W związku z tym agresywny popyt, który windował ceny w górę może wycofać się, natomiast podaż będzie niechętna do akceptowania znacznie niższych cen. Przełoży się to na konsolidację pod oporami na indeksach i mniejszy wolumen handlu. Prawdopodobnym przedziałem wahań w najbliższych dniach na S&P500 będzie 830-770.
Podobnie powinny zachowywać się inne rynki. Dolar po silnym osłabieniu związanym z deklaracją Fedu konsoliduje się w przedziale 1,3730-1,3410. Pary jenowe weszły w fazę korekty po długim impulsie wzrostowym. Na rynku surowców również nie widać większego popytu i przeważa chęć realizacji zysków. Waluty z rynków wschodzących zachowują się stabilnie.
W dniu dzisiejszym publikowane będą dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku oraz o dynamice sprzedaży nowych domów. Dane z rynku nieruchomości mogą być impulsem do większego ruchu na rynkach, szczególnie jeśli będą lepsze od oczekiwań. W przypadku jeśli będa gorsze rynki prawdopodobnie zignorują dane. Inna reakcja będzie świadczyć o zmianie nastrojów. Z Polski w centrum uwagi będzie decyzja o zmianie poziomu stóp procentowych oraz komunikat po posiedzeniu RPP. Obniżka o 25 punktów bazowych może stać się pretekstem do osłabienia złotego, ale bardziej prawdopodoby jest brak większej reakcji.
[b]EURPLN[/b]
Na złotym brakuje impulsów do większego ruchu. Panuje spora niepewność w związku z dzisiejszą decyzją RPP. Możliwa jest obniżka stopy referencyjnej o 25 punktów bazowych, ale równie prawdopodobne jest pozostawienie jej na poziomie 4%. Niepokojącym sygnałem jest niezdolność złotego do umocnienia w relatywnie dobrym otoczeniu zewnętrznym. Świadczy to o niskim popycie na polską walutę. Rynek w dalszym ciągu może obawiać się o kondycję innych gospodarek z regionu i o kondycję polskiego eksportu.