WIG20 pokonał 2200 pkt. Trump znów straszy

Wskaźnik warszawskich blue chips dotarł wczoraj w porywie do niemal 2220 pkt. Ostatecznie zyskał tylko 0,4 proc. i dzień kończył na poziomie 2202 pkt. W górę ciągnęły go CD Projekt i ponownie Cyfrowy Polsat.

Publikacja: 26.11.2024 08:59

WIG20 pokonał 2200 pkt. Trump znów straszy

Foto: AdobeStock

Kamieniami u szyi były m.in. mBank i Dino. Tak spadki jak i zwyżki nie były olbrzymie. O przebudzeniu rynku (i powrocie inwestorów zagranicznych?) świadczyły obroty. Tylko 20 największymi firmami przekroczyły 1,5 mld zł. Na całym parkiecie pokonany został pułap 1,925 mld zł, co w relacji do piątku oznacza przyzwoitą około 60-proc. zwyżkę. Tym razem odstawały średnie firmy, które straciły 0,7 proc. Maluchy dodały do rezultatu sprzed weekendu 0,7 proc. Notowaniom pomógł zapewne spadek kursu dolara z 4,20 w piątek do 4,10 zł w poniedziałek. Adam Stańczak po sesji pisał: „Ważną częścią obrazu technicznego jest otwarcie sesji luką, która wzmocniła wymowę poprzedniego tygodnia i świecy sygnalizującej możliwość przesilenia w półrocznej fali spadkowej. W istocie, w bieżącym tygodniu gra będzie toczyła się o obraz, w którym popyt buduje dwuświecową formację odwrócenia trendu spadkowego i bazę do ataku na linię półrocznej fali spadkowej, tożsamej z korektą hossy. Bez przełamania linii trendu spadkowego ostatnie sukcesy popytu będą tylko sygnałami, iż rynek dojrzewa do skorygowania przeceny, a nie zakończenia korekty hossy, która w skrajnym punkcie wyniosła już 17,5 procent wartości licząc tylko poziomy zamknięcia sesji przez WIG20 i 20 procent od szczytu hossy w rejonie 2600 pkt do zeszłotygodniowego dołka w rejonie 2080 pkt”.

W Europie przeważały zwyżki. Królowały małe i średnie spółki niemieckie – sDAX zyskał 1,6 proc., a mDAX 1,3 proc. DAX poszedł w górę o 0,5 proc., podczas gdy FTSE 250 zyskał 0,8 proc. CAC 40 był tym razem w ogonie rosnących indeksów zyskują zaledwie 0,03 proc.

W USA DJ Composite, DJ Industrial i DJ Utilities ustanowiły nowe rekordy wszech czasów. Nowe maksimum, 6020 pkt, ma też S&P 500. S&P 500 zamknął się jednak na poziomie 5987 pkt, co daje dzienny wzrost o 0,3 proc. Nasdaq Composite zyskał tyle samo. Indeksy giełdowe rosły, bo nastroje poprawiła nominacja przez Trumpa Scotta Bessenta na sekretarza skarbu. Bessent uważany jest za głos Wall Street w Waszyngtonie.

W Azji dominują dziś spadki, po tym jak Trump napisał, że nałoży dodatkowe 10-proc. cła na towary z Chin i 25-proc. na wszystkie produkty z Meksyku i Kanady. Najbardziej tanieją akcje na Tajwanie i w Tokio.

Dzisiaj czekamy na GUS i sprzedaż detaliczną za październik. Z USA o 16.00 napłyną dane o sprzedaży domów i indeks Conference Board.

Sesja na plus

Arkadiusz Banaś, BM Alior Banku

Za nami relatywnie spokojna sesja na warszawskim parkiecie, choć w przypadku indeksu WIG20 zapoczątkowana mocną luką wzrostową, którą w trakcie sesji strona podażowa kilkukrotnie próbowała zamknąć. Była to już czwarta z rzędu wzrostowa sesja dla indeksu blue chips, tym razem jednak poparta wysoką aktywnością inwestorów – wartość obrotów walorami z tego indeksu była bliska 1,6 mld zł (vs średnia z listopadowych sesji na poziomie niespełna 1,3 mld zł). Mimo poprawy nastrojów w ostatnich dniach należy jednak zachować czujność, ponieważ w dłuższym terminie trend pozostaje spadkowy.

