Netflix, największa samodzielna platforma streamingowa odnotowała nowy rekord. Liczba jej subskrybentów na koniec grudnia 2024 r. przekroczyła 300 mln. Tempo, w jakim amerykański potentat zwiększył grono płacących użytkowników i jednocześnie zyski pozytywnie zaskoczyły giełdowych inwestorów. Z wtorku na środę kurs akcji Netfliksa w handlu poza sesją zwyżkował o ponad 13 proc. (50 mld dol.). To oznacza, że kapitalizacja platformy (łączna cena za wszystkie akcje) na nowojorskiej giełdzie to już niemal 400 mld dol.
Czytaj więcej
Tradycyjna płatna telewizja będzie tracić rynek, ale wolniej, niż się spodziewano, a serwisy streamingowe coraz częściej łączyć siły – przewiduje analityk doradczej firmy.
Platformy streamingowe zaczynają pokazywać programy na żywo. Netflix ma 302 mln abonentów
Netflix (ale i jego konkurenci) coraz silniej wkracza na teren zarezerwowany wcześniej dla tradycyjnych nadawców telewizyjnych. W ostatnim kwartale minionego roku emisje transmisji sportowych, a także koncert Beyonce w przerwie meczu piłki nożnej, przyciągnęły do platformy rekordową liczbę nowych abonentów (302 mln, o 18,9 mln więcej niż na koniec września).
Platforma zdecydowała, że po raz ostatni dzieli się danymi o użytkownikach. Regionem, w których ma ich najwięcej, bo ponad 100 mln na koniec grudnia jest EMEA (Europa, Bliski Wschód, Afryka). Wzrosty notuje jednak wszędzie. Przestała tracić użytkowników w Ameryce Łacińskiej.
Abonament za Netflix drożeje. Gdzie i o ile?
Inwestorom podoba się najwyraźniej i to, że platforma nie przerywa podwyżek cen. Zapowiedziała, przy okazji publikacji wyników, że podniesie je na rynkach Ameryki Północnej (w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie), ale też w Argentynie i Portugalii. Do swoich użytkowników Netflix wysyła tłumaczenie, że ceny podnosi z powodu większych wydatków na programming.