„Strategia rozwoju rynku kapitałowego” (SRRK) to dokument, który na początku października świętował trzecią rocznicę powstania i przyjęcia przez rząd. W teorii więc już za rok 90 zadań, które są zawarte z SRRK powinno być zrealizowanych lub być w trakcie realizacji, a nasz rynek kapitałowy dzięki temu powinien wejść na nową, dynamiczną ścieżkę rozwoju. Wszak „główną wizją dokumentu jest bardziej rozwinięty, dynamiczny i konkurencyjny na międzynarodowym poziomie rynek kapitałowy, który w istotnym stopniu będzie wspierał długoterminowy rozwój polskiej gospodarki” – można przeczytać w SRRK.
Ciężko powiedzieć, żebyśmy dzisiaj byli jakoś znacząco bliżej tego celu. I nie chodzi nawet o tempo realizacji SRRK. Problem jest dużo głębszy, a stworzony w 2019 r. dokument tak naprawdę tylko nieco go przypudrował.
Efekty SRRK
Sama strategia od początku miała pod górę: zaczynając od jej tworzenia, poprzez wybór osoby, która będzie za nią odpowiedzialna (początkowo Antoni Repa, zaś obecnie Katarzyna Szwarc), czy w końcu poprzez bardzo trudny czas, na jaki przypadła jej realizacja.
- Choć Strategia rozwoju rynku kapitałowego została przyjęta przez rząd w roku 2019, to tak naprawdę przeszła z fazy organizacyjnej do etapu realizacji na początku 2021 roku. Powodem tego była pandemia i wynikające z niej wyzwania organizacyjne nie tylko dla administracji publicznej, ale również wszystkich instytucji rynku kapitałowego – wskazuje Ministerstwo Finansów, które odpowiada za SRRK. Resort podkreśla jednak, że biorąc pod uwagę okoliczności, jest względnie zadowolony z postępów w realizacji strategii.
– Działania przewidziane w SRRK zostały zrealizowane lub częściowo zrealizowane w około 60 proc. – informuje MF. Mało tego... jest szansa na to, że prace niedługo nawet przyspieszą i uda się zrealizować kolejne punkty zawarte w dokumencie.