Saudyjski Fundusz Inwestycji Publicznych (PIF) już kilkanaście miesięcy temu pokazał, że nie boi się rozdawać ogromnych kwot w świecie sportowym, aby zwabić gwiazdy. W golfie, czyli sporcie w wielu miejscach globu wielce popularnym oraz prestiżowym, robi to szczególnie chętnie.
Do utworzonej dwa lata temu ligi LIV Golf już ściągnął gromadę mistrzów, a wśród nich Phila Mickelsona (sześć wygranych turniejów wielkoszlemowych, w tym trzy Masters), Brooksa Koepkę (dwa sukcesy w US Open, trzy w PGA Championship), Dustina Johnsona (US Open, Masters), a także Sergio Garcię, Camerona Smitha, Patricka Reeda, Bubbę Watsona, Brysona DeChambeau, Martina Kaymera i to nie wszyscy.
Czytaj więcej
TGL, czyli nowa liga golfowa organizowana przez Tigera Woodsa oraz Rory’ego McIlroya, wchodzi w styczniu na rynek wydarzeń sportowych. Pokaże stary sport po nowemu i ma być śmiałą odpowiedzią technologii na wyzwania czasów.
Poprzeczka idzie w górę
Rahm, a więc wciąż trzeci golfista światowego rankingu, nie jest wyjątkiem. Wyjątkowa jest wysokość poprzeczki finansowej podniesionej dla niego przez Saudyjczyków. Dokładna kwota transferu nie jest oficjalnie znana, ale szacunki, za ile Rahm opuścił PGA Tour, mówią o 450–600 milionów dolarów. Brytyjski „The Telegraph” twierdzi, że podpisany kilka dni temu w Nowym Jorku kontrakt opiewa na 566 mln, przy czym 302 mln zostały wypłacone z góry, a reszta będzie przekazywana w trakcie czteroletniej umowy jako bonusy oraz część zysków franczyzy drużyny, której Hiszpan będzie właścicielem.
Oznacza to, że Rahm, czyli mistrz US Open (2021) i Masters (2023), 11-krotny zwycięzca w PGA Tour i już od dawna golfowy milioner (tylko w 2023 roku zarobił ponad 50 mln dol.), znajdzie się w gronie sportowców, którym kariera przyniesie ponad pół miliarda dolarów zysku. Tym, co wyróżnia jego osiągnięcie, jest fakt, że będzie w tym szczególnym towarzystwie bogaczy najmłodszy – ma zaledwie 29 lat. Jeśli szacunki dotyczące premii za podpisanie kontraktu się potwierdzą, to Rahm w oczywisty sposób awansuje na pierwsze miejsce listy najlepiej opłacanych sportowców na świecie, tworzonej corocznie przez magazyn „Forbes”.