Niepewność na rynku miedzi nie pomaga notowaniom KGHM

W najbliższych dniach kluczowe znaczenie dla inwestorów mogą mieć decyzje chińskich władz związane ze stymulowaniem tamtejszej gospodarki. Na lokalnym podwórku oczekiwana jest aktualizacja strategii KGHM. Rewolucji nikt się jednak nie spodziewa.

Publikacja: 31.10.2024 06:00

Po trzech kwartałach grupa kapitałowa KGHM-u wyprodukowała 543,8 tys. ton miedzi płatnej. To o 3,1 p

Po trzech kwartałach grupa kapitałowa KGHM-u wyprodukowała 543,8 tys. ton miedzi płatnej. To o 3,1 proc. więcej, niż zanotowano w tym samym czasie ubiegłego roku. Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Foto: parkiet.com

Na otwarciu środowej sesji giełdowi inwestorzy handlowali akcjami KGHM po 155 zł, co było ceną zbliżoną do wtorkowego zamknięcia. Z każdą minutą popyt jednak malał, a wraz z nim i kurs walorów miedziowej spółki (chwilami nawet poniżej psychologicznej bariery 150 zł). Tym samym od początku października spółka zdecydowanie częściej traciła na wartości, niż zyskiwała. Oczywiście w decydującej mierze to konsekwencja spadającego kursu miedzi. Na London Metal Exchange kosztowała na początku tego miesiąca powyżej 10 tys. USD za tonę, a obecnie zbliża się do 9,5 tys. USD. Nadal mocno rosną za to ceny srebra i złota. Kurs tego pierwszego zbliża się już do 35 USD za uncję, a drugiego – do 2,8 tys. USD za uncję.

W przyszłym roku na świecie istotnie wzrośnie podaż miedzi

Jakub Szkopek, analityk Erste Securities Polska, szacuje, że w III kwartale grupa KGHM wypracowała 1,83 mld zł skorygowanej EBITDA. To wynik lepszy od zanotowanego w tym samym okresie ubiegłego roku (wówczas wyniósł 1,17 mld zł), ale słabszy od osiągniętego w II kwartale tego roku (2,66 mld zł). – W III kwartale negatywny wpływ na wyniki finansowe grupy KGHM miały spadające ceny miedzi oraz postoje remontowe w Hucie Miedzi Głogów i Wydziale Metali Szlachetnych. Z drugiej strony mieliśmy do czynienia z wysokimi notowaniami srebra i złota oraz coraz lepszą efektywnością aktywów zagranicznych, w tym zwłaszcza amerykańskiej kopalni Robinson – mówi Szkopek. Jego zdaniem również w końcówce roku metale szlachetne i aktywa zagraniczne powinny się przyczyniać do poprawy wyników grupy.

GG Parkiet

Cały czas kluczową sprawą i dużą niewiadomą pozostaje jednak kwestia dalszych notowań miedzi. Analityk Erste Securities Polska zakłada, że w tym roku średni jej kurs będzie oscylował w pobliżu 9,5 tys. USD za tonę. To konsekwencja dość słabego popytu na ten metal, wysokich zapasów na rynku oraz braku ożywienia w światowej gospodarce, w tym zwłaszcza w Chinach. W efekcie tegoroczną skorygowaną EBITDA polskiego koncernu szacuje na 7,5–8 mld zł. Rok temu wynosiła 5,36 mld zł, ale wówczas dokonano ogromnych odpisów.

– Jeszcze niższych notowań miedzi niż obecnie, bo na średnim poziomie około 9 tys. USD za tonę, spodziewam się w 2025 r. Będzie to m.in. konsekwencja dużej nadpodaży tego metalu na świecie wynikającej z oddawania do eksploatacji kopalń i hut miedzi w różnych rejonach naszego globu – przekonuje Szkopek. Jednocześnie spodziewa się mniejszego od pierwotnie oczekiwanego popytu na metal zgłaszanego przez producentów pojazdów elektrycznych i branżę odnawialnych źródeł energii, czyli te sektory gospodarki, które miały być jednymi z kluczowych motorów napędzających światową gospodarkę.

