Co wydaje się tu istotne, w przypadku krajowego rynku akcji sytuacja wróciła do normy i WIG20 nie uczestniczył w dużej mierze w zwyżkach, ochoczo za to dołączając do spadków. Co prawda, patrząc w perspektywie 12-miesięcznej stopy zwrotu, warszawski parkiet w porównaniu z indeksami zza oceanu nie ma się czego wstydzić, pytanie jednak, czy wcześniejszych kilka miesięcy nie było tylko anomalią, a nie nową normą. Na GPW nie spodziewam się obecnie gwałtownej korekty, ale zarówno dalsze osuwanie się indeksu z niedawnych lokalnych szczytów, jak również dołączenie do zwyżek w tym tygodniu w przypadku poprawy nastrojów na rynkach bazowych uważam za równie prawdopodobne.

Za spadkami w USA stały dwa czynniki, jeden dość trywialny, tj. silne spadki Tesli po kolejnych kontrowersyjnych wypowiedziach Elona Muska oraz odczyty inflacji konsumenckiej. Ten ostatni parametr trudno jest nazwać trywialnym, jakkolwiek niekorzystne dla rynków akcji odczyty miały dość krótkoterminowy wpływ na rynki, gdyż otoczenie wyższych cen stało się nową normalnością, nie tak dawno uważaną jeszcze za literacką fikcję i relikt przeszłości. Pamiętajmy, że dopiero pandemii udało się realnie wyzwolić dynamikę cen na tak wysokie poziomy, przynajmniej na rynkach bazowych, gdzie przez wiele lat głównym zagrożeniem była deflacja. Taka sytuacja będzie mieć miejsce do momentu bardziej zdecydowanych działań Fedu i pozostałych głównych banków centralnych.

Sam odczyt inflacji w USA wyniósł 6,2 proc. r./r., znacząco przewyższając rynkowe oczekiwania, i jest to najwyższa wartość od ponad 30 lat. Wysokie poziomy inflacji osłabiają efekty działań administracji Bidena wspierających konsumpcję prywatną. Istnieje obawa, że tak szybki wzrost cen realnie wpłynie na zachowania konsumentów, którzy mogą ograniczyć część wydatków w najbliższym czasie, co może być szczególnie odczuwalne w statystykach z uwagi na zbliżający się sezon świątecznych wydatków. Tym samym może to uderzyć w i tak hamujący wzrost gospodarczy. Piszę tutaj o Stanach Zjednoczonych, ale z podobnymi tendencjami mamy do czynienia w większości regionów świata, w tym w Polsce.

Bieżący tydzień rozpoczniemy porannymi odczytami z gospodarki chińskiej. W szeregu publikacji makroekonomicznych istotne wydają się dopiero wypowiedzi poszczególnych członków Rezerwy Federalnej pod koniec tygodnia, które być może nieco przybliżą nas do tego, jakie mogą być kolejne ruchy Fedu.