Metale ziem rzadkich – 17 pierwiastków (lantan, cer, prazeodym,neodym, promet, samar, europ, gadolin, terb, dysproz, holm, erb, tul, iterb, lutet, skand oraz itr), których nazwy niewiele mówią zwykłym śmiertelnikom, a bez których nie ma mowy o produkcji nowoczesnej elektroniki. Substancje wykorzystywane zarówno w budowie smartfonów, tabletów, hybrydowych samochodów, paneli słonecznych, jak i satelitów oraz inteligentnych bomb. Kontrolę nad tymi kluczowymi dla nowoczesnego przemysłu surowcami sprawują Chiny. Odpowiadają one nawet za 95 proc. światowej produkcji i przetwórstwa metali ziem rzadkich. Od 2009 r. ChRL zaczęła ograniczać eksport tych surowców, co wywołało niepokój na całym świecie. Świat nagle uświadomił sobie niebezpieczeństwo chińskiego monopolu – amerykański Departament Obrony oficjalnie uznał taką sytuację za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA. Monopol ten jest jednak możliwy do przełamania. Pierwszego wielkiego wyłomu dokonała Japonia.
Podmorskie odkrycie
Ale Kraj Kwitnącej Wiśni mógł czuć się szczególnie zagrożony przez chiński monopol na rynku metali ziem rzadkich. ChRL to przecież potęga skonfliktowana z Tokio, która w ostatnich miesiącach wykonała wiele nieprzyjaznych ruchów wobec Japonii. Nie cofała się przy tym w szkodzeniu japońskiemu eksportowi. Widmo możliwego w przyszłości całkowitego zablokowania importu metali ziem rzadkich z Chin zawisło nad japońskim sektorem technologicznym, konsumującym rocznie połowę światowego ich wydobycia. Decydenci z Tokio nie zasypiali jednak gruszek w popiele. Zaczęli zakrojone na dużą skalę poszukiwania alternatywnych źródeł tego surowca. Poszukiwania długo przynosiły mieszane efekty – natrafiano jedynie na lżejsze pierwiastki ziem rzadkich, lub na złoża trudne do eksploatacji. Przełomem okazało się zdumiewające odkrycie pod dnem morskim w okolicach wyspy Minami-Torishima (Marcus Island), blisko 1900 km na południowy wschód od Tokio. Znaleziono tam 6,8 mln ton metali ziem rzadkich, złoża dobrej jakości, które mogą starczyć na 230 lat. Do tego znajdują się one w japońskiej wyłącznej strefie ekonomicznej, w miejscu, do którego żadne inne państwo nie zgłasza pretensji.
– Znaleźliśmy złoża położone zaledwie dwa do czterech metrów pod dnem morskim, mające większą koncentrację niż ktokolwiek by się spodziewał. I wydobycie wcale nie będzie kosztować znacząco dużo – twierdzi Yasushiro Kato, profesor z Uniwersytetu Tokijskiego, kierownik ekspedycji badawczej, która odkryła złoża w okolicach Minami-Torashimy.
Znalezione tam zasoby cięższych metali ziem rzadkich są większe niż te wydobywane w chińskich kopalniach. W odróżnieniu od złóż z ChRL, nie mają one kłopotliwego dodatku w postaci radioaktywnego toru (co zmniejsza koszty wydobycia).
Badania złóż i przygotowanie ich do wydobycia mogą potrwać jeszcze dwa lata. W ten sposób Japonia może całkowicie uniezależnić się od importu metali ziem rzadkich z Chin.