Efekt stycznia pod znakiem zapytania? Bitcoin już po 93000 USD

Za wcześnie jeszcze na odpowiedź na pytanie postawione w tytule, ale dwie ostatnie sesje w wykonaniu indeksów w USA trochę napsuły nerwów inwestorom. Czy im bliżej inauguracji Trumpa w Białym Domu, tym będzie coraz gorzej?

Publikacja: 09.01.2025 09:00

Efekt stycznia pod znakiem zapytania? Bitcoin już po 93000 USD

Foto: Fotorzepa

Dwie sesje zniżek w Warszawie wystarczyły by WIG20 wrócił do poziomu z ostatniego piątku. W środę spadł o 1,1 proc. do 2229 pkt. mWIG40 stracił 0,9 proc., a sWIG80 1 proc. WIG, WIG20 i FTSE 250 to najgorsze wskaźniki w Europie. Przy czym brytyjski spadł o 2 proc. Obroty obniżyły się nieznacznie do 1,474 mld zł, z czego na największe walory przypadło 1,1 mld zł. Nieznacznie zwyżkowały tylko KGHM i Orlen. 18 firm zniżkowało. Najgorzej wypadł CD Projekt (-4,6 proc.). Drugie od dołu tabeli było LPP ze startą 4 proc.

W Europie zdecydowana większość giełd była na minusie. Radził sobie nieźle DAX ze zniżką o 0,1 proc. CAC 40 spadł o pół procent. Winą za przecenę obarczano częściowo Trumpa po jego nieprzychylnych słowach na rzecz odnawialnej energii. Traciły firmy związane z czystą energią - między innymi duńskie Orsted i Vestas, niemieckie RWE, Siemens Energy, Nordex. Ich notowania spadły od 2,9 do 7,8 proc. Straszono też stanem wyjątkowym w gospodarce USA.

Za wielką wodą indeksy zniżkowały przez wiele godzin, ale ostatecznie większość wyszła na plus. S&P 500 zyskał 0,2 proc. Nasdaq Composite oddał 0,1 proc. Dane z rynku pracy były mieszane. Raport ADP wypadło słabiej, ale za to liczba wniosków o zasiłki składanych przez bezrobotnych lepiej – spadła o 16 tys. Ale to dopiero przygrywka do piątkowych informacji o bezrobociu. Raport z grudniowego posiedzenia Fedu był bardziej jastrzębi i pokazał, że przyjęto nowe stanowisko w sprawie obniżki stóp procentowych w obliczu podwyższonego ryzyka wzrostu inflacji. Tempo obniżek stóp może być wolniejsze. Jak pisaliśmy wczoraj, w czwartek w USA żałoba po Jimmym Carterze. Przez połowę sesji będzie pracował tylko rynek obligacji, których wczoraj ceny się ustabilizowały. Środowy handel akcjami określano jako częściowo senny, przed nieplanowanym wcześniej dniem wolnym od pracy.

Dzisiaj w Tokio Nikkei 225 zniżkuje o 0,9 proc. Shanghai Composite spada o 0,6 proc. Winą analitycy obarczają wczorajszy raport z posiedzenia Fedu i dane o inflacji w Chinach. CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. a PPI spadł o 2,3 proc. w skali rocznej. PPI spada już 27 miesiąc z rzędu.

Bitcoin w czwartek rano spada, podobnie jak ropa. Zwyżkują złoto i dolar.

Drożejący dolar przeszkadza Warszawie

Piotr Neidek, BM mBanku

Hang Seng Index, po kilku dniach przeceny, nadal nie ma sił na mocniejszą zwyżkę. Tuż przed godziną 7:00 czerwień towarzyszyła indeksowi z Hongkongu, podobnie zresztą jak większości azjatyckich benchmarków. Jedynie KOSPI może pochwalić się niewielką zwyżką, ale wynik +0,1% trudno uznać za zwycięstwo byków. Dzisiaj dominują kiepskie nastroje na rynkach. Nikkei 225 (-1,1%) wrócił pod psychologiczną barierę 40000 punktów. Shanghai Composite Index (-0,3%) nie ma pomysłu na odbicie. Natomiast TAIEX (-1,4%) ma za sobą pułapkę hossy i ponownie szuka miejsca w starej konsolidacji.

