Jednak inwestowanie w niego mało przypomina standardowe doświadczenie ze świata krypto. Z 24 000 projektów coinów uruchomionych przez ostatnie 10 lat, 14 000 już upadło (liczy to CoinGecko). Czyli w ponad połowie przypadków inwestor otwarty na cyfrowe waluty stracił całość albo prawie całość zainwestowanego kapitału. Poza feralnym wyborem coina pieniądze można było stracić przez upadek giełdy, atak hakerski na nią, przelew na zły adres albo zgubienie klucza do osobistego kryptoskarbca. Nic więc dziwnego, że branża finansowa podchodzi do tego świata ostrożnie, a nadzór finansowy ostrzega.

Jednak bitcoin wyróżnił się na tym dzikim kryptozachodzie. W 2009 roku zaczął popularyzację kryptoaktywów i wielu wieszczyło, że prędzej czy później zostanie zastąpiony przez coś bardziej wyrafinowanego. Stanie się kolejną AltaVistą, wypartą przez Google’a na początku nowego milenium. On jednak poszedł w ślady Coca-Coli i McDonald’sa. Dzisiaj wartość wszystkich kryptowalut wynosi 3,3 bln USD. Można by było za to kupić wszystkie spółki notowane na giełdzie niemieckiej, hiszpańskiej, polskiej i tureckiej. Wartość samych bitcoinów stanowi 58 proc. tej sumy, czyli wystarczy na spółki niemieckie. Dalej jest ethereum z 13 proc. udziału, a pozostałe 10 000 kryptowalut stanowi niecałe 30 proc. rynku.

To co wyróżniło bitcoina, to prostota i renoma. Pewnie dlatego dostał zielone światło do stopniowego zakorzeniania się w świecie finansów. W grudniu 2017 roku amerykański nadzór finansowy SEC zgodził się na uruchomienie kontraktów terminowych, a w styczniu 2024 roku na ETF-y o niego oparte. Na początku 2025 roku swoje przepisy wprowadza też Unia Europejska. Rozporządzenie MiCA ma uregulować działalność na rynku walut wirtualnych i zapewnić inwestorom odpowiednią ochronę.

100 000 dolarów za jednego bitcoina wydaje się dużo. Jednak licząc od szczytów z 2017 roku, wzrost jego ceny przez siedem lat o 403 proc. nie jest aż tak wyjątkowy, jeśli zestawimy go z innymi aktywami z obszaru technologicznego. W tym czasie Microsoft wzrósł o 404 proc., Apple o 449 proc., Tesla o 1439 proc., a Nvidia zyskała 2789 proc. Nawet polskie Dino może pochwalić się lepszą stopą zwrotu na poziomie +411 proc.

Bitcoin może z nami zostać, ale czy będzie osiągał równie imponujące wzrosty jak w przeszłości? Im wyższa jego cena, tym mniej jest to prawdopodobne.