Spośród największych spółek najbardziej wyróżniającym się walorem podczas wczorajszej sesji był CD Projekt (+2,9%), którego mocny wzrost interpretowany jest jako pozycjonowanie się inwestorów pod dzisiejszą publikację kwartalnego raportu finansowego. Oprócz giganta z branży gier wideo swoje publikacje zaplanowały na dziś także m.in. PGE i JSW, a za nami już publikacje od GTC, WP Holding i Ailleronu.

W kalendarium publikacji makroekonomicznych brak ważniejszych odczytów. Krajowych inwestorów zainteresują zapewne październikowe dane nt. sprzedaży detalicznej (oczekuje się wzrostu dynamiki do 1,7%), a za granicą uwagę może zwrócić odczyt indeksu zaufania konsumentów Conference Board za listopad.

Mimo ostatnich wzrostów perspektywy na otwarcie dzisiejszej sesji są negatywne. Zniżkują kontrakty terminowe na główne europejskie indeksy, słabo radzą sobie dziś także indeksy azjatyckie. Trudno zatem oczekiwać, by w tak niesprzyjającym otoczeniu warszawska GPW wykazywała relatywną przewagę, tym bardziej w obliczu osłabiającego się dziś złotego.

Przecena w Azji trwa

Piotr Neidek, BM mBanku

Kilka minut po godzinie 6.00 Nikkei 225 tracił 1,5%, w wyniku czego indeks ponownie testuje listopadową podłogę. Już wczoraj zabrakło paliwa do kontynuacji wzrostów. Wygląda na to, że cała uwaga byków zostanie skupiona na obronie poziomów wsparcia, a nie na wybijaniu oporów. Na nowych, miesięcznych minimach znalazł się Hang Seng Index. W Szanghaju wprawdzie widać zieleń, ale jej odcień jest bardzo blady. Na większości azjatyckich parkietów dominują dzisiaj niedźwiedzie. Nawet świetnie radzący sobie KOSPI dzisiaj cofa się pod poniedziałkowe minima.

W odwrocie są także kontrakty na niemiecki indeks. Udany początek tygodnia nie posłużył do pobudzenia aktywności pośród byków. DAX future (-0,6%) cofa się z poziomów, na których przebiega kilkutygodniowa linia trendu spadkowego. Wczoraj zaś DAX wyhamował na wysokości 19500 pkt, czyli mniej więcej tam, gdzie ustanowiony został wrześniowy szczyt. Niedźwiedzie mogą na tym skorzystać, gdyż wraca temat formacji G&R. Odbiega ona od podręcznikowych przykładów, ale wciąż struktura ta może pokrzyżować plany związane ze szczytowym atakiem.

Otwarcie nowego tygodnia na Wall Street należało do byków. DJIA (+1%) wybił ostatnie maksima i finiszował na nowych, historycznych szczytach. Seria zwycięskich sesji powiększa się a momentum nadal sprzyja zwolennikom hossy. Na plusie finiszował Nasdaq Composite, ale skala wzrostów (+0,3%) nie była już tak okazała jak u jego kolegi. Dodatkowo technologiczny benchmark zamknął się poniżej otwarcia. Teoretycznie nic złego się nie stało, ale daje to do myślenia, że nie każdego dnia byki są w najlepszej kondycji. Uwagę inwestorów od kilku sesji przykuwa Nvidia, która wytraciła impet wzrostów. Po przełamaniu linii trendu wzrostowego, presja na realizację zysków wzrosła.

W ciągu dnia nowe maksima zdobył S&P 500 (+0,3%), lecz bykom zabrakło sił na utrzymanie się do końca sesji powyżej 6000 pkt. Po ostatnich wzrostach nowym poziomem wsparcia jest 5853 pkt, czyli podstawa bieżącego impulsu. Jeżeli baribale myślą o zebraniu z rynku większej liczby punktów, w pierwszej kolejności powinny przebić się przez ten poziom. Poniedziałkowe zatrzymanie w strefie historycznych szczytów dodatkowo generuje ryzyko uformowania się podwójnego szczytu.

