Ivan Takev, Bulgarian Stock Exchange: Współpraca jest szansą na rozwój rynków lokalnych

Z prezesem Bulgarian Stock Exchange (bułgarskiej giełdy papierów wartościowych) rozmawia Hubert Kozieł

Aktualizacja: 15.11.2017 15:09 Publikacja: 15.11.2017 14:39

Ivan Takev, prezes Bulgarian Stock Exchange

Ivan Takev, prezes Bulgarian Stock Exchange

Foto: Archiwum

Jak duże jest zainteresowanie inwestorów zagranicznych bułgarskim rynkiem akcji? Czy w ostatnich latach wzrosło?

Obawiam się, że obecnie nie jest znaczące i jest tak od początku światowego kryzysu finansowego. Obecnie mniej niż 20 proc. akcji na naszym rynku znajduje się w ręku inwestorów zagranicznych. Pewne aspekty działania naszego systemu rozliczeń sprawiają zaś, że część bułgarskich inwestorów kryje się za międzynarodowymi powiernikami. Bułgaria jest jednak znów na dobrej drodze, jeśli chodzi o wyniki gospodarcze i możemy być pewni, że zostanie to zauważone przez międzynarodowych inwestorów. Oni wrócą na nasz rynek, na co wpływ będą miały również działania podjęte przez nas w ostatnich latach, by go wypromować.

Jakie podjęli państwo działania mające wypromować bułgarski rynek? Wspominał pan w swoim wystąpieniu o tworzeniu 11 funduszów ETF inwestujących w akcje z naszego regionu, które będą notowane na giełdzie w Sofii. Jakie to ma przynieść korzyści rynkowi bułgarskiemu?

ETF są dobrym sposobem na wypromowanie rynku. To zwykle narzędzie, które jest bardzo widoczne dla inwestorów międzynarodowych, gdyż zapewnia prostą ekspozycję na akcje z krajów naszego regionu. Mogą w ten sposób zapewnić więcej płynności na rynku. Inwestorzy zagraniczni to doceniają, bo zamiast tworzyć ekspozycję na wiele różnych instrumentów, inwestują w jeden mający szeroką ekspozycję.

Wkrótce ma trafić na giełdę we Frankfurcie ETF oparty na bułgarskim indeksie giełdowym Sofix...

Zarządzający funduszem niedawno uzyskali pozwolenie od niemieckiego urzędu nadzoru finansowego Bafin na rozpoczęcie wtórnego handlu tym instrumentem na giełdzie we Frankfurcie. Ten instrument był notowany u nas przez ponad rok i był jednym z motorów wzrostu na naszym rynku. Choć ostatnio mieliśmy korektę na rynku, to indeks Sofix jest wciąż ponad 25 proc. wyżej niż rok wcześniej. Po tym jak ten ETF trafi do notowań na giełdzie we Frankfurcie, może się rozrastać i nadal być jednym z silników naszego wzrostu.

Jednym z narzędzi mogących zwiększyć widoczność rynku bułgarskiego dla inwestorów zagranicznych jest współpraca międzynarodowa. Jaka jest pańska wizja tej współpracy i jaką rolę może w niej odegrać warszawska giełda? Jak pan zapatruje się na kwestię ewentualnej konsolidacji giełd Europy Środkowo-Wschodniej?

GG Parkiet

Jesteśmy gotowi na inicjatywy współpracy z każdą giełdą, jeśli oczywiście taka współpraca będzie obustronnie korzystna. Obecnie angażujemy się w projekty przygotowywane wspólnie z giełdą chorwacką i macedońską. Projekty te są silnie wspierane przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR). Robimy to, gdyż wierzymy, że współpraca międzynarodowa jest właściwą drogą, by uczynić nasze rynki bardziej jednolitymi. Każdy z nich ma swoją specyficzną kulturę i charakterystyki, ale myślę, że współpraca międzynarodowa jest sposobem na przyniesienie im więcej jednolitości. Jeśli wszystkie będą działać na podstawie tych samych, fundamentalnych reguł i logiki biznesowej, to uczyni je bardziej dostępnymi i prostszymi dla inwestorów międzynarodowych.

Czy postrzega pan warszawską giełdę jako przykład do naśladowania dla giełdy sofijskiej? Czy bułgarska giełda mogłaby, pana zdaniem, skorzystać z jakichś rozwiązań funkcjonujących na giełdzie w Warszawie?

