Gary Gensler jest przewodniczącym Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), czyli jednego z głównych amerykańskich urzędów regulacji rynków. Jest znany również ze swojego bardzo krytycznego nastawienia do kryptowalut. – Nie potrzebujemy nowych walut cyfrowych. Mamy już jedną. Nazywa się ona dolar amerykański. Inne nazywają się euro czy jen. Wszystkie są obecnie cyfrowe – powiedział Gensler w wywiadzie dla CNBC. W ostatnich tygodniach kierowana przez niego instytucja zadała duże ciosy rynkowi kryptowalut. Złożyła pozwy przeciwko giełdom Binance i Coinbase, dwóm gigantom tej branży. Zarzuciła im głównie omijanie amerykańskich regulacji i obrót papierami wartościowymi bez stosownych licencji.
W złożonych pozwach jako „papiery wartościowe” SEC określiła takie popularne kryptowaluty jak cardano, solana czy binance BNB. Komisja uznaje już więc, że jej regulacji podlegają wirtualne waluty o łącznej kapitalizacji wynoszącej około 115 mld USD. (Licząc razem z xrp, kryptowalutą uznaną już w 2020 r. przez SEC za „niezarejestrowany papier wartościowy”.) Amerykańskie giełdy kryptowalutowe mogą więc być zmuszone do wstrzymania handlu tymi tokenami, by uniknąć problemów z regulatorem. Istnieje też groźba, że SEC może w przyszłości poszerzyć listę tych „papierów wartościowych”. Gensler zapewniał co prawda, że do tej kategorii nie zalicza się bitcoin, ale nie złożył podobnej deklaracji w przypadku choćby ethereum. Nic dziwnego więc, że branża kryptowalutowa zaczęła postrzegać przewodniczącego SEC jako swojego największego wroga. Niektórzy jej przedstawiciele zaczęli wypominać Genslerowi hipokryzję. Wszak zanim został on szefem SEC, wypowiadał się o kryptowalutach dosyć pozytywnie i ponoć starał się nawet o pracę w… Binance.
Czytaj więcej
Binance została oskarżona przez SEC m.in. o to, że mieszała środki klientów ze swoimi pieniędzmi i wysyłała je do spółki kontrolowanej przez swego właściciela.
Zmienne definicje
Gensler jest przewodniczącym SEC od kwietnia 2021 r. Wcześniej robił karierę zarówno w branży finansowej, jak i w administracji rządowej i w świecie akademickim. W 1979 r., w wieku 22 lat, zaczął pracować dla Goldman Sachs, gdzie spędził 18 lat, dochodząc do wysokich stanowisk. W latach 1997–2001 pracował w Departamencie Skarbu, gdzie był zastępcą sekretarza ds. rynków finansowych i podsekretarzem ds. finansów krajowych. W latach 2009–2014 kierował CFTC, jednym z głównych urzędów regulacji rynków w USA. Kierował wówczas reformą nadzoru rynku derywatów i wszczął śledztwo w sprawie manipulacji stopą LIBOR. Później oddawał się głównie karierze akademickiej, z krótką przerwą w 2016 r. na bycie dyrektorem finansowym kampanii prezydenckiej Hillary Clinton. I to właśnie okres jego pracy na uniwersytetach wzbudza obecnie największe kontrowersje. Wyciekają bowiem nagrania jego wykładów i wystąpień, podczas których mówił o kryptowalutach zupełnie co innego, niż głosi jako przewodniczący SEC. Przede wszystkich wskazywał, że znacznej większości kryptowalut nie można klasyfikować jako papierów wartościowych.