MSCI Poland odrabia straty, ale pomimo wczorajszej zwyżki o 1,3% sytuacja techniczna nie zmieniła się znacząco. Indeks pozostaje poniżej dolnego ograniczenia wyłamanego kanału wzrostowego. Zeszłotygodniowy młotek motywuje jednak do wzrostów, a jest dokąd wracać. Z odbiciem ma problem MSCI Emerging Markets. Po niemrawym zeszłym tygodniu, ten rozpoczął się od skromnej zwyżki 0,1%. Sytuacja techniczna w średnim terminie nie jest jednak taka zła, jak mogłoby się wstępnie wydawać. Indeks pozostaje nad linią trendu wzrostowego i broni się na wysokości zniesienia Fibonacciego 38,2% rocznej zwyżki.

Na wzrost MSCI Poland przyczyniła się zwyżka WIG20 o 0,4% oraz umocnienie złotego względem dolara. Na wykresie USD/PLN pojawiły się świeczki, które mogą zostać odczytane jako składowe gwiazdy wieczornej. To daje argument bykom do powrotu na parkiet. Od kilku dnia widać podciąganie indeksu, ale przełomu wciąż nie ma. Wczorajszy finisz wprawdzie wypadł dwa oczka powyżej 2200 pkt, ale trzy punkty poniżej październikowej podłogi. Mocne otwarcie tygodnia ma za sobą sWIG80 (+0,7%). Jednakże i tutaj zabrakło bykom szczęścia, gdyż końcówka dnia okazała się pod lokalnym oporem 23674 pkt.

Trump ogłasza cła na sąsiadów

Anna Tobiasz, DM BDM

Nowy tydzień zaczęliśmy od lekkich wzrostów na GPW. WIG20, przy obrotach przewyższających 1,5 mld PLN, zyskał 0,4%. W gronie blue chips najmocniej rosły CD Projekt (+2,9%), Cyfrowy Polsat (+2,8%) i Alior (+2,8%). Z drugiej strony zestawienia ulokowały się mBank (-2,0%), Dino (-1,3%) i Budimex (-1,2%). Nieco lepiej poradziły sobie małe spółki, których indeks zyskał +0,7%, natomiast negatywnie wyróżnił się mWIG40 ze spadkiem w wysokości -0,7%. Sektorowo najlepiej wypadły spółki spożywcze (+3,0%) i producenci gier (+2,4%), natomiast największe spadki dotknęły nieruchomości (-0,9%).

Bardzo pozytywnie zaskoczyły wczoraj dane makro – produkcja przemysłowa wzrosła w październiku o 4,7% wobec 1,8% zakładanych. Nieco mocniej od założeń rynku wzrosły też wynagrodzenia (10,2% vs 10,0% ocz.)

Na rynkach zagranicznych również przeważały lekkie wzrosty – DAX zyskał wczoraj 0,4%, a S&P 500 0,3%. DJI wzrósł +1%, ponownie osiągając historyczny szczyt. Wall Street wyceniała wybór miliardera Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Stanu w nowej administracji USA. Po zakończeniu sesji prezydent-elekt ogłosił na Truth Social, że jednym z jego pierwszych rozporządzeń w styczniu będzie nałożenie ceł w wysokości 25% na Meksyk i Kanadę oraz dodatkowe 10% cła na import chiński. Stwierdził, że środki te są potrzebne, aby ograniczyć migrantów i nielegalne narkotyki przepływające przez granicę USA.

Informacje te wywołały spadki indeksów azjatyckich – Shanghai Composite zniżkuje o 0,2%, a Hang Seng oscyluje wokół punktu odniesienia. Najbardziej stratny jest Nikkei 225, który zniżkuje o 1,0%.

Dolar lekko się umocnił, o poranku kurs EUR/USD wynosi 1,048. Europejskie kontrakty terminowe świecą na czerwono, co może zwiastować spadkowy początek sesji.

Poranek maklerów
WIG20 bliżej 2200 pkt. Pora na wzrosty?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Poranek maklerów
W Warszawie drugi dzień odreagowania. Bitcoin atakuje 100 tys. USD
Poranek maklerów
Odreagowanie po panice na GPW. Nvidia nie oczarowała inwestorów
Poranek maklerów
Putin sprowadził bessę na GPW. A Wall Street znów w górę
Poranek maklerów
WIG20 o włos od tegorocznego dołka. Powrót kupujących na Wall Street
Poranek maklerów
Sierpniowy dołek na WIG20 przełamany. Co dalej?