiła się spadająca gwiazda czyli formacja zachęcająca do spadków. Wprawdzie jedna świeczka nie jest w stanie zmienić trendu, ale w połączeniu z wczorajszymi wydarzeniami, rośnie szansa na umocnienie się złotego. Już nie spadająca gwiazda, co gwiazda wieczorna, blokuje dalsze wzrosty USD/PLN. A wszystko to w strefie zeszłorocznego sufitu, przez co temat podwójnego szczytu zyskuje na znaczeniu. Brakuje jeszcze potwierdzenia oraz ucieczki od oporu 4,2 zł. Bliskość listopadowego maksimum sprawia, że wystarczy jedna sesja a dolar zamelduje się na kilkunastomiesięcznych maksimach.

Inflacja ostatnim prowodyrem zmienności przed inauguracją Trumpa

Andrzej Wodecki, DM BDM

Inflacyjne dane z amerykańskiego rynku będą prawdopodobnie ostatnimi wydarzeniami, którym towarzyszy większa zmienność na światowych parkietach aż do 20 stycznia, czyli inauguracji starego-nowego prezydenta USA. Wczoraj o godzinie 14.30 poznaliśmy odczyt inflacji dóbr produkcyjnych za grudzień 2024 r., który okazał się niższy niż zakładano; 3,3% vs 3,5% oczekiwane. Wspomniana informacja wywołała początkowo gwałtowne wzrosty indeksów giełdowych (w tym również WIG-u 20), impuls ten został jednak zanegowany w późniejszych godzinach handlu. Dzisiejsze dane o inflacji konsumenckiej CPI mogą sprowokować inwestorów do ponadprzeciętnej aktywności, zwłaszcza na aktywach które w ostatnim czasie przykuwają coraz większe zainteresowanie rynku z uwagi na swoje historyczne odchylenia. Mowa tutaj oczywiście o rentownościach amerykańskich obligacji (10-latki – 4,78), czy eurodolarze, zmierzającym w stronę parytetu (obecnie 1,03).

Podobnie jak wczoraj, spodziewamy się że polskie aktywa również dzisiaj o 14.30 będą reagowały na napływające dane zza Atlantyku. Do wczorajszych symbolicznych wzrostów najbardziej przyczyniły się akcje Dino (+3,1%) oraz mBanku (+2,7%), natomiast gorszą sesję zanotowały spółki górnicze: JSW (-1,1%), Bogdanka (-3,1%), czy Bumech, +1,7% (na otwarciu +20%), które odreagowywały poniedziałkową sesję, gdzie jako jedyny sektor, górnictwo notowało wyraźne wzrosty.

Pomijając najważniejsze wydarzenie dzisiejszego dnia, czyli inflację CPI o godzinie 14.30, w Polsce o godzinie 10 poznamy inflacje konsumencką CPI za grudzień 2024 r., a o 20.00 opublikowana zostanie beżowa księga Fedu.

Dzisiaj z uwagi na umiarkowany optymizm na wykresach giełdowych futuresów o poranku i zielono-neutralne zamknięcia wczorajszych giełd w USA prognozujemy lekko wzrostowe otwarcie na GPW.

Poranek maklerów
Gra w kontrze do Zachodu nie powiodła się. Dolar ocierał się o 4,20 zł
Poranek maklerów
Na świecie korekta, Warszawa próbuje się bronić. Allegro i Orange Polska na dnie
Poranek maklerów
Europa wolała zwyżki, Azja na czerwono. Bitcoin po spadku do 92 tys. USD odbija w górę
Poranek maklerów
Efekt stycznia pod znakiem zapytania? Bitcoin już po 93000 USD
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Poranek maklerów
Koniec odbicia w USA? Warszawie przeszkadza mocniejszy dolar
Poranek maklerów
Jak nie święty Mikołaj, to może chociaż efekt stycznia?