Jak podaje portal Nieruchomosci-online.pl, powołując się na dane Biura Informacji Kredytowej, w ostatnich czterech miesiącach zdolność kredytowa klientów spadła już o 30 proc. A może zmniejszyć się nawet o ponad 40 proc., bo kolejne podwyżki stóp procentowych są bardzo prawdopodobne. To woda na młyn inwestorów wynajmujących mieszkania. Ci, których bank odeśle z kwitkiem, muszą szukać szczęścia na rynku najmu.
Jest drożej
Alicja Palińska z działu analiz portalu Nieruchomosci-online.pl, podkreśla, że stawki najmu, które wyraźnie spadły w 2020 r., dziś są już zbliżone do tych sprzed pandemii. – W ubiegłym roku popyt na wynajem był już wyższy, na co wpłynęła spokojniejsza sytuacja na rynku pracy i mniejsze ograniczenia pandemiczne – tłumaczy Palińska.
Portal Nieruchomosci-online.pl podaje, że w Warszawie średni czynsz za wynajem kawalerki to 2,2 tys. zł miesięcznie, dwóch pokoi – 3,2 tys. zł, a trzech – ponad 4,9 tys. zł (dane na 17 lutego).
Czytaj więcej
Deweloperzy wychodzą na coraz mniejsze rynki poza aglomeracjami – konkurencja jest tam mniejsza, a lokalne społeczności zasobne w pieniądze i oczekujące możliwości wygodnych zakupów.
We Wrocławiu jest to odpowiednio ponad 1,9 tys., prawie 2,6 i ponad 3,9 tys. zł, w Gdańsku – ponad 1,9, 2,5 i ponad 3,6 tys. zł, w Katowicach – niespełna 1,3, ponad 2,2 i ponad 2,4 tys. zł. W Krakowie za wynajem kawalerki właściciele żądają średnio ponad 1,6 tys. zł, lokalu dwupokojowego – 2,2 tys., a trzypokojowego – 3,3 tys. zł. W Lublinie jest to ponad 1,7 tys., 2,2 i ponad 2,5 tys. zł, w Łodzi – ponad 1,6, 1,7 i niespełna 2,6 tys. zł, a w Poznaniu – 1,5, 2,1, 2,9 tys. zł. W Białymstoku – 1,2, ponad 1,6 i ponad 1,9 tys. zł, w Bydgoszczy – niemal 1,2, 1,7 i ponad 2,1 tys. zł. W Gorzowie Wielkopolskim kawalerkę wynajmiemy średnio za 908 zł, dwa pokoje – za ponad 1,3 tys. zł, a trzy – za ponad 1,9 tys. zł. W Kielcach jest to: 1 tys., 1,5 i 1,8 tys. zł, w Opolu – 1,3, ponad 1,6 i niespełna 2,5 tys. zł. W Rzeszowie – 1,2, niemal 1,6 i ponad 1,9 tys. zł, w Szczecinie – ponad 1,6 tys., 2,1 i niemal 3,1 tys. zł, w Toruniu – 1,1 tys., 1,5 i ponad 1,8 tys. zł, a w Zielonej Górze – niemal 1,5 tys., 1,6 i ponad 2 tys. zł. W Olsztynie jest to ponad 1,2 tys. zł za jeden pokój i ponad 1,7 tys. zł za dwa (w przypadku trzech pokoi brak danych). – Tylko w ciągu ostatnich sześciu miesięcy – od sierpnia ubiegłego roku do lutego tego roku – stawki najmu poszły w górę w każdym mieście wojewódzkim, uwzględniając niemal każdą wielkość mieszkania liczoną liczbą pokoi – zauważa Alicja Palińska. – W Warszawie koszt najmu mieszkań jednopokojowych wzrósł w tym czasie o 8,8 proc., dwupokojowych – o 7,2 proc., a trzypokojowych – o 8,4 proc. W drugim co do wielkości polskim mieście, czyli Krakowie, zwyżki były nawet wyraźniejsze: najem kawalerki kosztuje dziś średnio 15 proc. więcej niż pół roku temu, a dwupokojowego mieszkania – 11,1 proc. Biorąc pod uwagę ostatnie półrocze, tylko w czterech przypadkach odnotowaliśmy spadek stawek najmu. W Białymstoku stawka za dwupokojowe mieszkanie spadła o 3,6 proc., w Bydgoszczy najem trzypokojowych mieszkań staniał średnio o 3,3 proc., w Łodzi dwa pokoje można wynająć taniej o 1,4 proc., a w Rzeszowie czynsze za kawalerki są niższe o 2,6 proc.