– Znacznie niższe odpisy banku za I kwartał tego roku napawają optymizmem. Pamiętajmy, że w tym okresie, a konkretnie w styczniu, sektor musiał jednorazowo zaksięgować sporą część rocznej składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Gdybyśmy rozłożyli ten element równo na wszystkie miesiące, wtedy nie można wykluczyć, że bank już byłby rentowny – mówi „Parkietowi" Leszek Czarnecki, główny akcjonariusz Getin Noble Banku.
W latach 2016 i 2017, głównie z powodu wysokich odpisów, bank zanotował stratę netto. Kiedy znów zacznie zarabiać? – Mamy koniec kwietnia i jestem dużym optymistą, że uda się w całym roku wrócić do rentowności. Decyzja KNF o zaakceptowaniu planu ochrony kapitału banku jest wyrazem uznania, że wdrożenie planowanych przez bank działań pozwoli osiągnąć wymagane poziomy współczynników kapitałowych i realizować ambitne cele strategiczne – przekonuje Czarnecki.
W planie tym zadeklarował, że dokapitalizuje GNB jeszcze w tym roku kwotą 200 mln zł, a w przyszłym 100 mln zł. – Tegoroczna oferta w zależności od warunków rynkowych będzie ofertą publiczną lub prywatną, skierowaną do mnie. Natomiast przyszłoroczna emisja będzie publiczną z zachowaniem prawa poboru. Jeśli nie znajdzie się zainteresowanie wśród inwestorów, zagwarantuję jej dojście do skutku. Ponadto w 2019 r. bank planuje podniesienie kapitału poprzez emisję instrumentów AT1, czyli tzw. CoCosy, na kwotę 450 mln zł, które również będę gwarantował. W sumie oznacza to moją gotowość wsparcia kapitałowego banku na łączną kwotę blisko 1 mld zł – mówi Czarnecki.
Czy w celu wzmocnienia kapitału banku rozważana jest sprzedaż niektórych aktywów, jak Noble Securities czy Idea Bank? – Nie zakładamy takiego rozwiązania, nie jest ono potrzebne. Planujemy natomiast sprzedaż pakietu akcji Noble Securities przez GNB, co umożliwi bankowi rozpoznanie utraty kontroli nad domem maklerskim. Dzięki temu bank będzie mógł zanotować zysk, co pozytywnie wpłynie na kapitał banku – dodaje.