Wczorajszy atak szczytowy, w wykonaniu indeksu DAX, nie powiódł się. Momentami niemiecki benchmark czterdziestu największych spółek zahaczał o rekordową strefę. W ciągu dnia udało się osiągnąć drugi, historycznie wysoki wynik. W końcówce sesji zabrakło jednak sił na utrzymanie się nad kreską. Ostatecznie DAX stracił 0,1% a na dziennym wykresie pojawiła się szpulka doji. Ostrzega ona o słabnącym popycie i rosnącej w sile podaży.

Jak mocne są niedźwiedzie widać w drugiej i trzeciej linii niemieckiego parkietu. Zarówno mDAX jak i sDAX straciły równo po 0,8% i wciąż pozostają poniżej swoich oporów. Czerwień pojawiła się także w Paryżu, ale jej odcień nie był tak intensywny jak w Londynie. FTSE 250 (-2%) ma za sobą najsłabszą sesję od 5 miesięcy a środowe zamknięcie wypadło najniżej od kwietnia 2024 r. Dolne ograniczenie wielomiesięcznej konsolidacji zostało przerwane. Niedźwiedzie otworzyły sobie drogę na południe.

Przed spadkami wybronił się wczoraj DJIA. Zwyżka o 0,3% jeszcze niczego nie przesądza, ale dzięki niej byki kupiły sobie trochę czasu. Do kluczowej strefy wsparcia pozostało jeszcze nieco ponad tysiąc punktów. Z technicznego punktu widzenia, dopiero wiarygodne przebicie się przez listopadowe denko zostanie odczytane jako poważniejszy sygnał ostrzegawczy dla posiadaczy akcji. Dopóki jednak tydzień zamyka się nie niżej niż 41647 punktów, dopóty byki mogą czuć się względnie bezpiecznie.

Spadek bitcoina poniżej 95000 USD obrazuje, że powyborcza euforia wygasa. Problem dla posiadaczy długich pozycji pojawi się jednak poniżej 90000 USD, czyli po przerwaniu linii szyi formacji G&R. Struktura ta ostrzega przed desantem w kierunku 80000 USD dolarów, a nawet niżej. Podobną formację, ale o nieco mniej wyraźną, widać na wykresie indeksu szerokiego rynku. S&P 500 (+0,2%) nadal pozostaje wewnątrz dwumiesięcznej konsolidacji. Kontynuowany jest proces akumulowania energii potrzebnej do zbudowania kolejnej, wertykalnej fali. Brakuje jednak wybicia, a co za tym idzie dalszych wskazówek dla inwestorów.

Brak siły złotego sprawia, że na rynku akcji panuje niezdecydowanie i brak wiary w dalsze wzrosty. Wprawdzie EUR/PLN broni się na wsparciu przy 4,25 zł, ale USD/PLN atakuje zeszłoroczny sufit. Wczoraj nie udało się przebić przez szczyt z początku roku, ale momentum nadal sprzyja aprecjacji dolara. To znów generuje ryzyko, że proces osłabiania złotego będzie postępował. Jak pokazuje historia, bez sygnałów z rynku walutowego, WIG czy WIG20 nie zdołają w sposób wiarygodny zbudować trwałej fali hossy.

Wczoraj WIG20 (-1,2%) potwierdził wtorkową szpulkę. Negatywny układ świeczek wzmocnił się, a to generuje ryzyko dalszej przeceny. Podobnie zachował się WIG, który ma za sobą już drugą świecę z czarnym korpusem. mWIG40 odpadł od średnioterminowego oporu wyznaczonego przez wrześniowy sufit 6450 pkt. Natomiast sWIG80 (-1%) odnotował najsłabszą sesję od listopada ubiegłego roku. Na uwagę zasługuje podażowa reakcja na test średniej dwustusesyjnej. Ta ruchoma granica rozdzielająca rynek byka od niedźwiedzia, wciąż jest skuteczną blokadą wzrostowych korekt.

