Polski rynek podąża za ogólnym sentymentem i również notuje spadki. W szczególności odbija się to na WIG20, który spada dziś o 1,1%. W indeksie przed spadkami wybroniły się jedynie dwie największe spółki: PKN Orlen oraz PKO BP. Najmocniej straciły natomiast notowania CD Projekt, który finalnie skończył sesję -8% spadkiem. Choć wczorajsze wyniki spółki okazały się wyższe od oczekiwań, a także udowodniły wytrzymałość i potencjał sprzedażowy głównych marek (w 2024 r. spółka osiągnęła trzeci najwyższy zysk netto w historii, mimo braku nowych premier), tak reakcja rynku podtrzymuje zasadę, że wyniki finansowe nie są najważniejszym czynnikiem kształtującym cenę producenta gier. Ruchy akcji obecnie podążają przede wszystkim na fali nadziei inwestorów dotyczących potencjału gry Wiedźmin 4. Ze względu na wciąż niewielką ilość informacji związanych z tym tytułem, spółka pozostaje mocno wrażliwa zarówno na pozytywne, jak i negatywne informacje związane z produkcją. Dla rynku negatywnym sygnałem okazało się potwierdzenie przez zarząd, że spółka nie zamierza wydać gry przed końcem 2026 r. Choć z perspektywy inwestorów oznacza to wydłużone oczekiwanie na czołowy i najważniejszy tytuł spółki, tak warto pamiętać, że gra wyszła z procesu pre-produkcji dopiero pod koniec 2024 r. Wobec wspomnień z premiery Cyberpunka 2077 można zakładać, że CD Projekt będzie przyjmował ostrożniejszą strategię informowania rynku i graczy o postępach w produkcji Wiedźmina. Niemniej notowania spółki kształtowane są teraz przede wszystkim przez oczekiwania inwestorów, a wobec oddalonej perspektywy premiery czołowej gry, kurs akcji tym bardziej narażony jest na spekulacyjne korekty i impulsy wzrostowe. 

Amerykański rynek również notuje dziś wyraźniejsze przeceny. Nasdaq 100 traci prawie 2%, a S&P 500 obsuwa się o 1,2%. Notowania amerykańskich spółek wciąż kształtują zawirowania wokół ceł i niepewność w sprawie prowadzonej polityki przez administrację Trumpa. Efekty tego widzimy na dzisiejszej sesji, wobec zapowiedzi Białego Domu odnośnie wprowadzenia kolejnych potencjalnych ceł. Dziś po południu (czasu amerykańskiego) mają pojawić się informacje odnośnie nowych ceł dotykających sektor samochodowy. Na razie szczegóły odnośnie rozmiaru, obszaru i krajów dotkniętych cłami są nieznane. Na razie zgodnie z doniesieniami prasowymi prawdopodobnym scenariuszem jest nałożenie ceł na gotowe samochody, a nie na części samochodowe. Warto jednak pamiętać, że do 2 kwietnia (dnia, gdy większość zapowiadanych ceł ma wejść w życie) polityka celna pozostanie najprawdopodobniej dalej mocno niepewna, a co za tym idzie, reakcje inwestorów prawdopodobnie bardziej nerwowo. 

Tymoteusz Turski 

Analityk Rynku Akcji XTB