Może pan o tym nie słyszał, ale GPW była bardzo często przedstawiana jako wzór do naśladowania dla rynku bułgarskiego. To było dziesięć lat temu, gdy rynki naszego regionu radziły sobie dosyć dobrze. Później wybuchł kryzys i warszawska giełda kontynuowała wzrost, gdy bułgarska mocno ucierpiała. Dokonywanie porównań między oboma rynkami podobnych jak przed kryzysem nie jest więc aktualne. Myślę jednak, że wraz z powrotem Bułgarii na właściwą ścieżkę wzrostu gospodarczego i rozwoju znów będziemy w stanie się rozwijać i zmniejszać dystans. Oczywiście, jest duża różnica w rozmiarach między polską a bułgarską giełdą, bo przecież Bułgaria jest mniejszym krajem niż Polska, ale z naszej perspektywy rola giełdy jako czynnika, który dopasowuje podaż i popyt kapitału potrzebnego spółkom oraz inwestorom, jest taka sama jak w przypadku warszawskiej giełdy.

Co powinno być zrobione, by pogłębić rynki kapitałowe państw naszego regionu? Wszak im głębszy rynek, tym większe zasoby dostępnego kapitału. Czy sposobem na pogłębienie rynków byłyby reformy systemów emerytalnych?

Reformy emerytalne, w które zaangażowały się w ostatnich latach niektóre kraje Europy Środkowo-Wschodniej, były dosyć kontrowersyjne. Zniechęciły one do tamtejszych rynków nie tylko zarządzających funduszami emerytalnymi, ale również międzynarodowych inwestorów. Każda reforma emerytalna, którą rządy państw naszego regionu mogą przeprowadzić w przyszłości, powinna promować inwestowanie oraz stabilność rynków finansowych. Nie powinna niszczyć zaufania do rynków, jakie tworzyliśmy przez wiele lat.

Wywiad został przeprowadzony podczas konferencji Trading CEE: Equities and Derivatives, która odbyła się w październiku w Warszawie.

CV

Ivan Takev jest od 2008 r. prezesem Bulgarian Stock Exchange. Wcześniej był m.in. dyrektorem operacyjnym oraz szefem działu tradingu, nadzoru i informacji rynkowych na tym parkiecie. Pracował również w bułgarskim urzędzie nadzoru finansowego. Obecnie jest też członkiem Rady Dyrektorów Bułgarskiego Centralnego Depozytu oraz prezesem zarządu Narodowego Komitetu Zarządzania Korporacyjnego. hk

Mała giełda, która jednak ma ambicje

Giełda w Sofii została założona w 1914 r. na mocy dekretu wydanego przez cara bułgarskiego. Działała do 1947 r., gdy została zamknięta przez komunistów. Ponownie została otwarta w 1991 r. i funkcjonuje od tej pory pod międzynarodową nazwą Bulgarian Stock Exchange (bułg. Bylgarska Fondowa Borsa – Sofija). 50,6 proc. jej udziałów należy do bułgarskiego Ministerstwa Finansów, a reszta do prywatnych inwestorów. To rynek dosyć mały. Jego kapitalizacja sięgała na koniec września 2017 r. 4,87 mld euro. Jej główny indeks, Sofix, zyskał przez ostatnich 12 miesięcy blisko 23 proc., a przez ostatnie pięć lat wzrósł o ponad 100 proc. Wciąż jednak nie odrobił strat poniesionych od wybuchu światowego kryzysu i jest o ponad 60 proc. niżej niż 10 lat temu. W skład indeksu Sofix wchodzi 15 dużych bułgarskich spółek, m.in. firma farmaceutyczna Sopharma, firma chemiczna Neochim, holding finansowy Eurohold Bulgaria, CB Central Cooperative Bank, Bulgarian Industrial Holding czy też Bulgarian Real Estate Found REIT. (Sopharma i Eurohold Bulgaria są notowane również na warszawskiej GPW). Na giełdzie w Sofii notowane są również akcje Bulgarian Stock Exchange. Przez ostatnich 12 miesięcy zyskały one ponad 100 proc. HK

Parkiet PLUS
Wstrząs polityczny w Tokio, który jakoś nie wystraszył inwestorów
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Parkiet PLUS
Coraz więcej czynników przemawia przeciw złotemu
Parkiet PLUS
Niepewność na rynku miedzi nie pomaga notowaniom KGHM
Parkiet PLUS
GPW i Wall Street. Kiedy znikną te męczące analogie?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Parkiet PLUS
Debata Parkietu. Co wybory w USA oznaczają dla świata i rynków?
Parkiet PLUS
Efekt Halloween. Anomalia, która istnieć nie powinna, ale istnieje