Tempo podnoszenia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej pozostaje dla wielu obserwatorów zagadką. Mimo wszystko ostatnia podwyżka stopy referencyjnej była zgodna z oczekiwaniami rynku. Wzrost stopy referencyjnej o 75 pb. sprawił, że stopa ta osiągnęła już poziom 6 pkt proc.
To dziewiąta z rzędu podwyżka stóp procentowych, mająca na celu powstrzymać dalej postępującą inflację, która w maju osiągnęła poziom 13,9 proc. r./r. Na ile skuteczne okażą się takie działania NBP bez odpowiedniej koordynacji z rządem, stanowi dalej znak zapytania. Polityka monetarna co prawda hamuje impuls kredytowy, sprawiając, że nowy pieniądz jest coraz trudniej dostępny na rynku, ale z drugiej strony nie jest w stanie w sposób szybki wpłynąć na hamowanie cen.
Efekt jest taki, że budżet państwa, realizując ekspansywną krótkoterminową politykę skutkującą zwiększeniem ilości pieniądza w gospodarce, nie potwierdza kierunku działań monetarnych. W krótkim terminie może się to wydawać dobrym pomysłem, natomiast w długim może powodować dalszy wzrost cen, w tym wzrost oprocentowania obligacji skarbowych, których rząd potrzebuje do finansowania swoich programów. Efektem tego jest rosnąca rentowność polskich obligacji skarbowych, która już osiągnęła poziom 7 proc. na odcinku krzywej rentowności, począwszy od rentowności obligacji dwuletnich aż do dziesięcioletnich.