Amerykańską dwulatkę wyceniano aż o 10 pkt baz., a niemiecką o 4 pkt baz. niżej. Spadały też rentowności krajowych papierów skarbowych. Po południu obligacje dwuletnie oferowały 5,10 proc., pięciolatki 5,44 proc., a dziesięcioletnia seria DS1034 – 5,59 proc.

To 4–5 pkt baz. mniej niż we wtorek, ale nadal więcej niż tydzień temu, gdy popyt na dług napędzały rosnące oczekiwania na szybsze obniżki stóp procentowych za oceanem. Pierwsze cięcie stóp procentowych przez Fed wyceniane jest tam nadal na wrzesień, a kolejne jeszcze przed końcem tego roku.

Perspektywa obniżania stóp procentowych w Polsce pozostaje nadal mglista. Inwestorzy i kilku członków Rady Polityki Pieniężnej wierzą, że do pierwszych cięć może dojść w przyszłym roku. Adam Glapiński, prezes NBP, wskazywał, że być może dopiero w kolejnym.

Najbliższe miesiące przyniosą wyższe odczyty naszej inflacji i będą utrudniać dyskusję o obniżkach stóp procentowych. Lipcowa projekcja zespołu analitycznego osadzonego w banku centralnym wskazuje, że w 2025 roku średnioroczna inflacja CPI znajdzie się powyżej górnego ograniczenia dopuszczalnego przedziału wahań. W efekcie zmian cen energii i dopasowywania cen żywności inflacja wybije się poza ten akceptowany przez Radę zakres już teraz, w lipcu, i będzie przyspieszać.

Sytuacja geopolityczna nie będzie ułatwiać jej powrotu do pożądanych wartości. W okresie jesiennym i zimowym spodziewany jest nowy, duży napływ ludności ukraińskiej do Polski.