Fed podjął wczoraj decyzję zgodną z oczekiwaniami, obniżając stopy o 25 pkt bazowych, do przedziału 4,25-4,5 proc. To było trzecie cięcie z rzędu, łącznie miały one skalę 1 pkt proc. Jednak teraz stopy mogą pozostać bez zmian nawet przez kilka miesięcy. Niemałe zaskoczenie na rynkach wywołała bowiem rewizja przewidywań Fedu co do kolejnych decyzji. Z komunikatu wynika, że w przyszłym roku członkowie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) nastawiają się na dwie obniżki po 25 pb., zamiast trzech spodziewanych przez rynek. Powodem bardziej jastrzębiego podejścia jest ryzyko ponownego przyspieszenia inflacji przy utrzymującej się dobrej kondycji gospodarki.
Przed decyzją i publikacją prognoz Fedu indeks S&P 500 utrzymywał się wczoraj lekko powyżej kreski, ale zaraz po ich ogłoszeniu rozpoczęła się wyprzedaż, która nasilała się z każdym kolejnym kwadransem. Ostatecznie S&P 500 stracił 3 proc. Jeszcze więcej, bo o 3,6 proc., spadł Nasdaq Composite, który dwa dni temu bił historyczny rekord. Z kolei Dow Jones Industrial Average spadł o 2,6 proc. i swoją spadkową serię wydłużył już do dziesięciu sesji – to najwięcej od 1974 r., kiedy spadki trwały przez 11 dni.
Mocne reakcje były widoczne na wielu rynkach. Rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich przesunęła się z 4,4 proc. do 4,53 proc., pokonując szczyt z listopada i wskakując na poziom najwyższy od maja. Kurs euro do dolara spadł z 1,05 do 1,35. Dotkliwą przecenę zanotowały też indeksy giełd m.in. w Brazylii (-3,2 proc.) i Argentynie (-2,8 proc.).
W nocy wyprzedaż przeniosła się do Azji, choć tam spadki miały mniejszą skalę. Najwięcej, prawie 2 proc., tracił indeks giełdy w Seulu. W Tokio Nikkei 225 spadł o 0,7 proc.
Na GPW wczoraj WIG20 wzrósł o 0,7 proc. Taka reakcja po wtorkowym tąpnięciu flagowego indeksu o 2,6 proc. wyglądała marnie i nawet w przypadku neutralnej reakcji rynków na posiedzenie Fedu można by mieć spore obawy co do przebiegu dzisiejszych notowań. A w obecnej sytuacji raczej nie należy pytać czy, lecz jak dużo stracą dziś warszawskie indeksy – przynajmniej w pierwszych godzinach handlu. Zejście poniżej psychologicznego poziomu 2200 pkt jest niemal przesądzone.