O ile rynek walutowy pozostaje pod wpływem wyroku TSUE w sprawie kredytów denominowanych w walucie, o tyle inwestorzy z rynku długu będą zerkać na środowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. W dalszym ciągu na rynek stopy procentowej największy wpływ mają czynniki globalne i ruchy na rynkach bazowych, ale ryzyko specyficzne może odgrywać większą rolę w tym tygodniu.

Na tle banków centralnych w regionie polityka prowadzona przez RPP jest dość stabilna. Pomimo ostatnich dwóch przeciwstawnych wniosków o zmianę wysokości głównej stopy procentowej prezes Adam Glapiński sygnalizuje utrzymanie stóp procentowych na niezmienionych poziomach przynajmniej do końca przyszłego roku. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w Czechach. Od sierpnia 2017 r. bank centralny podnosił stopy aż osiem razy, do poziomu 2 proc. Na zeszłotygodniowym posiedzeniu co prawda nie zebrała się większość, która przegłosowałaby kolejną podwyżkę kosztu kredytu, ale prezes CNB stwierdził na konferencji, że taki wniosek wydawał się uzasadniony, biorąc pod uwagę dane dotyczące inflacji bazowej oraz utrzymującą się nad Wełtawą presję płacową. Prezes Jirzi Rusnok nie wykluczył ruchu w żadną stronę, co może ciążyć papierom czeskim. W efekcie spread między 10-letnimi obligacjami czeskimi a niemieckimi urósł z 155 pkt baz. w sierpniu do 190 pkt baz. Jastrzębia retoryka powoduje też zawężenie spreadu względem polskich papierów, który jest najniżej od ponad 10 lat.

Zupełnie inna sytuacja jest na Węgrzech. Choć MNB utrzymuje główną stopę procentową na niezmienionym poziomie od maja 2016 r., to retoryka jest zdecydowanie gołębia. Bank prowadzi luźną politykę pieniężną, a we wrześniu po raz pierwszy dokonał zakupu obligacji korporacyjnych w ramach wartego 300 mld forintów programu skupu tych aktywów. Ponadto w ramach procesu transmisji monetarnej bank zwiększy cel nadwyżki płynności o 100 mld forintów w IV kwartale, do co najmniej 300–500 mld forintów. Luzowanie ilościowe wspiera więc węgierskie papiery, a spread między nimi a polskimi 10-latkami ponownie zszedł poniżej zera.

Ostatnie osłabienie forinta oraz obniżka stóp procentowych przez EBC zniweczyły plany banku centralnego dotyczące normalizacji polityki pieniężnej w najbliższym czasie. Czynniki wewnętrzne wyniosły bowiem ostatnio kurs USDHUF do najwyższych poziomów od niemal 20 lat. Forint był też historycznie najtańszy w stosunku do euro, ustanawiając rekord na poziomie 336. ¶