Najbogatsi przedsiębiorcy, jak Larry Ellison (Oracle), współzałożyciele Google’a Larry Page i Sergey Brin oraz Mark Zuckerberg (Meta), już inwestują w technologie mające na celu przedłużenie życia. Z kolei w USA oraz Kanadzie rozwijane i legalizowane są terapie z wykorzystaniem psychodelików, które mają być odpowiedzią na takie choroby jak depresja czy PTSD (zespół stresu pourazowego). Lokalni przedsiębiorcy liczą na przełom także w Polsce.
Teoria transhumanizmu
– Transhumanizm to ruch filozoficzno-naukowy, który zakłada, że nasz gatunek znajduje się w fazie „przejściowej” i zmierza ku kolejnemu etapowi swojego rozwoju, a ściślej mówiąc – do doskonałości, wspomaganej przez nowoczesne technologie, która ma uwolnić człowieka od jego biologicznych ograniczeń. W takiej wizji człowiek może żyć dłużej, lepiej i wydajniej – wyjaśnia „Parkietowi” dr Alina Landowska z Uniwersytetu SWPS, dyrektorka programowa konferencji „The Future Of Morality”.
W ramach wspomnianej idei rozwijane są różne technologie, m.in. takie mające na celu rozszerzenie możliwości naszego organizmu („augmented human body”) oraz przyspieszenia naszego myślenia. – Niektóre technologie mają na celu uczynienie naszych ciał trwalszymi i bardziej wydajnymi przez dłuższy czas. Te w dużej mierze ukierunkowane na terapie genowe często obiecują powstrzymanie, jeśli nie odwrócenie procesu starzenia. Inne technologie mają sprawić, że staniemy się „cyborgami”, m.in. poprzez chipy i inne urządzenia łączące nas z komputerami. Najbardziej ambitni transhumaniści chcą, aby ludzie przesyłali swoje umysły do komputerów, dzięki czemu nasze zdolności umysłowe mogą być wzmacniane w nieskończoność – uzupełnił prof. Steve Fuller z University of Warwick.
Co warto dodać, technologie te będą wpływać także na wiele branż, m.in. medyczną, marketingową czy militarną. – Według ekspertów Visionary Innovation Group (amerykańskiej organizacji łączącej klientów biznesowych i naukowców) transhumanizm będzie obejmował nie tylko „rozszerzenie” ludzkiego ciała (ang. augmented human body), ale także przyśpieszenie naszych procesów myślowych. Natomiast grywalizacja i nauki behawioralne mają zwiększać naszą produktywność, a ekstremalna personalizacja marketingu, np. oprócz danych o lokalizacji i historii zakupów, ma umożliwić marketingowcom wykorzystywanie filtrów emocjonalnych opartych na naszej aktywności – dodaje dr Landowska.
Trzeba również podkreślić, że tego typu technologie niosą za sobą potencjalnie bardzo duże korzyści, co powoduje, że część instytucji nie jest transparentna co do postępu swoich prac. Przykładem są Chiny. Ciężko jest też stwierdzić, że największe postępy robią komercyjne firmy. – Nie jest oczywiste, że to spółki komercyjne przodują w tych technologiach – zwłaszcza obejmujących ciężki komponent sztucznej inteligencji. Bardziej prawdopodobne jest, że prym wiodą państwowe, korporacyjne podmioty wojskowe, które są zainteresowane tego typu rozwiązaniami w kontekście bezpieczeństwa narodowego. Trudno jednak zorientować się, co tak naprawdę się dzieje, zwłaszcza w miejscach takich jak Chiny – twierdzi prof. Fuller.