Na GPW czas na odmianę po fatalnym 2022 roku

W pierwszych dniach stycznia z wykresu WIG20 popłynął mocny popytowy sygnał. Najpierw otworzył drogę do 1900 pkt, a później do 2000 pkt i być może wyżej.

Publikacja: 09.01.2023 21:00

Marcin Kiepas analityk, Tickmill

Marcin Kiepas analityk, Tickmill

Foto: Fotorzepa

Jaki pierwszy tydzień stycznia, taki cały rok – gdyby hołdować temu powiedzeniu, to rok 2023 na warszawskiej giełdzie powinien być udany. I to bardzo udany. Byłaby to doskonała odmiana po fatalnym 2022 roku.

Indeks WIG20 zamknął pierwszy tydzień nowego roku wzrostem o 3,57 proc. Był to dodatkowo czwarty kolejny wzrostowy tydzień przy ulicy Książęcej i dziesiąty wzrostowy tydzień z 12 ostatnich tygodni.

Co więcej, indeks dużych spółek rozpoczął nowy miesiąc od zwyżki, po tym jak trzy poprzednie zakończył wzrostami. W tym w październiku i listopadzie były to wzrosty dwucyfrowe, co jest pierwszym takim przypadkiem (gdy przez dwa kolejne miesiące indeks rośnie w dwucyfrowym tempie) od wiosny 2009 r. To jeszcze nie koniec ciekawostek. A w zasadzie analogii. W 2009 r. WIG20 również startował z poziomów poniżej 1400 pkt. Finał był taki, że w pół roku indeks zyskał ponad 60 proc. Prawda, że gdyby teraz tamta historia miała się powtórzyć, to byłaby to bardzo kusząca perspektywa dla posiadaczy akcji?

Zabawa statystykami pobudza wyobraźnię inwestorów, ale jeszcze mocniej pobudza ją analiza sytuacji technicznej na wykresach warszawskich indeksów. W szczególności analiza sytuacji na wykresie WIG20.

W pierwszych dniach 2023 roku indeks przebił poziom 1800 pkt, pozostawiając za sobą lokalne maksima z listopada i połowy grudnia, a jednocześnie kończąc półtoramiesięczną konsolidację, jaka nastąpiła po spektakularnym rajdzie w górę z przełomu października i listopada. To mocny popytowy sygnał, który najpierw otworzył drogę do 1900 pkt, a później do 2000 pkt i być może wyżej.

W najbardziej optymistycznym scenariuszu latem możliwy jest powrót WIG20 nawet w okolice 2200 pkt. W tej chwili to jeszcze poziom nie do wyobrażenia, ale na gruncie analizy technicznej to realny scenariusz. W sumie na gruncie czynników fundamentalnych też. Wystarczy, że w naszym inwestycyjnym scenariuszu uwzględnimy koniec wojny w Ukrainie i koniec podwyżek stóp procentowych przez największe banki centralne, żeby zobaczyć indeks dużych spółek atakujący 2200 pkt.

Optymizmem powiało nie tylko z warszawskich indeksów, ale również z wykresów głównych azjatyckich (szczególnie Hang Seng) i europejskich wskaźników, a ostatnio również z wykresu S&P 500. Ten ostatni wybił się w piątek górą z trzytygodniowej konsolidacji powyżej 3800 pkt. To nie tylko otwiera drogę do ataku na 4000 pkt, ale przede wszystkim neguje wygenerowany w pierwszej połowie grudnia sygnał sprzedaży. To też zapowiada kolejny atak na roczną linię bessy, od której S&P 500 odbił się w grudniu. I prawdopodobnie tym razem będzie to już atak udany.

Okiem eksperta
Ciekawy początek roku na rynkach, w tym na GPW
Okiem eksperta
Nowy rok, nowe nadzieje
Okiem eksperta
Maraton prognoz czas zacząć
Okiem eksperta
W gamingu tylko gorzej, co dalej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Za nami trudny rok
Okiem eksperta
Oby nowy rok był lepszy