Stan wyjątkowy w gospodarce USA?

Kamil Cisowski, DI Xelion

Europejskie giełdy rozpoczęły środową sesję w mieszany sposób, nie odchylając się jednak znacząco od poziomów neutralnych. Na większości z nich panował w godzinach przedpołudniowych spokój, w Niemczech i we Włoszech widzieliśmy nawet sporą presję popytową i dość wyraźne wzrosty. Nastroje popsuły się, gdy CNN poinformował, że prezydent-elekt Trump rozważa ogłoszenie stanu wyjątkowego w gospodarce narodowej. Umożliwiłoby to skonstruowanie i błyskawiczne wprowadzenie dowolnie agresywnego programu ceł przy wykorzystaniu tzw. IEEPA (International Economic Emergency Powers Act). Doniesienia nie zostały skomentowane przez otoczenie Trumpa, ich potwierdzenie oznaczałoby, że nowy prezydent mógłby przyjąć sposób działania polegający na błyskawicznym wprowadzeniu ceł, a później negocjowaniu ich obniżenia. We wczesnych godzinach popołudniowych na informacje reagował również rynek walutowy, kurs EUR/USD przetestował 1,0275 przed powrotem powyżej 1,03. Publikowane mniej więcej w tym czasie dane miały mieszany charakter – raport ADP pokazał wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym w grudniu o 122 tys. osób, ale liczba nowych wniosków o zasiłek zaskakująco spadła z 211 tys. do 201 tys. Spośród głównych indeksów europejskich na plusie zamknęły się FTSE 100 (+0,07%) i FTSE MiB (+0,49%), na minusie pozostałe – najsłabszy CAC 40 spadał o 0,49%.

Warszawa od początku sesji zachowywała się słabo, WIG20 spadł o 1,25%, mWIG40 o 0,93%, a sWIG80 o 0,97%. W głównym indeksie rosły symbolicznie tylko KGHM (+0,29%) i Orlen (+0,11%). W ogonie tabeli znalazły się przede wszystkim LPP (-4,02%) i CD Projekt (-4,55%). Podobnie wyglądała sytuacja w mWIG40, gdzie drożejących spółek było tylko 5, a Benefit (-3,08%) i CCC (-2,68%) wnosiły największe ujemne kontrybucje.

Sesja w USA była dość nerwowa, ale spadki zostały finalnie zakwestionowane, S&P 500 wzrósł o 0,16%, a Nasdaq stracił skromne 0,06%. Drożało 290 spółek głównego indeksu, ale korygowały się półprzewodniki, najwyraźniej AMD (-4,31%). O 2,51% spadał Palantir. Ciekawie w Paryżu wypowiadał się C. Waller z FOMC, który stwierdził m.in., że nie spodziewa się drakońskich ceł ani ich znaczącego wpływu na inflację w najbliższych miesiącach, ale do momentu ich wprowadzenia Komitetowi będzie trudno sformułować dalszy plan działania. Powiedział również, że w rentownościach na długim końcu widać sporą premię inflacyjną, ale „Fed to naprawi”, a także że część inflacji w usługach to jego zdaniem opóźniony efekt wzrostu płac, który powinien niedługo słabnąć.