KGHM, chcąc utrzymać skalę obecnie prowadzonej w Polsce działalności, będzie musiał uruchomić wydobycie z kolejnych złóż. – W długim terminie wydobycie miedzi w Polsce powoli spada, gdyż maleje jej zawartość w pozyskiwanym urobku. Ten trend utrzyma się również w kolejnych latach, dlatego KGHM już powinien zacząć prace przy zagospodarowywaniu nowego złoża, aby za dziesięć lat uruchomić z niego wydobycie – twierdzi Szkopek. Zauważa, że w ostatnich latach koncern wydawał średniorocznie na inwestycje około 4 mld zł, co pozwalało na odtwarzanie produkcji. Wkrótce taka kwota jednak nie wystarczy, gdyż eksploatowane złoża powoli się wyczerpują. To oznacza konieczność zagospodarowywania nowych, a to kosztuje. Sama budowa jednego szybu w kopalni miedzi może opiewać nawet na 1 mld zł.

– W mojej ocenie, aby w długim terminie myśleć o utrzymaniu produkcji miedzi na dotychczasowym poziomie, średnioroczna wartość inwestycji grupy KGHM musi wzrosnąć w najbliższych trzech–czterech latach do 5–6 mld zł. Koncern taki ciężar powinien udźwignąć, ale będzie to miało negatywny wpływ na jego wyniki finansowe i poziom wypłacanej dywidendy, która i tak nie była dotychczas duża – uważa Szkopek.

Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, analityk Erste Securities Polska w rekomendacji z 25 października obniżył wycenę akcji KGHM do 122,4 zł ze 132,9 zł. Jednocześnie zaleca ich sprzedawanie. We wcześniejszej rekomendacji zalecał trzymanie walorów spółki.

KGHM musi inwestować w naszym kraju w nowe złoża

Paweł Puchalski, analityk Santander Biuro Maklerskie, szacuje, że w III kwartale grupa KGHM wypracowała 1,8–1,9 mld zł skorygowanej EBITDA. Już w połowie powinien on zostać osiągnięty dzięki działalności prowadzonej na rynkach zagranicznych. – Krajowe kopalnie i huty należące do koncernu zapewne wypracowały poniżej 1 mld zł skorygowanej EBITDA i w kolejnych kwartałach ta kwota prawdopodobnie nadal będzie spadać – mówi Puchalski. Zauważa, że to z jednej strony efekt malejącego wydobycia, a z drugiej wysokich kosztów jednostkowych produkcji miedzi. Jego zdaniem ostatnie oszczędności uzyskiwane na zakupach energii nie są na tyle duże, aby istotnie poprawić efektywność działalności spółki matki.

W IV kwartale szacuje skorygowaną EBITDA grupy na poziomie około 2 mld zł, do czego w dużym stopniu przyczyniają się wysokie notowania srebra. Zdecydowanie większa niepewność panuje na rynku miedzi. Jej ceny mogą zarówno rosnąć, jak i spadać, co w dużej mierze uzależnione jest od czynników polityczno-gospodarczych. Chodzi m.in. o działania chińskich władz w zakresie stymulowania wzrostu gospodarczego w tym kraju.

Analityk Santander Biuro Maklerskie nie spodziewa się w aktualizowanej przez KGHM strategii istotnych zmian i informacji, które w najbliższych kwartałach mogłyby zmienić postrzeganie spółki. – Koncern zapewne powtórzy, że jego celem jest zagospodarowanie nowego złoża w Polsce, ale na opublikowanie szczegółów w tym zakresie, dotyczących np. harmonogramu, wydatków inwestycyjnych czy oczekiwanych wyników, nie liczę. Będzie to raczej strategia kontynuacji, bez jakichś rewolucyjnych zmian – twierdzi Puchalski. Jednocześnie zauważa, że KGHM musi inwestować w naszym kraju w nowe złoża, aby utrzymać wydobycie miedzi na dotychczasowym poziomie. To jednak może kosztować dużo więcej pieniędzy, niż koncern przeznacza na inwestycje obecnie. W efekcie nie przewiduje ewentualnego wzrostu wartości wypłacanych w najbliższych latach dywidend.

