Najwięcej emocji towarzyszy działaniom związanym z budownictwem mieszkaniowym. Od początku było wiadomo, że określenie wspólnej rządowej polityki będzie wyzwaniem, bo ugrupowania tworzące koalicję szły do wyborów z różnymi hasłami – z jednej strony programu jeszcze tańszych kredytów (KO, PSL), a z drugiej wzmocnienia budownictwa komunalnego/społecznego (Polska 2050, Lewica).
Wrząca koalicja i polityka mieszkaniowa rządu Donalda Tuska
Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiedziało trzy filary polityki mieszkaniowej: program dopłat do kredytów „Na start”, wzmocnienie budownictwa społecznego i działania mające poprawić podaż mieszkań. Na początku kwietnia pojawiły się projekty ustaw obejmujące dwa pierwsze filary – i oba do tej pory nie wyszły z Kancelarii Premiera. Na początku grudnia ukazały się założenia projektu ustawy o zwiększeniu dostępności gruntów.
Według pierwotnych założeń kredyt „Na start” miał ruszyć po wakacjach. Po złych doświadczeniach z „Bezpiecznym kredytem 2 proc.” nowa koncepcja dopłat spotkała się jednak z dużą krytyką, szczególnie w mediach społecznościowych. Początkowa różnica zdań koalicyjnych ugrupowań zamieniła się w otwartą wojnę, nie pomagały rotacje kadrowe.
W czwartek mieliśmy kolejną odsłonę sagi – minister Krzysztof Paszyk w porannym wywiadzie w Radiu ZET powiedział, że „Kredytu 0 proc.” nie będzie – ten cytat podchwyciły media i koalicjanci – ale dał do zrozumienia, że to nie zamyka prac nad innymi formami wsparcia potencjalnych kredytobiorców. Ponownie pojawiła się formułka o szukaniu kompromisu. Nowe założenia mamy poznać w I kwartale 2025 r.
Czytaj więcej
Rząd zapowiada, że w pierwszym kwartale 2025 roku przedstawi kompleksowy program mieszkaniowy. Minister rozwoju Krzysztof Paszyk potwierdził, że program obejmie różnorodne formy wsparcia, od budownictwa komunalnego po własnościowe, jednak szczegóły wciąż są przedmiotem negocjacji.