W godzinach porannych rynki azjatyckie spadają, dość wyraźnie (o ponad 1%) koryguje się Nikkei, jen rośnie po informacjach o najwyższym od 32 lat wzroście płac w Japonii. Na minusach znajdują się także notowania kontraktów na amerykańskie indeksy, na co wpływ mają doniesienia o finalnej rundzie obostrzeń eksportu do Chin wobec spółek półprzewodnikowych ze strony odchodzącej administracji Bidena, ale na dwie godziny przed otwarciem w Europie wydaje się, że początek sesji w Polsce i na kontynencie nie będzie miał wyraźnego kierunku. Cała ona powinna przebiegać dość spokojnie i nie dostarczyć wielkiej wartości prognostycznej, bo z uwagi na żałobę po śmierci byłego prezydenta J. Cartera NYSE i NASDAQ będą zamknięte. Wypowiadać się będzie piątka członków FOMC, ale na większe emocje będziemy musieli zapewne zaczekać do jutra i danych z amerykańskiego rynku pracy.

Produkcja przemysłowa w RFN nadal spada

Marcin Brendota

Środowa sesja przyniosła wyraźne osłabienie nastrojów na krajowym rynku, które objęło zarówno największe spółki, jak i segment średnich i mniejszych podmiotów. O ile jednak na wtorkowej wzrostowej sesji szerokość ryku była niewysoka, o tyle wczoraj przewaga spółek spadkowych nad wzrostowymi była zdecydowana. W związku z tym trudno wyodrębnić wiodący sektor spadków, ale w grupie portfela WIG20 najsłabsze były akcje CD Projekt (-4,6%) oraz LPP (-4%), czyli przedstawiciele dóbr wyższego rzędu. Na wykresie indeksu pojawiła się formacja gwiazdy wieczornej, chociaż z racji dość krótkiej poprzedzającej zwyżki jej wiarygodność jest również obniżona. W mWIG40 największy minus odnotowały walory 11 bit studios, które mocno skontrowały wtorkową zwyżkę. Sam indeks wykonuje ruch powrotny do linii szyi odwróconej formacji RGR, z której po piątkowej sesji nastąpiło górne wybicie. Podobnie indeks sWIG80 powraca do linii wybicia z formacji podwójnego dna, z której w ubiegłym tygodniu nastąpiło górne wybicie.

W otoczeniu makro, oprócz słabych danych o zamówieniach w niemieckim przemyśle, nie najlepiej wypadł również wskaźniki nastrojów konsumentów i przedsiębiorców w strefie euro, które również notują niższe wartości w relacji m./m. Raport agencji ADP dotyczący rynku pracy w US wykazał nieznacznie niższy przyrost miejsc pracy m./m., oficjalne dane zostaną opublikowane w piątek. Natomiast wieczorem pojawił się protokół z ostatniego posiedzenia FOMC, z którego wynika że Fed może przyjąć ostrożne podejście w polityce monetarnej w następnych kwartałach, czyli inaczej mówiąc przestrzeń do dalszych obniżek zawęża się. I to też znajduje odzwierciedlenie w rentownościach amerykańskich papierów skarbowych, które od grudniowego dołka dla 10Y wzrosły o ponad 50 pb., a w ślad za nimi w podobnym tempie rosły rentowności również krajowych obligacji.

Rano pojawił się raport o niemieckiej produkcji przemysłowej w listopadzie, w ujęciu r./r. nadal jest wykazywany spadek, chociaż o niższym tempie w porównaniu do ostatnich miesięcy.

Poranne notowania na rynkach azjatyckich oraz futures na główne indeksy europejskie notują lekkie osłabienie. Dziś nie pracuje giełda w US, w związku z czym na krajowym parkiecie można oczekiwać obniżonej aktywności inwestorów.

Poranek maklerów
Koniec odbicia w USA? Warszawie przeszkadza mocniejszy dolar
Poranek maklerów
Jak nie święty Mikołaj, to może chociaż efekt stycznia?
Poranek maklerów
W Europie zielono, w USA czerwono. Tesla znów przeceniona
Poranek maklerów
Jaki początek roku, taki cały rok?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448411;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Poranek maklerów
Koniec roku na giełdach. Ostatnia szansa na window dressing
Poranek maklerów
WIG20 „zatarł się” w pobliżu 2200 pkt