W tym roku KGHM z ubiegłorocznego zysku przeznaczył do podziału pomiędzy akcjonariuszy 0,3 mld zł, co dało 1,5 zł dywidendy na każdą akcję. W ubiegłym roku był to 1 zł, dwa lata temu – 3 zł, a trzy lata temu – 1,5 zł. Wcześniej, przez trzy lata z rzędu, koncern nie przeznaczył żadnej kwoty do podziału pomiędzy udziałowców. Obecnie obowiązująca polityka dywidendowa zakłada, że zarząd będzie rekomendował wypłatę na poziomie do jednej trzeciej jednostkowego zysku netto uzyskanego w poprzednim roku obrotowym, z uwzględnieniem aktualnej oraz przewidywanej sytuacji finansowej spółki i grupy. W szczególności ma brać pod uwagę przewidywane potrzeby kapitałowe na realizację programu rozwojowego oraz bezpieczny poziom zadłużenia koncernu.

Zarząd KGHM już jakiś czas temu informował, że prowadzi intensywne prace nad aktualizacją strategii koncernu, które powinny się zakończyć do końca tego roku. Jej priorytetem mają być inwestycje w główny ciąg technologiczny, rozumiany jako prowadzenie i rozwijanie działalności w kilku powiązanych ze sobą obszarach. Chodzi o poszukiwania i rozpoznanie złóż, eksploatację i rekultywację złóż, wzbogacanie rudy, hutnictwo i rafinację (w tym recykling) oraz przetwórstwo i sprzedaż produktów gotowych. Ponadto zarząd nie przewiduje w najbliższym czasie żadnych istotnych przejęć ani sprzedaży aktywów posiadanych na rynkach zagranicznych.

Rynek miedzi wyczekuje decyzji chińskich władz

– W III kwartale skorygowaną EBITDA grupy KGHM prognozuję na nieco ponad 1,8 mld zł. W dużej mierze została osiągnięta dzięki wzrostowi produkcji miedzi w każdym z trzech podstawowych biznesów koncernu – mówi Jakub Sargsyan, analityk BM mBanku. Zauważa, że polskie kopalnie zwiększyły wydobycie tego metalu o 2 proc., Sierra Gorda – o 6,5 proc., a te należące do KGHM International – o 16 proc.

Pozytywny wpływ na rentowność lubińskiego koncernu miały również spadające koszty zakupu energii elektrycznej. Analityk zauważa, że remont w Hucie Miedzi Głogów spowodował wyłączenie mocy i tym samym doprowadził do zmniejszenia kosztów spółki. Ponadto w wynikach III kwartału nie są spodziewane żadne istotne zdarzenia o charakterze jednorazowym, które mogłyby przyczynić się do zmniejszenia wypracowanych zysków. Jedynym znaczącym czynnikiem negatywnie wpływającym na rentowność grupy był zapewne silny kurs złotego względem dolara.

– Obecnie szeroko rozumiany rynek miedzi wyczekuje decyzji chińskich władz, które przyczynią się do ożywienia tamtejszej gospodarki. Prawdopodobnie zapadną one pomiędzy 4 i 8 listopada, ale w mojej ocenie inwestorzy przypisują im zbyt duże znaczenie – uważa Sargsyan.

Nie wyklucza, że będą to działania stymulacyjne o dużym oddziaływaniu. Struktura nowego pakietu stymulacyjnego nie będzie jednak sprzyjająca dla rynku nieruchomości, a tym samym nie zmieni znacząco popytu na miedź. Zdaniem analityka BM mBanku rząd Chin skupia się na poprawie PKB, a nie na rynku nieruchomości, który był wcześniej obiektem koncentracji.

Parkiet PLUS
Zyski spółek z S&P 500 rosną, ale nie tak szybko jak ten indeks
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Parkiet PLUS
Tajemniczy inwestor, czyli jak spółki z GPW traktują drobnych graczy
Parkiet PLUS
Napływ imigrantów pozwolił na odwrócenie reformy podnoszącej wiek emerytalny
Parkiet PLUS
Ile dotychczas zyskali frankowicze
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Parkiet PLUS
Wstrząs polityczny w Tokio, który jakoś nie wystraszył inwestorów
Parkiet PLUS
Coraz więcej czynników przemawia przeciw złotemu